Proces włączania kobiet w rynek filmowy powinien rozpoczynać się wcześniej. Więcej kobiet powinno dostać szansę i reżyserować duże produkcje. Tu trzeba zacząć rozwiązywanie problemu, a nie na poziomie wybierania filmów konkursowych - podkreślała we "Wstajesz i wiesz" Anna Wendzikowska. Dziennikarka "Dzień Dobry TVN" wskazała, że na tegorocznym festiwalu w Wenecji tylko jeden z konkursowych filmów wyreżyserowała kobieta.
Na tegorocznym festiwalu w Wenecji pojawiły się największe gwiazdy filmowe, między innymi: Ryan Gosling, bracia Coen, Tilda Swinton, Naomi Watts albo Christoph Waltz. Obradom jury przewodniczy reżyser Gulliermo del Toro, a festiwalowe filmy oceniać będzie także Polka, Małgorzata Szumowska.
- To jedna z ciekawszych europejskich reżyserek w tej chwili. Jej obecność w jury jest fantastycznym docenieniem - podkreśliła Anna Wendzikowska.
Jak zauważyła, w tym roku tylko jeden z konkursowych filmów wyreżyserowała kobieta.
- Reżyserka w jury, do tego jeszcze Polka, to przyjemny akcent - zaznaczyła.
- Z jednej strony pojawił się ruch mówiący o tym, że w świecie filmowym powinno być więcej kobiet, również reżyserek. Z drugiej jednak trudno wybierać filmy tylko ze względu na to, że wyreżyserowały je kobiety - zauważyła. - To też nie jest właściwy kierunek. Chodzi o to, żeby filmy były wybierane pod względem jakości i wartości - dodała.
- Ten proces włączania kobiet w rynek filmowy powinien wydarzać się wcześniej. Więcej kobiet powinno dostać szansę. Więcej kobiet powinno dostawać duże produkcje do reżyserowania. Tu trzeba zacząć rozwiązywanie tego problemu, a nie na poziomie wybierania filmów konkursowych - mówiła. Jak oceniła, "zacznie to być absurdem", jeśli komisje festiwalowe będą się kierować tylko i wyłącznie poprawnością polityczną i wybierać filmy ze względu na płeć reżysera.
Wenecki renesans
Wendzikowska zwróciła również uwagę, że od kilku lat festiwal w Wenecji przeżywa renesans.
- Wydawało się, że stracił na ważności - mówiła. - Okazało się, że Wenecja odzyskała palmę pierwszeństwa. To jest taki festiwal, od którego zaczyna się tak zwany bieg oscarowy. Był taki moment, że Wenecja i Toronto, które są w podobnym czasie, mocno rywalizowały o bycie tym przedsionkiem do nagrodowego wyścigu. Ale okazuje się, że Wenecja w tym wyścigu wygrywa - stwierdziła.
- Od trzech lat film, który otwiera festiwal w Wenecji, dostaje potem Oscara za najlepszy film - mówiła, wskazując na "Birdmana" i "La La Land".
Autor: jw//kg / Źródło: tvn24