Za nami drugi odcinek programu "Azja Express". Choć na mecie ostatni pojawili się Hanna Smoktunowicz i Łukasz Jemioł, to nie oni odpadli z programu. Z widzami pożegnali się Przemysław Saleta i Dariusz Kuźniak, którzy na jednym z etapów złamali regulamin.
W programie osiem par musi przemierzyć cztery kraje: Wietnam, Laos, Kambodżę i Tajlandię. Do pokonania maja 5031 km. O transport i nocleg muszą zatroszczyć się sami. W pierwszym odcinku uczestnicy dotarli do Zatoki Ha Long w Wietnamie. W zeszłym tygodniu z programem nie pożegnała się żadna z drużyn. Teraz jednak rywalizacja zaczęła się na dobre.
W kolejnym etapie pary z Ha Long musiały dostać się do Hanoi.
Emocje i konflikty
Pierwsza konkurencja odbyła się na miejscowym bazarze. Uczestnicy musieli zapamiętać nazwy produktów, a następnie je odnaleźć. Później musieli donieść je do punktu kontrolnego. Zmęczenie dawało się we znaki, a w niektórych parach doszło do konfliktów. Najlepsi tym razem okazali się Michał Żurawski i Ludwik Borkowski. To oni wygrali nocleg.
W dalszej części wyścigu pary musiały przejechać nieco ponad sto kilometrów. W trakcie podróży trzeba było jednak wysiąść z samochodu, otworzyć koszyk z niespodzianką, a następnie znaleźć nowy środek transportu. Okazało się, że Przemysław Saleta i Dariusz Kuźniak nie zastosowali się do instrukcji i wsiedli do tego samego samochodu, którym przyjechali.
Na mecie jako ostatni pojawili się Hanna Smoktunowicz i Łukasz Jemioł. Nie odpadli jednak z programu. Za złamanie regulaminu ukarani zostali Saleta z Kuźniakiem i to właśnie oni pożegnali się programem.
Autor: kg/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN