Córka aktora Paula Walkera oskarżyła koncern Porsche o zaniedbanie norm bezpieczeństwa w jednym z modeli swoich samochodów. Walker, aktor znany przede wszystkim z serii filmów "Szybcy i wściekli", zginął dwa lata temu w wypadku, jadąc pojazdem tej marki.
Meadow Walker złożyła pozew sądowy przeciwko koncernowi Porsche, oskarżając producenta samochodów o oszczędzanie na standardach bezpieczeństwa swoich pojazdów. Stwierdziła, że gdyby przyłożono większą uwagę do bezpieczeństwa samochodów, jej ojciec przeżyłby wypadek, lub w ogóle by do niego nie doszło.
Niestabilność i wadliwe pasy
Do tragicznego wypadku doszło 30 listopada 2013 roku. Paul Walker był pasażerem Porsche Carrera GT, które prowadził jego kolega Roger Rodas. W miejscowości Santa Clarita w Kalifornii pędzący samochód wypadł z drogi, uderzył w drzewo, a następnie stanął w płomieniach. Obaj mężczyźni zginęli na miejscu.
Jak wskazano w pozwie, ten model Porsche wielokrotnie miał mieć wcześniej problemy ze "stabilnością i poddawaniem się kontroli". Pozywający stwierdzili również wadliwy sposób działania pasów bezpieczeństwa, które w czasie wypadku nie tylko nie uchroniły Paula Walkera przed odniesieniem poważnych obrażeń, m.in. złamaniami żeber i miednicy, ale również uwięziły go w pozycji leżącej w pojeździe, który po minucie od uderzenia w drzewo stanął w płomieniach.
"Gdyby wady te w modelu Porsche Carrera GT zostały wyeliminowane, Paul Walker żyłby dzisiaj" podkreślono w pozwie.
Porsche odrzuci zarzuty?
Przedstawicie Porsche nie skomentowali sprawy. Do podobnych zarzutów odnieśli się jednak już w kwietniu, w reakcji na pozew złożony przez wdowę po Rogerze Rodasie. Prawnicy niemieckiego koncernu zaprzeczyli wówczas, jakoby samochód miał jakiekolwiek wady pod względem standardów bezpieczeństwa, a winą za wypadek w pełni obarczyli kierowcę pojazdu.
Śmierć Paula Walkera opóźniła ukazanie się produkcji "Szybcy i wściekli 7", ostatniej odsłony serii filmów o nielegalnych wyścigach ulicznych, która odniosła olbrzymi sukces.
Winna nadmierna prędkość
Policja z Los Angeles po zbadaniu miejsca śmiertelnego wypadku stwierdziła, że jego przyczyną była nadmierna prędkość, a nie problemy techniczne samochodu. Jak informowała gazeta "Los Angeles Times", do wniosków takich śledczy doszli m.in. po konsultacjach z inżynierami Porsche.
Autor: mm\mtom / Źródło: Reuters