Billie Eilish przerwała swój koncert w Atlancie, żeby pomóc jednemu z fanów, który miał problem z oddychaniem. Artystka poprosiła swoją ekipę o dostarczenie inhalatora. Koncert odbywał się w ramach promocji albumu "Happier Than Ever".
Billie Eilish podczas swojego koncertu w Atlancie pokazała, jak ważne dla niej jest bezpieczeństwo i zdrowie swoich fanów. 20-latka dostrzegła ze sceny, że jedna z osób na stadionie ma problemy z oddychaniem. - Czy potrzebujesz inhalatora - zapytała ze sceny, po czym poprosiła członków swojej ekipy o dostarczenie potrzebnego urządzenia.
Artystka osobiście dopilnowała, by inhalator trafił do potrzebującej osoby i poprosiła publiczność o cierpliwość. Billie wstrzymywała się ze wznowieniem koncertu do czasu, aż upewniła się, że potrzebująca pomocy osoba jest już bezpieczna i czuje się dobrze.
W mediach społecznościowych pojawiło się dużo filmików i zdjęć z koncertu. "Ona się martwi o swoich fanów. to słodkie" - czytamy pod jednym z postów.
Billie Eilish promuje najnowszy album
Występ Billie Eilish w Atlancie odbywał się w ramach trasy koncertowej "Happier Than Ever", która promuje najnowszy, drugi album artystki pod tym samym tytułem.
20-latka zadebiutowała w 2019 roku albumem "When We All Fall Asleep, Where Do We Go?". Płyta okazała się niezwykłym sukcesem komercyjnym. Chociaż jej kariera trwa dopiero kilka lat, Eilish już zdążyła sięgnąć po znaczące w branży muzycznej nagrody - między innymi po Złotego Globa (za kompozycję "No Time to Die" do najnowszej części przygód o Agencie 007), siedem nagród Grammy czy dwie statuetki Brit Awards.
Źródło: tvn24.pl/CNN
Źródło zdjęcia głównego: Universal Music Polska