Wrocław zaskoczył wszystkich. Kolejny odcinek show "Mam talent!" pokazał jury takim, jakiego jeszcze w tej edycji nie widzieliśmy. Wspaniały głos Marty Podulki przekonał Roberta Kozyrę do wyznania jej miłości, a tańczący "tak nierówno, że aż oczy bolały" atleci w szkockich kiltach na życzenie Małgorzaty Foremniak zdjęli bokserki. We Wrocławiu działo się więc wszystko.
27-letnia Marta Podulka na co dzień śpiewa w zespole "7 sekund". Muzyka to jej największa pasja. Jurorzy nie spodziewali się jednak takiego głosu i tak ogromnych emocji.
"Marto, ja cię kocham"
Kiedy Marta zaśpiewała, zachwycona publiczność wstała z miejsc i nagrodziła ją owacją, a z ust Roberta Kozyry usłyszeliśmy zadziwiające słowa: - Marto, ja cię kocham! - po czym dodał: - Jesteś najbardziej genialną artystką, która do tej pory pojawiła się w "Mam talent".
Wtórowała mu Agnieszka Chylińska: - Masz nieprawdopodobną osobowość, jesteś charyzmatyczna, ciebie się po prostu się nie zapomina - powiedziała.
Superkozyra odleciał
Tymczasem ofiarą uroku tańczącego "teamu" w szkockich kiltach padła Małgorzata Foremniak, chociaż nic tego nie zapowiadało. Występ atletycznie zbudowanych panów określiła bowiem początkowo jako "dziecinny". - To, że macie pięknie zbudowane ciała jeszcze nic nie znaczy, bo ten mały pokaz był wykonany, jak przez chłopców, którzy sobie podskakują - uznała.
Potem jednak Robert Kozyra na życzenie Agnieszki Chylińskiej wykonał z grupą "lot Supermana" i Małgorzata Foremniak tak się "rozkręciła", że zażyczyła sobie "prawdziwych Szkotów". Panowie podjęli wyzwanie.
Lepszy od oryginału
Maciej Sikorski, lalkarz z Białegostoku wszedł w sobotni wieczór w rolę kabareciarza i powalił swoim występem publiczność na kolana. Jak sam stwierdził, długo zajęło mu trenowanie cudzych głosów, ale miało to sens, bo wiedział, że potrafi to zrobić.
- To jest jak z radiem. Czasami trzeszczy, zanim znajdziemy stację - tłumaczył, ale tych tłumaczeń nie potrzebował nawet Kozyra, który uznał, że jako Wałęsa Sikorski jest "lepszy od oryginału".
Występ Macieja podobał się do tego stopnia, że nawet Szymon Hołownia za kulisami skusił się, by "odegrać" Władysława Gomułkę.
Źródło: TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn