Zespół Tulia reprezentujący Polskę w pierwszym półfinale 64. Konkursu Piosenki Eurowizja w Tel Awiwie we wtorek nie awansował do sobotniego wielkiego finału. Dodatkowo, jak doniosła agencja Reutera, podczas transmisji internetowej doszło do ataku hakerskiego.
W największym na świecie konkursie piosenki bierze udział 39 krajów zrzeszonych w Europejskiej Unii Nadawców (EBU) oraz Australia. W pierwszym półfinale o jedno z dziesięciu miejsc walczyło 17 reprezentacji, w tym zespół Tulia z Polski.
Żeński kwartet zaprezentował piosenkę "Pali się" ("Fire of Love"), śpiewaną po części w języku angielskim. Głosami widzów i profesjonalnych składów jurorskich z 40 krajów uczestniczących w tegorocznej edycji w sobotnim finale wystąpią reprezentanci: Grecji, Białorusi, Serbii, Cypru, Estonii, Czech, Australii, Islandii, San Marino i Słowenii.
Kolejnych 10 piosenek wyłonionych zostanie w trakcie czwartkowego półfinału. Ponadto, w trakcie finału zaśpiewają przedstawiciele "wielkiej piątki" (Niemcy, Francja, Hiszpania, Włochy i Wielka Brytania), czyli krajów, które płacą największe składki Europejskiej Unii Nadawców (EBU) oraz kraj-gospodarz, czyli Izrael.
Wtorkowy półfinał rozpoczął się od występu zeszłorocznej zwyciężczyni Eurowizji w Portugalii - izraelskiej piosenkarki Netty. W czasie, gdy odbywało się głosowanie SMS-owe i telefoniczne, wystąpiła zwyciężczyni Eurowizji z 1998 roku Dana International. Piosenkarka wykonała swoją wersję piosenki Bruno Marsa "Just The Way You Are".
The 10 finalists going through to the Grand Final of the Eurovision Song Contest on Saturday are: Greece Belarus Serbia Cyprus Estonia Czech Republic Australia Iceland San Marino Slovenia#DareToDream #Eurovision pic.twitter.com/8YTnn4M6jH— Eurovision (@Eurovision) May 14, 2019
Internetowa transmisja zaatakowana przez hakerów
Jak podała w środę agencja Reutera, internetowa transmisja pierwszych półfinałów konkursu Eurowizji została zaatakowana przez hakerów. Nieznani jako dotąd sprawcy podmienili właściwy obraz na komputerowo generowane animacje eksplozji.
Według agencji atak hakerów ma związek z bojkotem Izraela jako gospodarza tegorocznej edycji Eurowizji, do którego wzywały organizacje propalestyńskie. Państwowy nadawca odpowiedzialny za transmisję wydarzenia o cyberatak oskarżył bojowników Hamasu - podaje Reuters.
Działania cyberprzestępców przeszkodziły jedynie w odbiorze transmisji przez internet, a obraz nadawany w telewizji nie został w żaden sposób zakłócony ani w Izraelu, ani poza jego granicami.
Odnosząc się do sprawy, szef izraelskiej telewizji publicznej Kan Eldad Koblenz stwierdził, że zdaje sobie sprawę z próby przeszkodzenia w transmisji półfinałów konkursu "prawdopodobnie przez Hamas". Dodał, że "szczęśliwie w ciągu kilku minut" operatorzy "zdołali odzyskać kontrolę nad tym zjawiskiem".
Autor: tmw//now / Źródło: tvn24.pl, PAP