W swoim najnowszym wywiadzie Jane Fonda wyznała, że w przeszłości padała ofiarą przemocy seksualnej ze strony mężczyzn. - Byłam ofiarą gwałtu, molestowania seksualnego jako dziecko. Zostałam zwolniona z pracy, bo nie przespałam się z moim szefem - wymieniła dwukrotna laureatka Oscara w rozmowie z aktorką Brie Larson dla magazynu "The Edit".
79-letnia aktorka i aktywistka społeczna zwróciła uwagę na "stopień, w jaki patriarchat szkodliwie wpływa na kobiety". W wywiadzie, który dla "The Edit" przeprowadziła inna laureatka Oscara - Brie Larson - Fonda wyznała, że sama była ofiarą przemocy seksualnej.
"Byłyśmy ofiarami przemocy"
- Byłam ofiarą gwałtu, molestowania seksualnego jako dziecko. Zostałam zwolniona z pracy, bo nie przespałam się z moim szefem - Fonda wymieniała przypadki przemocy, których padła ofiarą. - Myślałam zawsze, że to moja wina, że nie robiłam czy nie powiedziałam czegoś właściwie - dodała. Aktorka od blisko 50 lat walczy o prawa kobiet.
Gwiazda takich filmów jak: "Czyż nie dobija się koni?","Klute" i "Powrót do domu" podkreśliła, że ma świadomość tego, iż "młode dziewczyny, ofiary gwałtu, nie wiedzą nawet, że był to gwałt". - Myślą: tak musiało być, bo powiedziałam "nie" w niewłaściwy sposób" - dodała.
Aktorka przypomniała, że dorastała w latach 50. i feminizm pojawił się w jej życiu znacznie później. - Mężczyźni w moim życiu byli wspaniali, ale byli ofiarami patriarchalnego systemu wartości. Czułam się poniżana - stwierdziła.
- Jednym z największych osiągnięć ruchów kobiecych jest to, że uświadomiły nam, iż gwałt i wykorzystywanie seksualne nie są naszą winą. Byłyśmy ofiarami przemocy i nie jest to w porządku - podkreśliła.
Autor: tmw//rzw / Źródło: BBC News
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock