Sprawiedliwości stało się zadość, bowiem każdy inny werdykt, byłby głęboko krzywdzący dla odtwórczyni głównej roli w filmie "Żelazna Dama" Meryl Streep. Kreująca premier Margaret Thatcher, aktorka nie tyle nawet zagrała tę postać, ile nią po prostu była. Takie aktorskie koncerty zdarzają się raz na wiele lat i mimo, że Streep przyzwyczaiła nas do aktorstwa na najwyższym poziomie, w tym filmie zafundowała i nam widzom, i sobie, prawdopodobnie rolę życia.
Meryl Streep za sportretowanie Margaret Thatcher w ''Żelaznej Damie'' od początku pozostawała faworytką. gdy wyczytano jej nazwisko, wykrzyknęła: "O mój Boże, dziękuję, dziękuję!. Kiedy usłyszałam moje imię, pomyślałam, że połowa Stanów mówi: o nie, to znowu ona. Ale nie obchodzi mnie to" - mówiła szczęśliwa aktorka.
Jej rywalkami były: Glenn Close (''Albert Nobbs''), Viola Davis (''Służące''), Michelle Williams ("Mój tydzień z Marylin") i Rooney Mara ("Dziewczyna z tatuażem'')
Akademia zdecydowała się na nominacje dla gwiazd, przed którymi stanęło nie lada wyzwanie: zmiany wyglądu (Streep, Close, Mara) albo wcielenia się w historyczną postać o ogromnym ładunku ocen i skojarzeń (Streep, Williams).
17 szans lady Meryl
Meryl Streep była w swojej karierze nominowana aż 17 razy. Oscara dostała dwukrotnie: ostatnio w 1983 roku za ''Wybór Zofii''. Biograficzna ''Żelazna Dama'' dobre recenzje w dużej mierze zawdzięcza grze Streep: gdyby nie ona, filmu by nie było.
Ale i Viola Davis była typowana na zwyciężczynię kategorii za film ''Służące''. W filmie wciela się w rolę pokojówki bogatej Amerykanki, która zgadza się udzielić wywiadu-rzeki lokalnej dziennikarce, czym wywołuje burzę.
Mocną rywalką była również Glenn Close, która zagrała tytułowego Alberta Nobbsa – kobietę żyjącą w przebraniu mężczyzny. Close sama wyprodukowała film i współtworzyła jego scenariusz. To była już szósta nominacja Close w jej karierze.
Nie zawieść legendy
Oscara nie zdobyła również Michelle Williams, która wcieliła się w rolę niemożliwą – zagrała Marylin Monroe. Film ''Mój tydzień z Marylin'' opowiada o przelotnym romansie wielkiej gwiazdy z młodym asystentem, pracującym z Marylin przy filmie ''Książę i aktoreczka''. Była to jej trzecia nominacja do Oscara.
Na statuetkę nie miała co liczyć również jeszcze do niedawna nieznana Rooney Mara, demoniczna Lisbeth Salander z ekranizacji powieści Stiega Larssona ''Dziewczyna z tatuażem''. Wybór Mary do tej roli był jednym z najgłośniej komentowanych wydarzeń roku w świecie filmu i okazał się trafny – jej Lisbeth dorównuje powieściowemu pierwowzorowi. Ale młodziutka aktorka nie miała szans – była to jej pierwsza duża rola i pierwsza nominacja.
Kogo brakuje?
Wielką nieobecną była w tegorocznym wyścigu Tilda Swinton, która w filmie ''Musimy porozmawiać o Kevinie'' wcieliła się w niezwykle trudną, chociaż mało spektakularną rolę matki niepotrafiącej pokochać swojego syna. Brakowało też Kirsten Dunst za rolę w ''Melancholii'' Larsa von Triera. Nazistowskie żarty reżysera na festiwalu w Cannes najwyraźniej zostały ukarane.
Joanna Kocik//kdj
Źródło: tvn24.pl