Wystarczy mieć telefon z możliwością nagrywania filmów i trochę wyobraźni, by zostać reporterem. Wystarczy mieć telefon z kamerą i być "we właściwym miejscu", żeby stać się autorem ekskluzywnego materiału dziennikarskiego lub reżyserem. Jak zamienić komórkę w artystyczne narzędzie, które pozwoli nam poczuć się reżyserem? Zobacz jakie rady ma dla początkujących Alberto Tognazzi, dyrektor Festiwalu Filmów Telefonów Komórkowych, który uczy m.in. montażu na Uniwersytecie Pompeu Fabra w Barcelonie.
- Użytkownicy telefonów posługują się nowym środkiem przekazu i dopiero odkrywają nowe możliwości. To dopiero początek. Zobaczymy w jakim kierunku ta nowa sztuka się rozwinie - mówił w rozmowie z TVN24 Alberto Tognazzi. Jedną z takich ścieżek jest dziennikarstwo obywatelskie, którego nasi widzowie uczą się od siebie nawzajem za pomocą platformy "Kontakt TVN24".
"Pokonać strach"
To właśnie dzięki niej mają oni okazję stać się autorami ekskluzywnych materiałów dziennikarskich. I stają się - właśnie minął rok od momentu, gdy oddaliśmy widzom naszą antenę i stronę intrernetową. Przez tych dwanaście miesięcy dostaliśmy wiele filmów, wiele nagrań, które zostaną zapamiętane na długo.
- To jest nie tylko zabawa, ale poważna część twórczości - mówi Andrzej Brzuszkiewicz, szef platformy Kontakt TVN24. Jak tłumaczy, w dzisiejszych czasach każdy z widzów może stać się dziennikarzem i aktywnie wpływać na kształt programu informacyjnego. - Są rzeczy, o których byśmy w ogóle się nie dowiedzieli, gdyby nie nasi widzowie, którzy byli na miejscu zdarzenia - mówi Brzuszkiewicz.
Siła dziennikarstwa obywatelskiego
Właśnie na tym polega siła dziennikarstwa obywatelskiego. Dlaczego? Jak tłumaczy Brzuszkiewicz bez widzów-dziennikarzy masa ważnych i ciekawych wydarzeń umknęłaby naszej uwadze. To internauci na platformę Kontakt TVN24 przesyłali filmy wprost z autobusu zespołu Śląsk, który przewracany jest przez trąbę powietrzną, czy nagrania krzyczącego Jana Rokity, który był wyrzucany z samolotu Lufthansy. Kontakt TVN24 to nie tylko wydarzenia losowe, wypadki, to również problemy zwykłych ludzi. Program interwencyjny "Prosto z Polski" wykorzystuje sygnały, które docierają do naszej redakcji. Problemy z biurokracją, nieuczciwe firmy oszukujące swoich klientów, nieżyciowe przepisy.
Wiele z "kontaktowych" filmów miało jednak nie tylko dużą wartość merytoryczną, ale i artystyczną. - Najważniejsze to pokonać strach, zdać sobie sprawę z tego, że masz w ręku narzędzie o olbrzymiej mocy i wyciągnąć je z kieszeni - radzi Alberto Tognazzi.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24