Wiecznie młody i niepokorny. Skolimowski kończy 80 lat

[object Object]
Cztery minuty hołdu dla Skolimowskiego w reżyserii Xawerego ŻuławskiegoPISF
wideo 2/6

Od zawsze chodzi własnymi drogami. Po świetnym filmie z lat 60. "Ręce do góry" komunistyczna Polska wysłała go na długą emigrację. Choć zaistniał w Ameryce, upiera się przy kręceniu artystycznych filmów i nie chodzi na kompromisy. Ma na koncie Złotego Niedźwiedzia, Złotą Palmę i Złotego Lwa, ale mówi, że reżyserowanie to gwałt na jego naturze. Jerzy Skolimowski - reżyser, ale także poeta i malarz kończy 80 lat.

W wieku dwudziestu kilku lat był już pisarzem, autorem kilku tomików wierszy i opowiadań. Nic więc dziwnego, że nim zajął się reżyserią, zadebiutował jako scenarzysta, współautor ważnych i znakomitych filmów.

Pierwszym byli "Niewinni czarodzieje" Andrzeja Wajdy. Skolimowski napisał do niego scenariusz wspólnie z Jerzym Andrzejewskim. Drugim - pierwszy polski film nominowany do Oscara "Nóż w wodzie" Romana Polańskiego.

To pod wpływem Wajdy i Polańskiego Skolimowski, studiujący wówczas etnografię, postanowił zdawać do łódzkiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej i Filmowej. W czasie gdy u nas święciła triumf szkoła polska, on zaczął robić kino nazwane potem "polską nowa falą" na wzór francuskiego pierwowzoru. Jego świadomie "nieporządna" stylistyka była czymś zupełnie nowym. Porównywano jego wczesne filmy, które zachwyciły Europę, do dzieł Godarda czy Antonioniego.

Niektórzy nawet tytułowali go polskim Antonionim. Tak jak on opowiadał o niemocy, emocjonalnej niedojrzałości, mieszał dokument z poezją i fikcją. Jerzy Skolimowski zawsze chodził własnymi, artystycznymi drogami, odporny na mody, niepokorny.

Mroczne dzieciństwo

Urodził się 5 maja 1938 r. w Łodzi w rodzinie architekta. Przez całe życie w jego twórczości miało odbijać się dzieciństwo nierozerwalnie związane z wojną. Jako małe dziecko został cudem uratowany ze zbombardowanego domu. Ojciec, członek polskiego ruchu oporu, został zabity przez Niemców. Matka ukrywała w domu żydowską rodzinę, a gestapo robiło im ciągłe rewizje. Do tego wiecznie chorował, a świadomość życia w ciągłym zagrożeniu miała odbić się na jego psychice. W bardzo osobistym wywiadzie, którego udzielił mi przed laty, mówił: - Ojciec należał do Związku Walki Zbrojnej i przyjął iście conradowską postawę, gdy jego siatka zaczęła wpadać. Choć nakłaniano go, by uciekł do lasu, on robił swoje. Gdyby rozwiązał siatkę, pewnie by ocalał. Zginął w komorze gazowej w obozie we Flossenbuergu. Scena z gazem w "Rękach do góry" to reminiscencja tamtych przeżyć… Mama kontynuowała jego działalność, więc nie mogła się mną zajmować. Miałem ponure dzieciństwo, w jakimś domu dziecka.

Po wojnie matka zamieniła działalność konspiracyjną na społeczną. Mały Jurek krążył po szkołach z internatami. Spragniony jej obecności, wychowany w kulcie bohaterskiego ojca, buntował się i sprawiał problemy wychowawcze. Z czasem mama została attaché kulturalnym polskiej ambasady w Pradze, a uzdolniony nastolatek trafił do szkoły w czeskich Podiebradach. Szkoła ta wychowała, jak się potem okazało, artystyczne i polityczne elity sąsiadów - filmowców Miloša Formana i Ivana Passera oraz Václava Havla - dramatopisarza, przyszłego prezydenta Czech. No i Skolimowskiego.

- Starszy ode mnie 6 lat Miloš Forman był szefem naszej sypialni. Walił nas po pyskach za wszystko – za źle posłane łóżko czy za bałagan. Wciąż wymyślał pojedynki mające ćwiczyć silną wolę. To była wspaniała szkoła, w angielskim stylu. Wyszły z niej takie osobowości, że to mówi samo za siebie. Mieliśmy wiele praktycznych zajęć, świetne warunki do uprawiania sportu. Nieźle rysowałem i pomagałem Havlowi - wspominał reżyser.

Po powrocie do Polski zdał na historię sztuki, jednak nie przyjęto go z uwagi na "złe pochodzenie społeczne". Stąd wzięła się etnografia, którą ukończył. Miał już wtedy na koncie parę dobrze przyjętych tomików wierszy. Został też najmłodszym członkiem Związku Literatów Polskich.

Plakat promujący film "Niewinni czarodzieje"mat.prasowe

I właśnie dzięki temu gniewny i zdolny młodzieniec poznał w Domu Pracy Twórczej w Oborach Wajdę i Andrzejewskiego.

Kariera jak sen i oczy Stalina

Gdy dwaj uznani artyści dali mu do przeczytania scenariusz "Niewinnych czarodziejów" (wyłącznie z uwagi na wiek, bo miał to być film dla młodych), przeczytawszy go wyśmiał ich. Mało tego - napisał jego własną wersję. Tak zaczęła się jego przygoda z kinem, której ciąg dalszy miał miejsce w łódzkiej Filmówce.

Debiut fabularny Skolimowskiego był równie oryginalny jak wszystko, co miał potem nakręcić. Reżyser połączył w jeden film realizowane na przestrzeni kilku lat etiudy. Tak powstał "Rysopis", w którym wystąpili jego przyjaciele ze studiów, przyszła żona i zarazem gwiazda polskiego kina Elżbieta Czyżewska, a także sam Skolimowski w głównej roli. Grał chłopaka, który przerywa studia, bo wpada na absurdalny pomysł, by pójść do wojska. To, jak mu się wydaje, uwzniośli jego życie. Dalsze jego losy pokazał w "Walkowerze". W tych filmach Skolimowski patrzy na rzeczywistość PRL-u z pozycji outsidera. Nie bierze w niej udziału. Nikt nie miał wątpliwości, że to filmy autobiograficzne, do tego stopnia, że w kolejnym "czynniki opiniotwórcze" wymogły na nim rezygnację z roli aktora. W "Barierze" wystąpił już Jan Nowicki.

W 1967 roku młody reżyser, o którym było już głośno, a jego filmami zachwycał się Godard, nakręcił "Ręce do góry". Obraz, który, jak sam mówi, zdemolował mu życie i zmusił do wyjazdu z Polski. Będący rozliczeniem z latami stalinizmu, pokazujący spustoszenie, jakiego dokonał w młodych, niegdyś pełnych idealizmu ludziach. Dla władz był nie do przyjęcia. Szczytem wszystkiego była scena z transparentem, na którym studenci naklejają Stalinowi przez pomyłkę czworo oczu. Film został zatrzymany przez cenzurę, a gdy reżyser zagroził, że wyjedzie z kraju, jeśli nie wejdzie do kin, usłyszał: szerokiej drogi.

- Następnego dnia przysłano mi do domu paszport, co było ewenementem i jasnym sygnałem. Po prostu wypchnięto mnie z kraju. Wyjechałem w 1969 roku - opowiadał mi Skolimowski i podkreślał: - Gdybym nie został zmuszony do emigracji, nadal robiłbym tu takie filmy. Nawet najbardziej intratna propozycja finansowa nie skusiłaby mnie. To był bunt przeciwko stalinizmowi, ale posunąłem się za daleko.

Dużo wcześniej rozpadło się małżeństwo z Elżbietą Czyżewską, która wyszła ponownie za mąż za amerykańskiego dziennikarza i po jego tekstach krytykujących Władysława Gomułkę, również musiała opuścić Polskę. Skolimowski ożenił się po raz drugi z aktorką Joanną Szczerbic, która zagrała m.in. w "Rękach do góry" i wraz z nim wyjechała z Polski. Dwóch ich synów przyszło na świat poza krajem.

Plakat do filmu "Ręce do góry" A.PągowskiegoAndrzej Pągowski | mat.prasowe

Artysta osobny

Pierwszym filmem Skolimowskiego nakręconym za granicą był "Start" - obraz, za który reżyser odebrał Złotego Niedźwiedzia na Berlinale, pełen świetnych, błyskotliwych rozwiązań formalnych. Po nim było "Na samym dnie" - poruszająca historia uczucia nastolatka do dojrzałej kobiety. Wreszcie, już dekadę później, "Fucha" z Jeremym Ironsem w głównej roli - historia polskich robotników remontujących zamożnemu rodakowi dom na emigracji w Anglii. Jeden z nich dowiaduje się, że w kraju wprowadzono stan wojenny i ukrywa to przed kolegami. Obraz otrzymał Złotą Palmę za najlepszy scenariusz w Cannes.

Choć ceniony i nagradzany, wierny kameralnym, autorskim filmom reżyser, nie zarabiał za granicą kokosów. Szanse na zmianę sytuacji pojawiły się po przyjeździe do Ameryki. Pierwszym obrazem, który tam zrealizował, były kostiumowe, średnio udane "Przygody Gerarda" z wielkimi gwiazdami - Claudią Cardinale i Elim Wallachem. Nie było to jednak kino, jakie chciał kręcić Skolimowski. Nie był nim też pełen gwiazd, świetnie przyjęty dramat "Latarniowiec" - z histerycznym Klausem Maria Brandauerem i Robertem Duvallem, choć film zdobył Nagrodę Specjalną Jury w Wenecji. Wiele lat później, w 2016 roku, Skolimowski odbierze też w Wenecji Honorowego Złotego Lwa za całokształt dokonań.

Pozycja polskiego twórcy na amerykańskim rynku sukcesywnie jednak umacniała się. Kupił dom na wzgórzu w Malibu, w którym odgrodził się od zgiełku Hollywoodu. Ale najpierw przyszła propozycja adaptacji powieści ("miernej literatury klasy C", jak mówił reżyser) z gigantycznym budżetem. Do kraju docierały opowieści o siedmiocyfrowym honorarium reżysera. Skolimowski opowiadał mi: - Wszystko zapowiadało się świetnie, była też gwiazdorska obsada: Gary Oldman, Kelly McGillis. Film ustawiłby mnie finansowo na lata. Ale ja uświadomiłem sobie, że wziąłem na warsztat coś, co cuchnie, i próbuję to wyperfumować.

Wrócił do Kalifornii i zwrócił zaliczkę. Oświadczył, że jeśli ma adaptować literaturę, to z wysokiej półki.

Z wysokiej półki był pomysł adaptacji "Ferdydurke" Witolda Gombrowicza, koprodukcji polsko-brytyjskiej. Obok gwiazd zza Oceanu grały też polskie - m.in. Tadeusz Łomnicki, Beata Tyszkiewicz czy Kalina Jędrusik. Mimo to film nie był, na co liczono, międzynarodowym sukcesem. - Nie wziąłem pod uwagę jednej rzeczy - wspominał Skolimowski. - Gombrowicz okazał się nieprzetłumaczalny. Po angielsku brzmiał nijako -dodał.

Klapę "Ferdydurke" przeżył tak mocno, że zamilkł na 17 lat. Zamiast reżyserowania pochłonęło go malowanie. Z powodzeniem. Zainspirowała go japońska kaligrafia, ale też malarstwo figuratywne. Namówiony na profesjonalny wernisaż, w 1996 r. w Turynie odniósł pierwszy sukces - wszystkie wystawione obrazy zostały sprzedane. Od tamtej pory pokazywał prace na całym świecie: w Los Angeles, Paryżu, Berlinie, Wenecji. Kupowali je m.in. sławni ludzie kina, jak jego przyjaciel Jack Nicholson, Dennis Hopper czy Leonardo DiCaprio. Z okazji 80. rocznicy urodzin reżysera sporo jego prac malarskich można obejrzeć na wystawie w Salach Redutowych Teatru Wielkiego.

Złote Lwy dla "Essential Killing"
Złote Lwy dla "Essential Killing"TVN24

Wielki come back

Gdy rozmawialiśmy o życiu w Malibu, opowiadał: - Obcowałem tam z wielką przestrzenią, malowałem i niemal nie wychodziłem z domu. Raz na dwa tygodnie jechałem do supermarketu. Nie obchodziło mnie, co działo się na zewnątrz, włącznie z tym, kto jest w Ameryce prezydentem. W pewnym momencie przestałem się orientować, czy to marzec, czy sierpień. Było mi z tym dobrze.

W Polsce Jerzy Skolimowski również znalazł miejsce, gdzie, jak mówi, żyje tak jak lubi, z dala od zgiełku tłumów. Wraz z życiową partnerką i współproducentką jego filmów wybrali dom, schowany w środku mazurskiego lasu. Siedemnaście lat obywał się bez kina. W przypadku uznanego na świecie reżysera to szmat czasu. Twierdzi też, że tak naprawdę reżyserowanie to gwałt na jego naturze - nie dość, że na planie tłoczy się mnóstwo ludzi, to on jeszcze musi nimi dyrygować, czego nie znosi.

Impuls i potrzebę powrotu za kamerę poczuł dopiero w kraju, po przeczytaniu notatki prasowej o mężczyźnie, który nocami podgląda kobietę, w której się zakochał i zostaje oskarżony o gwałt. Powstały z tego "Cztery noce z Anną" - piękna opowieść o miłości odludka. Dopatrywano się w niej autobiograficznych elementów. Reżyser przyznał: - Choć to nie o mnie historia, coś pewnie mam z niego, skoro potrafię się tak zidentyfikować.

Ten minimalistyczny, czarno-biały film o nieszczęśliwej miłości objechał z sukcesami mnóstwo festiwali na świecie. Zdobył też Polskiego Orła za reżyserię. Na kolejny czekaliśmy tylko dwa lata. "Essential Killing" to było mocne, choć pozbawione jakichkolwiek dialogów, uderzenie. Obraz zachwycił jury weneckiego festiwalu z Quentinem Tarantino na czele i reżyser odebrał na Lido Nagrodę Specjalną Jury, a Vincent Gallo Puchar Volpi dla najlepszego aktora. Skolimowskiego doceniono też w kraju - oprócz Złotych Lwów w Gdyni dla najlepszego filmu i reżysera przypadły mu też Polskie Orły w głównych kategoriach. Gallo zagrał człowieka, który chce jednego: przeżyć. To afgański więzień, który ucieka z tajnego amerykańskiego więzienia CIA umiejscowionego w środkowej Europie, tocząc dramatyczną walkę o przetrwanie. Inspiracją były doniesienia o tajnych więzieniach CIA w Polsce.

Kadr z filmu Skolimowskiego "11 minut"Kino Świat

Ostatni obraz Skolimowskiego "11 minut", dość sprawiedliwie podzielił widzów na fanów i rozczarowanych. Jedni dojrzeli w nim dreszczowiec, jeszcze inni - parodię hollywoodzkiego kina akcji. Najbliższe prawdzie będzie nazwanie go egzystencjalnym teledyskiem, który ma nam przypomnieć, że nic, także życie, nie jest nam dane na zawsze. Reżyser nakręcił ten film po niespodziewanej śmierci syna. Choć łącząca kilka wątków opowieść, którą scala dramatyczny finał, doczekała się skrajnie różnych recenzji, z jednym zgadzali się wszyscy: Skolimowski zaskoczył wszystkich młodzieńczą wręcz pasją, decydując sie na rozwiązania formalne, o jakie mało kto posądzałby 77-letniego wówczas artystę. O czym będzie kolejny film i czy na pewno powstanie? O tym na razie cicho.

Gdy pytałam Jerzego Skolimowskiego kim tak naprawdę się czuje - on, obywatel świata, odpowiedział: - Wszędzie czuję się, jakby na uboczu świata, do którego trafiam. Zachowuję dystans i krytyczne spojrzenie. Historia mojej rodziny jest zawiła, a ja sam jestem mieszańcem. Ze strony ojca mam domieszkę krwi francuskiej, ze strony mamy rosyjskiej. Tak naprawdę mam jedynie 50 procent krwi polskiej. Albo aż 50. Może to sprawia, że patrzę na świat z przymrużeniem oka?

Autor: Justyna Kobus / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Z powodu burz w piątek strażacy interweniowali w całym kraju ponad 1000 razy, najwięcej na Pomorzu. Deszcz pozalewał ulice, silny wiatr łamał drzewa. Na Kontakt 24 otrzymujemy pogodowe relacje.

"Mnóstwo wody w bardzo krótkim czasie". Drogi pod wodą, ponad 1000 interwencji

"Mnóstwo wody w bardzo krótkim czasie". Drogi pod wodą, ponad 1000 interwencji

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, tvnmeteo.pl, PAP, Nowe Pomorze Kościerzyna

Ciemne, burzowe chmury zawisły nad Warszawą. Mocno padało i wiał silny wiatr. Służby walczą ze skutkami burzy. Otrzymują zgłoszenia o połamanych gałęziach, zalanych posesjach i piwnicach. W Podkowie Leśnej od uderzenia pioruna zapaliło się drzewo. W Warszawie kolej boryka się z problemami z zasilaniem sieci trakcyjnej.

W kilka chwil zrobiło się ciemno, nawałnica przeszła nad Warszawą

W kilka chwil zrobiło się ciemno, nawałnica przeszła nad Warszawą

Źródło:
tvnwarszawa.pl, tvnmeteo.pl

Prezydent USA Joe Biden zabrał głos po nieudanej dla niego debacie z Donaldem Trumpem. Powiedział, że zamierza wygrać wybory prezydenckie, które odbędą się w listopadzie. - Po upadku trzeba wstać i walczyć dalej - podkreślił.

Biden zabrał głos po debacie. Mówi, co zamierza

Biden zabrał głos po debacie. Mówi, co zamierza

Źródło:
Reuters

- Nie oglądałem debaty między Joe Bidenem i Donaldem Trumpem ze spokojem - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Michał Kobosko, nowo wybrany europoseł Polski 2050. Jak wyjaśnił, odbiera ją jako pewien dzwonek alarmowy dla Polski. - To naród amerykański wybierze, kto będzie kolejnym prezydentem Stanów Zjednoczonych, więc ja z dużym spokojem śledziłem urywki z tej debaty, komentarze - powiedział z kolei poseł PiS Zbigniew Bogucki.

"Odbieram to jako pewien dzwonek alarmowy dla Polski"

"Odbieram to jako pewien dzwonek alarmowy dla Polski"

Źródło:
TVN24

Rozbieżności między mną a Marcinem Horałą cały czas istnieją i na pewno nie zostaną zniwelowane, ale skupiajmy się na tym, co nas łączy - mówiła w "#BezKitu" w TVN24 posłanka partii Razem Paulina Matysiak, która z posłem PiS założyła stowarzyszenie "Tak dla rozwoju". Alicja Łepkowska-Gołaś z Koalicji Obywatelskiej powiedziała, że ona "absolutnie nie dołączyłaby" do tego ruchu, a ta kooperacja z przedstawicielami PiS jest dla niej zaskakująca.

Zainicjowała nowy ruch z posłem PiS. Wskazuje na "punkt styczny"

Zainicjowała nowy ruch z posłem PiS. Wskazuje na "punkt styczny"

Źródło:
TVN24

Poseł PiS Szymon Szynkowski vel Sęk poinformował, że dołącza do grona założycieli stowarzyszenia "Tak dla rozwoju" - posłanki partii Razem Pauliny Matysiak i posła PiS Marcina Horały. Jak napisał, będzie pełnił funkcję wiceprezesa.

Kolejny poseł PiS dołącza do ruchu Matysiak i Horały

Kolejny poseł PiS dołącza do ruchu Matysiak i Horały

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Bezwzględna walka o klienta nad polskim morzem - podpalane samochody, obrzucane jajkami drzwi. Wygląda na to, że jeden restaurator chciał zastraszyć drugiego. Policja gromadzi dowody i ma ich już sporo.

Od rozlewania paliwa i obrzucania farbą po podpalenia, czyli walka z konkurencją nad Bałtykiem

Od rozlewania paliwa i obrzucania farbą po podpalenia, czyli walka z konkurencją nad Bałtykiem

Źródło:
Fakty TVN

Gdzie jest burza? W piątek 28.06 nad Polską pojawiają się wyładowania atmosferyczne. Grzmi, obficie pada i silnie wieje. Sprawdź, gdzie jest burza, i śledź aktualną sytuację pogodową w kraju na tvnmeteo.pl.

Gdzie jest burza? Grzmi, pada, wieje

Gdzie jest burza? Grzmi, pada, wieje

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Stoczniowy dźwig wpadł do kanału portowego w południowej części wyspy Ostrów w Gdańsku - przekazała tvn24.pl Aneta Urbanowicz z Portu Gdańsk. Na miejscu pracują służby. Nie ma informacji o osobach poszkodowanych.

Dźwig wpadł do kanału w Gdańsku

Dźwig wpadł do kanału w Gdańsku

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Matka Madaliny Cojocari, dziewczynki ostatni raz widzianej w listopadzie 2022 roku, została uznana za podejrzaną w sprawie jej zaginięcia - informuje amerykańska policja. Kobieta z Cornelius w Karolinie Północnej zgłosiła zaginięcie dziecka dopiero trzy tygodnie po tym, jak widziała je po raz ostatni.

Madaliny nie widziano od półtora roku. Na listę podejrzanych trafiła matka dziewczynki

Madaliny nie widziano od półtora roku. Na listę podejrzanych trafiła matka dziewczynki

Źródło:
CNN, ABC News, tvn24.pl

Lecący z Seulu do tajwańskiego Taizhongu samolot linii Korean Air na wysokości przelotowej odniósł awarię i piloci zmuszeni byli do gwałtownego obniżenia lotu. W zaledwie kilka minut samolot obniżył lot o około ośmiu kilometrów, kilkakrotnie szybciej, niż zwykle robią to samoloty pasażerskie. Po wylądowaniu kilkunastu pasażerów maszyny trafiło z tego powodu do szpitala.  

Włączył się alarm, boeing poleciał osiem kilometrów w dół. Kilkanaście osób trafiło do szpitala

Włączył się alarm, boeing poleciał osiem kilometrów w dół. Kilkanaście osób trafiło do szpitala

Źródło:
Channel News Asia, The Straits Times

Fala upałów osiągnie szczyt w weekend. Wszędzie będzie bardzo gorąco, a w części Polski temperatura poszybuje aż do 35 stopni Celsjusza. Początek lipca przyniesie zmianę pogody.

Będzie jeszcze goręcej. Przed nami kulminacja fali upałów

Będzie jeszcze goręcej. Przed nami kulminacja fali upałów

Źródło:
tvnmeteo.pl

Plażowicze w Łazach mogli się przestraszyć. Na niebie pojawiła się sunąca w kierunku lądu, groźnie wyglądająca chmura. Wał szkwałowy, bo o niego chodzi, często zwiastuje nadejście burzy.

Wał szkwałowy sunął w kierunku plażowiczów w Łazach

Wał szkwałowy sunął w kierunku plażowiczów w Łazach

Źródło:
tvnmeteo.pl

Trwają poszukiwania mieszkanki gminy Rząśnik (Mazowieckie). Kristina Rucińska ostatni raz widziana była 6 maja. Poinformowała rodzinę o tym, że wyjeżdża do Grecji do swojego partnera. Od ponad miesiąca nie ma z nią kontaktu. Policja apeluje o pomoc.

Rodzinie powiedziała, że wyjeżdża do partnera do Grecji. Zaginęła 25-latka spod Wyszkowa

Rodzinie powiedziała, że wyjeżdża do partnera do Grecji. Zaginęła 25-latka spod Wyszkowa

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kiedy zamienimy złotego na euro? Nieprędko. Nie ma ani politycznej woli - minister finansów mówił o tym jasno - ani nie spełniamy warunków, jakie narzuca w tej kwestii Komisja Europejska. Dr Bartłomiej Gabryś z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach ocenia, że nie nastąpi to w ciągu pięciu najbliższych lat. Teoretycznie Polska jest zobowiązana do przyjęcia euro jako członek UE.

Polska przestała spełniać warunki do przyjęcia euro. "Przespaliśmy moment"

Polska przestała spełniać warunki do przyjęcia euro. "Przespaliśmy moment"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Od 1 września w szkołach obowiązywać będzie odchudzona podstawa programowa. MEN opublikowało rozporządzenia w tej sprawie. Zawierają ono także nowe listy lektur. Przedstawiamy je poniżej.

MEN podało nową listę lektur

MEN podało nową listę lektur

Źródło:
tvn24.pl

Kontener z trawą spadł z ciężarówki i przygniótł jadący za nią samochód osobowy. Do wypadku doszło w Opolu. Kierowca osobówki został zabrany do szpitala.

Kontener spadł na jadące auto

Kontener spadł na jadące auto

Źródło:
TVN24

Po przegranym meczu grupa znajomych postawiła trumnę obok śpiącego na skwerze kolegi i odeszła. Kolega obudził się, wszedł do trumny i kontynuował drzemkę. Gdy nad ranem zaczął padać deszcz, poszedł do domu. A trumna została do rana i wzbudziła konsternację wśród mieszkańców.

Stała samotnie na skwerze. Oto co nagrały kamery

Stała samotnie na skwerze. Oto co nagrały kamery

Źródło:
tvn24.pl

Od 1 lipca cena energii elektrycznej w taryfach pięciu największych sprzedawców wyniesie 622,80 złotego za megawatogodzinę (MWh) - poinformował Urząd Regulacji Energetyki (URE). Nie jest to jednak stawka obowiązująca gospodarstwa domowe. Te mają być od lipca do grudnia zamrożone na poziomie 500 złotych za MWh netto.

Jest decyzja w sprawie taryf za prąd

Jest decyzja w sprawie taryf za prąd

Źródło:
PAP

Decyzją prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego dyrektor kancelarii sejmiku województwa małopolskiego Michał Ciechowski został zawieszony w prawach członka PiS - poinformował rzecznik ugrupowania Rafał Bochenek. Dodał, że zostaną podjęte kroki w celu jego usunięcia z partii.

Klincz w Małopolsce trwa. Kaczyński zdecydował w sprawie dyrektora kancelarii sejmiku

Klincz w Małopolsce trwa. Kaczyński zdecydował w sprawie dyrektora kancelarii sejmiku

Źródło:
PAP, TVN24

Po nieudanym występie Joe Bidena w debacie prezydenckiej w CNN nie milkną pytania na temat możliwości zastąpienia jego kandydatury innym politykiem Partii Demokratycznej. By tak się stało, Biden musiałby sam wycofać się z wyścigu o fotel prezydenta, na co się nie zanosi. Mimo to pojawiają się nazwiska jego ewentualnych następców.

Kto mógłby zastąpić Joe Bidena? Po debacie media wskazują sześć nazwisk

Kto mógłby zastąpić Joe Bidena? Po debacie media wskazują sześć nazwisk

Źródło:
Guardian, NBC News, FOX News, Sky News, Politico

Władze Korei Północnej miały przeprowadzić publiczną egzekucję 22-letniego obywatela, skazanego na śmierć za słuchanie k-popu oraz oglądanie i udostępnianie południowokoreańskich filmów - wskazuje najnowszy raport Korei Południowej na temat naruszania praw człowieka w państwie rządzonym przez Kim Dzong Una. Zgodnie z treścią publikacji Pjongjang inwigiluje swoich obywateli i surowo karze przejawy zainteresowania zachodnią "ideologią i kulturą".  

22-latek stracony za słuchanie k-popu. Nowy raport o Korei Północnej  

22-latek stracony za słuchanie k-popu. Nowy raport o Korei Północnej  

Źródło:
Kyunghyang Shinmun, The Guardian

W ostatnich tygodniach w sieci krążą różne liczby, rzekomo pokazujące, ilu obcokrajowców niemieckie służby odesłały do Polski. Padają wartości między setkami a kilkoma tysiącami. Część komentujących pisze, że zostali przez Niemców "przerzuceni", "dostarczeni", "wepchnięci" do Polski. Wyjaśniamy, co to za liczby i procedury, które stosują służby graniczne.

300? 3500? 7500 migrantów odesłano z Niemiec do Polski? Tłumaczymy krążące liczby i procedury

300? 3500? 7500 migrantów odesłano z Niemiec do Polski? Tłumaczymy krążące liczby i procedury

Źródło:
Konkret24

Asteroida mierząca od 120 do 260 metrów już w sobotę przeleci nieopodal Ziemi. Odkryto ją zaledwie dwa tygodnie temu, bo 16 czerwca, dzięki obserwacjom prowadzonym w obserwatorium SAAO w Kapsztadzie (RPA).

Może mieć nawet 260 metrów. W sobotę przeleci tuż obok Ziemi

Może mieć nawet 260 metrów. W sobotę przeleci tuż obok Ziemi

Źródło:
PAP

W piątek zostały złożone wnioski o uchylenie immunitetu czterech sędziów zaangażowanych w aferę hejterską. - Najważniejsze zarzuty to przekroczenie uprawnień oraz przekroczenie przepisów dotyczących danych osobowych - przekazał Adam Bodnar, minister sprawiedliwości i prokurator generalny. Prokuratura podała, że "wnioski zostały skierowane w zakresie czynów związanych z udziałem tych czterech sędziów w zorganizowanej grupie przestępczej".

"Zorganizowana grupa przestępcza", którą miał kierować Piebiak. Wnioski o uchylenie czterech immunitetów

"Zorganizowana grupa przestępcza", którą miał kierować Piebiak. Wnioski o uchylenie czterech immunitetów

Źródło:
TVN24

Mieszkańcy południa Chile, gdzie panuje zima, zmagają się z dokuczliwym chłodem. Mróz sprawia, że pękają rury, a drogi pokrywa lód.

Jest tak zimno, że pękają rury

Jest tak zimno, że pękają rury

Źródło:
Reuters, meteored.cl, emol.com

W Poznaniu otwarto nowy budynek Centrum Technologicznie Wspomaganej Rehabilitacji dla Dzieci. Wkład w jego budowę miała między innymi Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. - Takie projekty cieszą nas najbardziej, powstają niemalże od zera - mówił na otwarciu prezes fundacji Jerzy Owsiak.

Rozbudowa centrum rehabilitacji dla dzieci. Owsiak: takie projekty cieszą nas najbardziej

Rozbudowa centrum rehabilitacji dla dzieci. Owsiak: takie projekty cieszą nas najbardziej

Źródło:
TVN24

Na Zamku Królewskim w Warszawie odbyła się gala Our Future Foundation, podczas której 22 nastolatków otrzymało stypendia, które mają im pomóc dostać się na najlepsze światowe uczelnie. W uroczystości wziął udział między innymi wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Patronat medialny nad wydarzeniem objął Warner Bros. Discovery.

Wręczono stypendia młodym zdolnym. Gala Our Future Foundation

Wręczono stypendia młodym zdolnym. Gala Our Future Foundation

Źródło:
TVN24, PAP

Dwadzieścia książek reprezentujących różne gatunki literackie znalazło się na liście nominowanych do 28. edycji Nagrody Literackiej Nike, przyznawanej za najlepszą książkę roku. Finalistów poznamy na początku września.

Nominowani do Nagrody Literackiej Nike. Jeden gatunek szczególnie doceniony

Nominowani do Nagrody Literackiej Nike. Jeden gatunek szczególnie doceniony

Źródło:
PAP
Giną w lesie, a "rozmowy trwają". Od lat. Dostaliśmy odpowiedź z ministerstwa

Giną w lesie, a "rozmowy trwają". Od lat. Dostaliśmy odpowiedź z ministerstwa

Źródło:
tvn24.pl
Premium