Bohaterowie opowiadają sobie nawzajem to, co razem przeżyli. Tam jest dużo sformułowań, które mogą kojarzyć się z listem miłosnym - opowiadała w "Xięgarni" o swojej książce "Frajda" Marta Dzido. Dodała, że jest w niej "sporo nostalgii, tęsknoty".
Marta Dzido - pisarka, scenarzystka i reżyserka. Jest laureatką Europejskiej Nagrody Literackiej Unii Europejskiej 2019. W "Xięgarni" opowiadała o swojej książce "Frajda", przetłumaczonej między innymi na język czeski. Autorka przyznała, że tłumacze mają trudności z przetłumaczeniem tytułu, bowiem brzmi od bardzo polsko, a także - jak powiedziano w programie - oldschoolowo.
- W tej książce jest sporo nostalgii, tęsknoty za czasami sprzed Facebooka, za czasami z ubiegłego wieku, za czasami, w których nie mogliśmy sprawdzić gdzie druga osoba jest, co robi. Gdzieś była ta niepewność oczekiwanie - opowiadała.
Jak mówiła, jest zdania, że "każdy z nas ma w sobie tę frajdę, która być może jest uśpiona przez jakiś czas, przez dorosłość, która jest odłożona na bok".
- W tej książce jest sporo nostalgii, tęsknoty za czasami sprzed Facebooka, za czasami z ubiegłego wieku, za czasami, w których nie mogliśmy sprawdzić gdzie druga osoba jest, co robi. Gdzieś była ta niepewność oczekiwanie - wyjaśniła. Jak mówiła, jest zdania, że "każdy z nas ma w sobie tę frajdę, która być może jest uśpiona przez jakiś czas, przez dorosłość, która jest odłożona na bok".
"Sfera trudna do opisania"
Autorka zwróciła uwagę, że książka ma wiele hipotetycznych zakończeń. - Bohaterowie opowiadają sobie po latach, "co by było gdyby". - Dochodzą do wniosku, że niezależnie jaką drogą się idzie, to są miejsca, w które i tak dojdziemy, są pewne punkty, które los dla nas zaplanował - mówiła.
- Oczywiście mamy możliwość wybierania, decydowania, sprawdzania, ale gdzieś jednak bohaterowie dochodzą do wniosku, że w każdej wersji życia, jakie sobie opowiadamy, w końcu się spotykamy - zaznaczyła.
Autorka przyznała, że wyzwaniem było dla niej pisanie o miłości bez używania słowa "miłość". - Stąd pomysł na to, aby pisać tę historię w drugiej osobie. Bohaterowie opowiadają sobie nawzajem to, co razem przeżyli. Tam jest dużo sformułowań, które mogą kojarzyć się z listem miłosnym. To daje pewnego rodzaju intymność, a z drugiej strony cielesność i sensualność tej książki - tłumaczyła.
- To sfera trudna do opisania, ale wydaje mi się, że udało mi się to odnaleźć - podsumowała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24