Gosia Baczyńska, jedyna Polka zaproszona do głównego programu Paris Fashion Week, zaprezentowała w stolicy Francji trzecią już swoją kolekcję. I sukces - po raz pierwszy zauważyły ją ważne media, m.in. "Le Figaro", "L'Express" i "Elle". Gości pokazu zaintrygowały modelki, "ubrane" nie tylko w kreacje projektu Baczyńskiej, ale i w jedenaście przykazań wielkiego skandalisty, Henry'ego Millera.
Henry Miller, XX-wieczny pisarz-skandalista, przyczynił się do rewolucji seksualnej, nie tylko pisząc obrazoburczy "Zwrotnik Koziorożca", ale i żyjąc w Paryżu życiem rozpustnika. Mimo lekkości bytu, w kwestii pracy trzymał się twardych reguł. Pracował według ściśle określonej rutyny, mającej pobudzić akt twórczy. Ten harmonogram codziennej pracy spisał w "Work Schedule".
Wśród jego jedenastu zasad są m.in. "Nie izoluj się! Wychodź na miasto, spotykaj się z ludźmi, pij, jeśli masz na to ochotę"; "Nie bądź koniem zaprzęgowym! Pracuj tylko, jeśli sprawia ci to przyjemność"; "Nie denerwuj się. Pracuj spokojnie, radośnie, beztrosko nad bieżącymi sprawami" czy "Gdy nie możesz tworzyć, wciąż możesz pracować".
11 przykazań skandalisty na strojach i ciele
I to właśnie pod jego wpływem Gosia Baczyńska postanowiła podejść w odmienny sposób do procesu tworzenia, eksperymentować z nowymi formami i materiałami, a także wzbogacić swoją kolekcję o fragmenty słynnych 11 przykazań skandalisty.
Efekt? Charakterystycznym motywem kolekcji są różnej wielkości litery, a także fragmenty "Work Schedule". Wybrane zdania zdobiły nie tylko kreacje modelek (były drukowane na materiale), ale także ich ciała - makijażystki tuż przed pokazem malowały sentencje na ramionach, rękach i nogach dziewczyn.
- Dzięki Millerowi na nowo przemyślałam proces tworzenia, co wywołało we mnie większą potrzebę eksperymentowania. Musiało to być jednak mocno wyważone, by dziewczyny w tych kreacjach wyglądały inteligentnie i prowokacyjnie jednocześnie - mówiła Baczyńska zagranicznym mediom po pokazie, który we wtorek wieczorem odbył się w Pałacu Monako, rezydencji ambasadora RP w Paryżu.
To tutaj w 2012 roku Polka pokazała wystawę będącą retrospektywą 15 lat jej twórczości i to był jej pierwszy zawodowy kontakt z paryskim rynkiem, o którym zawsze marzyła.
O Polce piszą Francuzi
Wtorkowy pokaz był już jej trzecim w stolicy Francji. To największy sukces w historii polskiej mody, bo Baczyńska jest jedyną Polką zaproszoną do głównego programu Paris Fashion Week. I prezentuje się w doborowym towarzystwie - tego samego dnia odbyły się pokazy najbardziej wpływowych domów mody na świecie, jak: Lanvin, Balmain, Rick Owens i Nina Ricci. Jeszcze żaden nasz projektant nie zaszedł tak wysoko.
Baczyńską po raz pierwszy doceniły ważne media. Zdjęcia z jej pokazu pokazały: "Le Figaro", "L'Express", "Le Parisien" i "Elle". To duży sukces, bo samo zorganizowanie show podczas Tygodnia Mody nie oznacza jeszcze, że ktokolwiek o nim napisze. Niektórzy kreatorzy muszą czasem latami czekać, aż ktoś ich zauważy. Polka ma jednak profesjonalne wsparcie - zatrudniła znaną paryską agencję PR, która pracuje m.in. dla Waltera Van Beirendoncka i Manisha Arory. Współpraca zaowocowała także pierwszymi wywiadami, których Polka udzieliła za kulisami swojego pokazu.
Opowiadała w nich, że przeglądając pewnego dnia w swojej pracowni na warszawskiej Pradze tygodnik polityczny, zobaczyła stare zdjęcie. Wyrwała stronę i umieściła ją na ścianie. Fotografia wisiała tam półtora roku i wpływała na pracę nad kolekcją i krystalizowanie się pomysłów, a bohaterką jej kolekcji prêt-à-porter na sezon wiosna-lato 2015 stała się młoda, inteligentna kobieta o buntowniczej i artystycznej duszy, należąca do bohemy lat 30.
"Dobra dziewczyna stała się zła"
- Projektując stroje myślałam o młodej Anaïs Nin, pisarce i kochance Henry'ego Millera. Miałam w głowie obraz dziewczyny w skromnej sukience, która jest buntowniczką. Dlatego kolekcję można podsumować jednym zdaniem: dobra dziewczyna stała się zła - opowiadała mediom Polka.
Ponad 30 projektów pokazanych w Paryżu ma głównie pięć barw: pudrowy róż, szarości, błękit, czerń i biel. Są też charakterystyczne dla projektantki motywy: plisy, misterne koronki i przezroczyste jedwabie. Nowością jest pierwsza w karierze - swój debiut miała właśnie w Pałacu Monako - kolekcja butów Gosi Baczyńskiej.
Paris Fashion Week potrwa do 1 października. Przed nami pokazy m.in. domów mody Saint Laurent, Chanel, Valentino, Hermès, Céline i Louis Vuitton.
Autor: Agnieszka Kowalska//rzw / Źródło: tvn24.pl