Kina się otwierają, ale żeby móc funkcjonować, potrzebują filmów. W niektórych z nich będzie można zobaczyć na pokazach przedpremierowych filmy docenione przez Amerykańską Akademię Filmową, w tym "Ojca", "Nomadland" czy "Minari". Co jeszcze czeka miłośników kina po ponad półrocznej przerwie?
Premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej 12 maja zapowiedział, że działalność między innymi kin może być wznowiona 21 maja przy zachowaniu reżimu sanitarnego. Warunki, jakie instytucje kultury muszą spełnić, by móc znowu działać zostały opisane w rozporządzeniu Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu. "Kina (...) mogą wznowić od 21 maja działalność w pomieszczeniach pod następującymi warunkami: udostępnienie widzom lub słuchaczom nie więcej 50 proc. liczby miejsc (co drugie miejsce na widowni); zachowanie odległości 1,5 m pomiędzy widzami lub słuchaczami w przypadku braku wyznaczonych miejsc na widowni; zapewnienie, aby widzowie lub słuchacze realizowali nakaz zakrywania ust i nosa; zapewnienie, aby widzowie lub słuchacze nie spożywali napojów lub posiłków" - napisano w komunikacie MKDNiS.
Cześć kin, głównie studyjne, przygotowało się repertuarowo na to, aby otworzyć się w jak najwcześniejszym terminie. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, dystrybutorzy dostali prośby, by niektóre filmy z zaplanowaną już datą premiery pokazać nieco wcześniej w formie pokazów przedpremierowych. Dzięki tej współpracy kin z dystrybutorami miłośnicy filmu będą mogli już w nadchodzący weekend zobaczyć najgłośniejsze tytuły ostatnich miesięcy.
"Nomadland"
Szczęśliwcy, którym uda się kupić bilety, będą mogli zobaczyć na dużym ekranie między innymi filmy docenione przez Amerykańską Akademię Filmową. Już od 21 maja w wybranych kinach studyjnych zorganizowane zostaną pokazy przedpremierowe filmu Chloe Zhao "Nomadland", który na koncie ma 230 nagród, w tym trzy Oscary: za najlepszy film, za najlepszą reżyserię oraz dla najlepszej aktorki.
Chloe Zhao, która jest pierwszą przedstawicielką Azji i drugą kobietą w historii z reżyserskim Oscarem, po raz kolejny zachwyciła międzynarodową krytykę i festiwalową publiczność w różnych zakątkach świata. Tym razem urodzona w Pekinie artystka sięgnęła po głośną książkę Jessiki Bruder "Nomadland".
Film łączy w sobie elementy kina drogi, w którym reporterska obserwacja rzeczywistości łączy się z fikcją. Większość pojawiających się bohaterów to zwykli ludzie, nie mający na co dzień nic wspólnego z aktorstwem. W świat współczesnych amerykańskich nomadów wprowadza nas Fern, grana przez Frances McDormand. Podróżując z nią przez zachodnie i środkowe stany USA, przyglądamy się także jej zmaganiom z procesem żałoby. Żałoby nie tylko po utraconym mężu, ale również po mieście, które po zamknięciu kopalni przestało istnieć.
Największym atutem filmu Zhao jest to, że nie pretenduje do kina społecznego. Nie ma tu oceniania, moralizatorstwa. Jak w książce Bruder, na świat patrzymy z perspektywy obserwatora. Film - jak powiedziała podczas oscarowej gali McDormand - należy oglądać na największym możliwym ekranie. Harmonia zdjęć, których autorem jest Joshua James Richards (nominowany do Oscara) oraz muzyka autorstwa Ludovico Einaudiego (chociaż pojawiają się również utwory między innymi Olafura Arnaldsa, Donnie Miller czy Paula Winera) dostarczą ogromną przyjemność, zwłaszcza podczas kinowego seansu.
"Nomadland" do regularnej dystrybucji kinowej wejdzie 28 maja.
"Na rauszu"
Duński reżyser Thomas Vinterberg od lat cieszy się uznaniem po obu stronach Atlantyku. Twórca miedzy innymi znakomitej "Komuny" nie miał sobie równych w ubiegłym roku w Europie. Jego najnowszy komediodramat "Na rauszu" zebrał blisko sto nagród i nominacji. Warto wspomnieć, że "Na rauszu" zgarnęło cztery Europejskie Nagrody Filmowe (grudzień 2020 r.), nagrodę BAFTA, Złoty Glob i w końcu Oscara dla najlepszego filmu międzynarodowego.
"Na rauszu" humorystycznie, "a w oczach niektórych zapewne też skandalicznie, przedstawia poważny temat" - mówił twórca. Film pokazuje czwórkę duńskich nauczycieli, którzy znużeni szarą codziennością decydują się na eksperyment, polegający na systematycznym spożywaniu alkoholu. W ten sposób chcą sprawdzić, w jaki sposób alkohol wpłynie na ich prywatność i życie zawodowe. Tak jak w prawdziwym życiu, im więcej alkoholu tym zabawniej, ale nieuchronny kac może mieć tragiczne skutki.
W jednej z głównych ról pojawia się Mads Mikkelsen, dla którego bez wątpienia rola Martina może być jedną z najważniejszych i najlepszych w karierze.
Do regularnej dystrybucji kinowej film trafi 11 czerwca.
"Minari"
Chociaż "Minari" Lee Isaaca Chunga do kin trafi 18 czerwca, w niektórych z nich pokazy przedpremierowe tego filmu organizowane są już w najbliższy weekend. Ta poruszająca opowieść o koreańskiej rodzinie, próbującej spełnić własną wersję amerykańskiego snu na farmie w Arkansas, nie bez powodu zachwyca krytyków i festiwalową publiczność. Film miał swoją światową premierę podczas festiwalu Sundance w styczniu 2020 roku, gdzie doceniony został Główną Nagrodą Jury i Nagrodą Publiczności w kategorii najlepszego dramatu. Dotychczas zdobył ponad setkę nagród i ponad 200 nominacji do kolejnych. Wcielająca się w rolę babci Youn Yuh-jung odebrała Oscara za najlepszą rolę drugoplanową.
Chung, którego rodzice są koreańskimi imigrantami, skorzystał z własnych doświadczeń przy tworzeniu scenariusza, ale nie jest to film autobiograficzny. Przenosimy się w lata 80. ubiegłego wieku do Arkansas, gdzie Jacob (Steven Yeun) kupił farmę. Razem z żoną i dwójką dzieci przeprowadzają się tu z Kalifornii. Tu też Jacob chce spełnić swoje marzenie o uprawie koreańskich warzyw. Życie rodziny zmienia się, gdy na farmę wprowadza się matka Anne - babcia Soonja.
Film do regularnej dystrybucji trafi 18 czerwca, jednak już od piątku będzie prezentowany w wybranych kinach.
"Ojciec"
Do kin w całym kraju wejdzie doceniony dwoma Oscarami "Ojciec" Floriana Zellera (nagroda za najlepszy scenariusz adaptowany oraz dla najlepszego aktora - Anthony'ego Hopkinsa).
Film skupia się na zmagającym się z demencją Anthonym oraz jego córce Anne (Olivia Colman). Mężczyzna coraz mocniej odczuwa skutki choroby, jednak nie chce przyjąć żadnej pomocy ze strony córki.
"Ojciec" jest jednym z najuczciwszych filmów, pokazujących osoby z chorobą Alzheimera czy innymi formami demencji. Zeller pokazuje pełne spektrum tego, co za chorobą się kryje: zapominanie, gubienie się, niemożliwość wyrażenia własnych myśli. Uderza to zarówno w chorego, który jest wobec tej sytuacji bezsilny, ale również w jego najbliższych.
"Cruella"
28 maja do kin w całej Polsce trafi "Cruella" - film o buntowniczych początkach Cruelli de Mon, jednej z najbardziej rozpoznawalnych czarnych bohaterek kina popularnego. W tej roli zobaczymy fantastyczną Emmę Stone. Warto zwrócić uwagę, że cała produkcja wypełniona jest gwiazdami. Na ekranie zobaczymy również Emmę Thompson. Film wyreżyserował Craig Gillespie, twórca takich hitów jak "Jestem najlepsza. Ja, Tonya" czy "Wszystkie wcielenia Tary". Za scenariusz odpowiada między innymi Tony McNamara, autor scenariuszy do "Faworyty" czy "Wielkiej". Za muzykę odpowiada jeden z najciekawszych twórców młodego pokolenia Nicholas Britell, który uznanie zdobył muzyką do filmów Barry'ego Jenkinsa i Adama McKay'a. Piosenkę promującą film wykonuje zespół Florence and the Machine.
Akcja filmu toczy się w Londynie lat 70. - tu poznajemy Estellę, która chce zabłysnąć dzięki swoim kostiumom. Gdy na swojej drodze spotyka baronową von Hellmann, stanie się Cruellą.
"Co w duszy gra"
A jeśli do kina całą rodziną, to najlepszym rozwiązaniem jest "Co w duszy gra". Kolejna produkcja Pixara, która chwyta za serce.
Joe Gardner, nauczyciel muzyki w jednej z nowojorskich szkół, pasjonuje się jazzem. Jego życie toczy się nie do końca tak, jak tego oczekiwał. Jednak otrzymał propozycję grania w jednym z najlepszych klubów jazzowych w mieście. Nagle przenosi się do Przedświatów – fantastycznego miejsca, w którym nowe dusze, zanim udadzą się na Ziemię, zdobywają swoje osobowości. Joe za wszelką cenę chce wrócić do swojego życia i łączy swoje siły z 22 - jedną z napotkanych dusz. Próbując wyjaśnić jej, dlaczego ziemskie życie jest wspaniałe, sam odkrywa to, co ważne.
Za muzykę odpowiadają nagrodzeni Oscarem Trent Reznor, Atticus Ross oraz Jon Batiste.
"Ludzki głos"
Na koniec prawdziwa perełka dla miłośników Pedro Almodovara i Tildy Swinton. W piątek do regularnej kinowej dystrybucji trafi pierwszy anglojęzyczny film hiszpańskiego artysty "Ludzki głos". Zarazem jest to także pierwsza współpraca z Swinton. Film światową premierę miał podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji.
Ten 30-minutowy film powstał na podstawie sztuki Jeana Cocteau "Głos ludzki", a akcja skupia się wokół ostatniej rozmowy telefonicznej głównej bohaterki z kochankiem.
"Ten na wskroś almodovarowski, kipiący kolorami i buzujący od emocji melodramat z powodzeniem łączy dwa temperamenty, wrażliwości i kinowe żywioły" - czytamy w zapowiedzi filmu. Almodovar tym krótkim metrażem podsumowuje w pewien sposób swoją twórczość, otwierając nowy jej rozdział.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock