Lea Seydoux i Cara Delevingne to kolejne gwiazdy, które oskarżają w mediach Harveya Weinsteina o molestowanie seksualne. Jeden z najpotężniejszych producentów filmowych miał przez ponad 30 lat wykorzystywać młode kobiety, a niektórym płacić za milczenie.
Lista gwiazd światowej rozrywki, które publicznie mówią o swoich "złych doświadczeniach" z Harveyem Weinsteinem powiększa się z każdym dniem.
"Rzucił się na mnie i próbował pocałować"
W środę wieczorem swoje problemy z producentem filmowym i telewizyjnym po raz pierwszy opisała publicznie Lea Seydoux, aktorka i modelka, gwiazda "Spectre" i "Życia Adeli".
Do nieprzyjemnego zdarzenia miało dojść podczas jednej z edycji paryskiego tygodnia mody.
"Przez cały wieczór flirtował i traktował mnie, jakbym była kawałkiem mięsa. Zachowywał się tak, jakby rozważał zaangażowanie mnie do jednej z ról. Wiedziałam jednak, że to była ściema. Miał lubieżny wyraz twarzy. Używał swojej władzy, by otrzymać seks" - ocenia w "Guardianie" francuska zdobywczyni Cezara i Złotej Palmy dla najlepszej aktorki festiwalu w Cannes.
"Zaprosił mnie do swojego pokoju hotelowego na drinka. Jest tak wpływowy, że ciężko było odmówić" - relacjonuje aktorka.
"Rozmawialiśmy na sofie, kiedy nagle rzucił się na mnie i próbował pocałować mnie w usta. Musiałam się bronić" - wspomina na łamach brytyjskiego dziennika.
"Jest wielki i tłusty, więc musiałam użyć dużo siły, żeby go odeprzeć. Opuściłam jego pokój całkowicie oburzona. Nie bałam się go jednak, bo przez cały czas wiedziałam, jakiego rodzaju jest mężczyzną" - dodaje.
Podkreśla, że Weinstein "nie uznawał 'nie' jako odpowiedzi". "Raz, gdy spotkałam go w restauracji i nie było wolnego stolika, wściekł się i powiedział: 'Wiesz kim ja jestem? Jestem Harvey Weinstein'. Takim jest człowiekiem - pisze Seydoux. "Byłam na kolacji, na której otwarcie chwalił się seksem z hollywoodzkimi aktorkami. Przez lata mówił mi mizoginiczne rzeczy. 'Byłoby lepiej gdybyś straciła na wadze', powiedział. Ten komentarz mnie zszokował" - wyznaje aktorka.
Seydoux pisze również, że "najbardziej obrzydliwą rzeczą" było to, że "wszyscy wiedzieli o tym, co robi Harvey i nikt nie zareagował". "To niewiarygodne, że przez dekady mógł postępować w ten sposób, a jego kariera ciągle była nienaruszona. Było to możliwe, ponieważ miał ogromną władzę" - ocenia Seydoux.
"Dziwny i niekomfortowy telefon"
O podobnym zdarzeniu opowiedziała także modelka i aktorka Cara Delevingne. Swoje wyznanie Delevingne opublikowała na Instagramie.
Aktorka i modelka pisze, że gdy zaczynała pracę przy jednym z pierwszych filmów, otrzymała telefon od Harveya Weinsteina z pytaniem, czy spała kiedykolwiek z jakąś znaną z mediów kobietą.
"To był bardzo dziwny i niekomfortowy telefon" - ocenia.
Jak relacjonuje, zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć, Weinstein powiedział jej, że jeśli jest lesbijką lub zdecyduje się być z jakąś znaną kobietą, "nigdy nie dostanie roli kobiety heteroseksualnej i nie stanie się aktorką w Hollywood". Rok lub dwa lata później - jak pisze Delevingne - pojechała do hotelu na spotkanie z reżyserem i Weinsteinem. Po tym jak reżyser (którego nazwiska aktorka nie zdradziła) opuścił spotkanie, Weinstein poprosił ją o chwilę rozmowy.
"Jak tylko zostaliśmy sami, zaczął się przechwalać i mówić o aktorkach, z którymi sypiał. Mówił o tym, jak uczynił je sławne i o innych nieodpowiednich rzeczach o charakterze seksualnym" - pisze aktorka.
Jak wspomina, czuła się niezręcznie i odrzuciła pierwotnie zaproszenie Weinsteina do jego pokoju. Zapytała jego asystentkę, czy na dole czeka już na nią samochód. Ostatecznie jednak Delevingne poszła do pokoju producenta, gdzie była też inna kobieta. Aktorka poczuła się bezpieczniej. Jednak - jak wynika z jej relacji - na polecenie Weinsteina kobieta zaczęła próbować ją całować.
Delevingne pisze, że w pewnym momencie zdecydowała się opuścić pokój. Jak dodaje, Weinstein odprowadził ją do drzwi, stanął przed nimi i próbował pocałować ją w usta. "Powstrzymałam go i udało mi się wydostać z pokoju" - pisze kobieta.
"Nie mogłam się zdecydować, czy o tym napisać... nie chcę ranić jego rodziny. Czułam się winna, że zrobiłam coś złego. Byłam przerażona także tym, że tego rodzaju rzeczy przytrafiły się wielu kobietom, które znam i nikt nie miał odwagi nic powiedzieć" - wyjaśnia.
Zarzuty o molestowanie
Dziennik "New York Times" poinformował w czwartek, że Harvey Weinstein w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat molestował seksualnie aktorki, asystentki i inne pracownice swojej firmy.
Jego ofiarami miały być między innymi znane aktorki Ashley Judd, Angelina Jolie i Gwyneth Paltrow. Według gazety, co najmniej ośmiu kobietom producent zapłacił za milczenia.
65-latek wydał oświadczenie, w którym przeprosił za błędy, ale jednocześnie zapowiedział pozew sądowy przeciwko dziennikowi "New York Times".
Harvey Weinstein jest producentem ponad 300 filmów, (m.in. "Pulp Fiction", "Zakochany Szekspir", "Angielski pacjent", "Władca Pierścieni") i jednym z najpotężniejszych ludzi w Hollywood. Według wyliczeń "Daily Mail" podczas ceremonii rozdania Oscarów więcej osób dziękowało ze sceny Weinsteinowi niż Bogu.
Autor: tmw//kg / Źródło: BBC News, NME, Variety, NYT, tvn24.pl, The Guardian
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock