W czwartek w Londynie zmarł brytyjski aktor Jeremy Bulloch. Miał 75 lat. Znany był między innymi z roli Boby Fetta w "Gwiezdnych wojen". Zmarł w wyniku komplikacji zdrowotnych związanych z chorobą Parkinsona, na którą cierpiał przez ostatnie lata życia. "Będzie mi go bardzo brakowało i jestem wdzięczny, że go poznałem" - napisał na Twitterze Mark Hamill, odtwórca roli Luke'a Skywalkera z "Gwiezdnych wojen".
Urodzony w Leicester aktor Jeremy Bulloch zagrał w ponad 100 filmach i serialach.
Wystąpił między innymi w filmach o Jamesie Bondzie - "Tylko dla twoich oczu" i "Ośmiorniczka". Jednak mimo zaledwie kilku minut na ekranie oraz czterech wypowiedzianych kwestii w "Imperium Kontratakuje" i "Powrót Jedi" to rola tajemniczego łowcy nagród Boby Fetta w pierwszej trylogii "Gwiezdnych wojen" przyniosła mu największą sławę.
Jeremy Bulloch pojawił się w częściach V i VI "Gwiezdnych wojen" - w "Imperium kontratakuje" i "Powrót Jedi". Wcielił się tam właśnie w postać Boby Fetta. W "Imperium kontratakuje" zagrał również porucznika Sheckila, a w kolejnej gwiezdnej trylogii - w części III zatytułowanej "Zemsta Sithów" - wystąpił epizodycznie, jako kapitan Jeremoch Colton.
Aktor miał 75 lat. Zmarł w czwartek w Londynie w wyniku komplikacji zdrowotnych związanych z chorobą Parkinsona, na którą cierpiał przez ostatnie lata życia.
"Będzie mi go bardzo brakowało i jestem wdzięczny, że go poznałem"
"Świetny aktor, wspaniały kompan, bardzo miły dla wszystkich, którzy mieli szczęście go spotkać lub z nim pracować. Będzie mi go bardzo brakowało i jestem wdzięczny, że go poznałem" - napisał w mediach społecznościowych aktor Mark Hamill, odtwórca roli Luke'a Skywalkera z "Gwiezdnych wojen".
Źródło: PAP