Hilaria Baldwin, podcasterka i żona aktora Aleca Baldwina, odpowiedziała na twierdzenia, że wprowadziła opinię publiczną w błąd co do swojego hiszpańskiego pochodzenia.
W siedmiominutowym filmie zamieszczonym na Instagramie Hilaria Baldwin powiedziała, że urodziła się w Bostonie, ale częściowo wychowała się w Hiszpanii. Jednak biografia przygotowana przez jej management stwierdza, że Baldwin urodziła się na hiszpańskiej wyspie Majorka. Wcześniej kobieta twierdziła, że nie przeprowadziła się do Stanów Zjednoczonych, aż nie skończyła 19 lat. Chciała studiować na uniwersytecie w Nowym Jorku.
"Widziałam dyskusje online kwestionujące moją tożsamość i kulturę" - napisała Baldwin. "To jest coś, co traktuję bardzo poważnie, a dla tych, którzy pytają - powtórzę moją historię, tak jak robiłam to wiele razy wcześniej" - dodała.
"Urodziłam się w Bostonie i dorastałam, spędzając czas z rodziną między Massachusetts a Hiszpanią. Moi rodzice i rodzeństwo mieszkają w Hiszpanii, a ja zdecydowałam się zamieszkać tutaj, w USA. W naszym domu celebrujemy obie kultury - Alec i ja wychowujemy nasze dzieci dwujęzycznie, tak jak ja zostałam wychowana" - napisała pod filmem.
Podejrzenia co do Baldwin zaczęły narastać po tym, jak doniesienia o jej pochodzeniu rozprzestrzeniły się w mediach społecznościowych. Szeroko rozpowszechniono również film, na którym Baldwin pyta, jak powiedzieć "ogórek" po angielsku. Później ludzie podający się za byłych kolegów z klasy Baldwin w Bostonie kwestionowali jej hiszpański akcent. "Chodziłem do [liceum] z Hillary Hayward Thomas w Bostonie, a ona nie miała akcentu, była archetypową uczennicą z północnego Wschodu" - napisał David Golan na Twitterze.
Baldwin wyjaśniła, że jej akcent może się zmieniać, ponieważ regularnie przerzuca się z hiszpańskiego na angielski. Dodała, że miesza te dwa języki, kiedy jest "zdenerwowana". W filmie na Instagramie powiedziała, że dorastała pod imieniem Hillary w USA i Hilaria w Hiszpanii, zanim później "skonsolidowała się" jako Hilaria.
- Żyjemy teraz w świecie, w którym jesteśmy ukrywani za anonimowością mediów społecznościowych - powiedział w swoim nagraniu Alec Baldwin. - Ludzie czują, że mogą powiedzieć wszystko. Mogą powiedzieć wszystko. Prawdopodobnie chcieliby zrobić wszystko, gdyby nie groziło im złapanie i pójście do więzienia - dodał.
Ireland Baldwin również stanęła w obronie swojej macochy. "To takie żałosne, że każdy chce zagrać detektywa i zagłębić się w czyimś życiu, o którym nic nie wie - jak został wychowany, przez kogo został wychowany" - stwierdziła na Instagramie.
Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock