"Wszystko wydarzyło się nad talerzem spaghetti w barze w Nowym Jorku. Widziałem blask w oczach tych, którym opowiadałem o Juventusie i wtedy postanowiłem zrobić o nim film" - zdradził Lapo Elkann, spadkobierca rodziny Agnellich, do której ten legendarny klub należy od pokoleń. W dokumencie "Black and White Stripes: Juventus Story" wystąpią najlepsi jego piłkarze, m.in. Del Piero, Buffon i Platini. Zbigniewa Bońka nie będzie.
"Juventus jest mitem nie tylko we Włoszech, gdzie to najbardziej lubiany zespół, ale również na całym świecie. Ma swoją historię jak legendarny Yankees" - powiedział na festiwalu w Sundance Lapo Elkann, który przyjechał tam wraz z dwójką reżyserów - braćmi Marco i Mauro La Villa.
W Sundance promują "Black and White Stripes: Juventus Story" - nie pokazali jednak swojego dokumentu, zdradzili tylko szczegóły na jego temat.
"Spotkaliśmy się nad talerzem makaronu"
Film to nie tylko kronika legendarnego włoskiego klubu piłkarskiego, który jest własnością rodziny Agnellich (twórców Fiata) od 1923 roku, ale też historia pasji rodziny do piłki nożnej. Bo już w latach 20. Edoardo Agnelli, syn założyciela Fiata, był pasjonatem tego sportu, a w szczególności Juventusu, którego został właścicielem i szefem. Tak bardzo, że tą miłością zaraził swojego syna - Giovanniego. Ten grał w lokalnym klubie w Pietramilar - małej wiosce, w której urodził się i wychował - i był tak dobry, że zaoferowano mu stypendium, by przeszedł do drużyny juniorów Juventusu.
- Matka mu na to nie pozwoliła. Giovanni miał wielki żal do życia, że nie udało mu się dogonić swojego marzenia. Nie został piłkarzem Juve, ale przynajmniej przez siedem lat był jego prezesem - Marco La Villa zdradził dziennikowi "New York Times".
Autorzy filmu, których ojciec też jest fanem Juventusu, zaangażowali się w projekt cztery lata temu. - Spotkaliśmy się nad talerzem makaronu - śmieje się Elkann, spadkobierca rodziny Agnellich. - Jedliśmy spaghetti w barze w Nowym Jorku i gdy zobaczyłem blask w oczach moich rozmówców, postanowiłem zrobić ten film. Dobre rzeczy nie muszą się zdarzyć w sali konferencyjnej - powiedział magazynowi "Hollywood Reporter".
Dał reżyserom dostęp do wszystkich archiwaliów klubu, pozwolił kręcić w domach rodziny Agnelli, pomógł w wywiadach ze sławnymi fanami, jak np. Henry Kissinger, oraz z legendarnymi graczami, m.in. Michelem Platinim, Giampiero Bonipertim, Alessandrem Del Piero, Gianluigim Buffonem, Andreo Pirlo i Pavlem Nedvedem. Pomógł też zatrudnić gwiazdę kina - Giancarla Gianinniego - nominowanego do Oscara włoskiego aktora znanego m.in. z filmów o Bondzie - który został narratorem w "Black and White Stripes: Juventus Story".
Narkotyki, polityka, a nawet urwane śmigło
- To historia powstania zespołu, śmierci i odrodzenia. Film będzie przesiąknięty pasją, ekstremalnymi wyzwaniami i tragedią, w tym szokującą śmiercią mojego pradziadka, który zaczął przygodę rodziny z Juventusem - zdradził Elkann.
Bracia La Villa dodali: - Duży nacisk kładziemy na czasy świetności klubu, ale i jego upadku, gdy w 2006 roku został uwikłany w skandal, pozbawiony dwóch tytułów i zesłany do trzeciej ligi po raz pierwszy od 1897 roku. Będzie o narkotykowych skandalach, brudnej polityce, a nawet o urwanym śmigle hydroplanu.
Obecnie w Nowym Jorku trwają prace postprodukcyjne filmu, który ma 1,5-milionowy budżet. Autorzy m.in. wykorzystują nowatorską formę trójwymiarowych efektów wizualnych z fotografią archiwalną (75 proc.) zmiksowaną z animacją i rozmowami z bohaterami. Premierę przewidują w maju na festiwalu w Cannes, a pokazy w kinach pod koniec roku.
Autor: am/kka / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Eastern Canal Film Co.