"Ida" Pawła Pawlikowskiego znalazła się na tzw. krótkiej liście kandydatów do Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny. Amerykańska Akademia Filmowa podała w piątek tytuły dziewięciu obrazów, które mają szansę na statuetkę. O nominację "Ida" powalczy m.in. z rosyjskim "Lewiatanem" i szwedzkim "Turystą".
Na krótkiej liście ogłoszonej w piątek wieczorem czasu polskiego przez Amerykańską Akademię Filmową obok "Idy" jest także rosyjski "Lewiatan" oraz filmy z Mauretanii, Argentyny, Estonii, Szwecji, Gruzji, Holandii i Wenezueli.
Sześć obrazów wskazali w głosowaniu ci członkowie Akademii, którzy na specjalnych pokazach obejrzeli wszystkie 83 zgłoszone filmy. Trzy dodatkowe produkcje nominował specjalny komitet Akademii zajmujący się kategorią filmów nieanglojęzycznych.
Lista nominacji, na której znajdzie się pięć filmów, zostanie ogłoszona 15 stycznia. Polski film jest jednym z faworytów.
Satyra na despotyzm władzy
Kim są rywale "Idy"? Największy z nich to "Lewiatan" Andrieja Zwiagincewa. W ocenie krytyków obraz perfekcyjny pod względem artystycznym, ale również manifest środowisk antyputinowskich. Reżyser kreśli obraz skorumpowanego kraju, w którym jednostka jest bez szans w starciu z cyniczną władzą. Satyra na despotyzm władzy kryje w sobie również głębię filozoficznych i religijnych rozważań o ludzkiej naturze i religii, a całość wzmaga demoniczna muzyka Philippa Glassa.
Film w Rosji wzbudzał od początku kontrowersje. Mimo, że rosyjskie ministerstwo kultury było filmowi przeciwne, tamtejsza komisja selekcyjna uparła się i wybrała "Lewiatana" jako rosyjskiego kandydata do Oscara. Jednak we własnym kraju, ze względu na antyputinowską wymowę, obraz Zwiagincewa nie ma szans na dystrybucję, dopóki nie wytnie niektórych scen.
To polityczne zaangażowanie pomaga mu za to na świecie. "Lewiatan" zdobył nagrodę za najlepszy scenariusz na festiwalu w Cannes i - w ocenie wielu - zasługiwał na Złotą Palmę.
O absurdzie władzy opowiada też inny mocny konkurent "Idy" - "Timbuktu" z Mauretanii, którego akcja rozgrywa się w małej afrykańskiej wiosce kontrolowanej przez islamskich bojowników,którzy strzelają do niewiernych i niszczą świadectwa pradawnej kultury regionu. Niedaleko Timbuktu wraz z rodziną mieszka Kidane, pasterz i hodowca bydła. Przypadkowy wystrzał broni w czasie szarpaniny, czyli nieumyślne zabójstwo, oznacza dla niego karę śmierci.
Mężczyzna stanie się obiektem brutalnego prześladowania i upokorzenia. Stając przed sądem, przyjdzie mu zmierzyć się z nowym prawem, które jest zaprzeczeniem otwartego i tolerancyjnego islamu.
Rodzina, Anioł Śmierci i wyzwoliciel
"Idzie" może też zagrozić szwedzki "Turysta", który w tym roku został doceniony w Cannes, gdzie zdobył jedną z nagród. Pozornie błaha opowieść o wycieczce rodziny z dziećmi w Alpy Francuskie na narty, naprawdę jest filmem o sensowności związków kobiet i mężczyzn. O tym, czym tak naprawdę jest rola męża, żony i rodzica.
Na "krótkiej liście" jest też "Oskarżona", czyli historia oparta na faktach. Reżyserka, która już drugim filmem reprezentuje Holandię w walce o Oscara, opowiada historię pielęgniarki z Hagi Lucii de Berk. Kobieta w 2004 roku została niesłusznie skazana na dożywocie i przymusowy pobyt w szpitalu psychiatrycznym za siedem morderstw i trzy usiłowania zabójstwa. Wyrok zapadł na podstawie badania krwi. Sprawa "Anioła Śmierci" do dziś nazywana jest największą sprawą tego wieku.
Wolność zwrócono Lucii po 6,5 roku, kiedy to w trakcie procesu rewidującego okazało się, że dowody były niewystarczające. Kobieta ostatecznie została uznana za niewinną zarzucanych jej czynów.
Wenezuelski "Wyzwoliciel" też jest opowieścią o prawdziwej postaci, tyle że historycznej - o Simonie Bolivarze, słynnym XIX-wiecznym bohaterze walczącym o niepodległość Ameryki Południowej. Film ma epicki temat obejmujący prawie trzy dekady burzliwych wydarzeń od miłości po śmierć i batalistyczne sceny, wielki budżet (50 mln dol.) i gwiazdy w obsadzie, z Edgarem Ramirezem na czele. Czy to wystarczy, by dostać nominację do Oscara?
O bezsensie wojny
Być może w finałowej piątce znajdzie się estoński obraz o bezsensie wojny "Mandarynki", którego narracja prowadzona jest spokojnie przez gruzińskie lasy i wzgórza. Film z gruntu wojenny, ale w rzeczywistości konflikt zbrojny Gruzinów i Abchazów stanowi wyłącznie przyczynę, a następnie tło do najważniejszych wydarzeń.
"Mandarynki" to opowieść o dwóch Estończykach: Ivo i Margusie, którzy jako ostatni pozostali na terenach Abchazji po to, by zebrać mandarynkowe plony. Jest 1992 rok, trwa wojna domowa. Na ich podwórzach dochodzi do strzelaniny, z której ratują dwóch żołnierzy z przeciwnych frontów, a następnie zabierają ich pod swój dach. Uczą ich tolerancji, akceptacji różnic religijnych, zrozumienia dla obcych kultur.
- Uciekam od polityki w swoim filmie, przede wszystkim chcę pokazać wagę wartości o której w sytuacjach konfliktowych się zapomina. Wartość człowieczeństwa - powiedział w wywiadzie reżyser Zaza Uruszadze.
W środku wojny gruzińsko-abchaskiej w 1992 roku osadzona jest też akcja "Kukurydzianej wyspy" z Gruzji. Okrzyknięty wielkim odkryciem zwycięzca tegorocznego festiwalu w Karlovych Varach zawiera ledwie kilkanaście linijek dialogu.
Film opowiada o starym gruzińskim rolniku i jego nastoletniej córce, którzy mimo zawieruchy wojennej usiłują uprawiać kukurydzę nad rzeką, która jest naturalną granicą między Gruzją a Abchazją. Pewnego dnia dziewczynka odkrywa, że na wyspie ukrył się młody, gruziński żołnierz. Idylla Kukurydzianej Wyspy się kończy.
Magazyn "Variety" nazwał film "Mistrzem minimalizmu emocjonalnego", w którym brzmią echa dawnych mistrzów, takich jak Bresson i Tarkowski, Kaneto Shindo i Terrence Malick, z nutą "Burzy" Szekspira. Zaś "Hollywood Reporter" napisał: "Gruziński reżyser tka mocną bajkę o życiu i śmierci z prostych składników, tworząc dramat prawie bez słów".
W wyścigu o nagrodę przepadły m.in. zwycięskie filmy tegorocznego festiwalu Cannes - "Zimowy sen", "Biały Bóg" i "Mama". Szansę na Oscara stracił również dramat braci Dardenne "Dwa dni, jedna noc".
Oscarowa gala odbędzie się 22 lutego.
Filmy na "krótkiej liście" w kategorii filmów nieanglojęzycznych:
"Dzikie historie", Argentyna "Mandarynki", Estonia "Kukurydziana wyspa", Gruzja "Timbuktu", Mauretania "Oskarżona", Holandia "Ida", Polska "Lewiatan", Rosja "Turysta", Szwecja "Wyzwoliciel ", Wenezuela
Autor: am//plw,rzw/kwoj / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Opus Film