- Mam szczęście, że żyję - tak Elton John poinformował fanów o tym, że trafił do szpitala, w którym czeka na operację. Muzyk dał dziesięć koncertów w Europie z silnymi bólami brzucha, zanim wezwał lekarzy. Okazało się, że ma ostre zapalenie wyrostka robaczkowego.
- Byłem tykającą bombą. Mogłem w każdej chwili umrzeć - 66-letni piosenkarz powiedział "The Sun".
Teraz przebywa w szpitalu w Wielkiej Brytanii. Poddawany jest kuracji antybiotykowej, po zakończeniu której czeka go operacja wycięcia wyrostka robaczkowego. Najpierw jednak lekarze muszą być pewni, że toksyny zostały usunięte z jego organizmu, co może potrwać ok. tygodnia.
Z powodu stanu zdrowia Elton John był zmuszony odwołać swoją letnią trasę koncertową, w tym występy we Włoszech, Niemczech, w Londynie, a także Hiszpanii, Francji i Monako.
- Elton John jest bardzo rozczarowany z powodu odwołania koncertów. To że do tej pory z nadludzkim wysiłkiem udało mu się wystąpić dla tysięcy ludzipomimo bólu i choroby, dowodzi, jak bardzo zależy mu na europejskiej publiczności - ogłosił rzecznik muzyka.
Na scenę wróci we wrześniu
I zapewnił, że John zamierza powrócić na scenę na początku września, gdy wystąpi w brytyjskim Leeds. Potem czekają go koncerty w Las Vegas.
Na wrzesień zaplanowano również premierę nowej płyty "The Diving Board", która będzie pierwszym od sześciu lat albumem sławnego Brytyjczyka.
Autor: am\mtom / Źródło: BBC News, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: EMI Music