"Jeśli nas posadzą, to nie będzie piętnaście dni. To będą lata"

[object Object]
Białoruscy artyści za niezależność płacą najwyższą cenętvn24
wideo 2/4

Aresztowania, pobicia, wyroki i wygnanie z kraju – to codzienność podziemnych artystów na Białorusi. Reporterka "Superwizjera" TVN24 Katarzyna Górniak towarzyszyła im z kamerą w ich codziennej pracy i wtedy, gdy na Białorusi doszło do największych od lat antyrządowych protestów. Oni te protesty kończyli w szpitalu i w więzieniu.

Aktorzy Białoruskiego Wolnego Teatru grają w ukryciu spektakle o życiu w ostatniej dyktaturze Europy. Za swoją niezależność i omijanie państwowej cenzury płacą wysoką cenę. Wpisani na czarną listę artystów zakazanych, w swoim własnym kraju oficjalnie nie istnieją.

"Jesteśmy, ale jakby nas nie było"

Po wielu tygodniach starań, redakcja "Superwizjera" TVN24 otrzymała zaproszenie na spektakl Białoruskiego Wolnego Teatru. To grupa opozycyjnych artystów, która w tajemnicy przed władzą organizuje tajne przedstawienia, opisujące kraj pod rządami Aleksandra Łukaszenki. Wcześniej kontakt z artystami był możliwy dzięki specjalnym programom szyfrującym e-maile. Wskazówki dotyczące miejsca spotkania, którym okazał się sklep na jednym z mińskich osiedli, reporterka otrzymała SMS-em. Białoruski Wolny Teatr jest przez władze zakazany, a jego aktorzy represjonowani. - Samo bycie artystą na Białorusi to już polityczny protest - mówi jedna z aktorek. Artyści nigdy nie podają żadnego adresu, nigdzie nie informują o miejscach spektakli, jak określa to jedna z aktorek: taka gra w partyzantkę.

- Jesteśmy, ale jakby nas nie było. O to im [władzy-red.] chodzi - dodaje. Aktorom towarzyszy cały czas strach. Jana Rusakiewicz jest aktorką opozycyjnego teatru od początku jego istnienia. Wcześniej była zatrudniona w teatrze państwowym, ale zwolniła się. Naciskano na nią z powodu działalności opozycyjnej. - Na spektaklach mówimy o tym, o czym ludzie boją się mówić nawet we własnym domu - podkreśla Rusakiewicz.

"Łukaszenka robi wszystko, żeby nas nie było"

Próby odbywają się przez Skype’a. Aktorzy są w Mińsku, reżyserzy i założyciele grupy - w Londynie. Podczas pobytu reporterki TVN24, zespół przygotowywał nowy spektakl o przemilczanej białoruskiej historii i o rzeczywistości, o której też nie można mówić. Mikołaj i jego żona Natalia w obawie o swoje bezpieczeństwo uciekli z kraju sześć lat temu, po prawdopodobnie sfałszowanych wyborach prezydenckich, w których wspierali opozycyjnego kandydata. W Wielkiej Brytanii dostali azyl polityczny tak, jak pracujący z nimi reżyser - Władimir. Na Białorusi całej trójce grozi więzienie. - Jeśli nas posadzą, to nie będzie piętnaście dni. To będą lata - mówi Mikołaj, współzałożyciel grupy. - Łukaszenka robi wszystko, żeby nas nie było. Kiedy teatr jest tubą propagandową, jest mu wszystko jedno. Ale gdy teatr zaczyna pytać, w jakim kraju żyjemy, każdy temat staje się polityczny - ocenia Władimir.

Na Białorusi wciąż istnieje komunistyczna organizacja młodzieżowa - Pionierzy. To jedyny kraj postsowiecki, w którym nie zmieniono nazwy KGB i jedyny w Europie, gdzie stosowana jest kara śmierci. Alaksandr Łukaszenka, który zaczynał jako dyrektor kołchozu, lubi być nazywany "ojczulkiem". - W naszym kraju nie ma problemu narkomanii, nie ma problemu przemocy domowej, nie żyją tu homoseksualiści. Na Białorusi nie ma żadnych problemów, wszystko jest świetnie - ironizuje jedna z opozycyjnych aktorek. - Ludzie nie mają pieniędzy, ale o tym już nie mówimy - dodaje.

"Wiemy o was wszystko"

- Boże mój, przejedźcie się trolejbusem, zobaczcie na tych ludzi, którzy są tak szczęśliwi. Naprawdę myślicie, że są szczęśliwi? Nie - podkreśla Rusakowicz. Jana przestała już liczyć, ile razy była aresztowana. - Siedziałam w gabinecie u śledczego. On mówi: pani jest aktorką, tak? Ja na to: tak. On: to może mi pani coś przeczyta. Powiedziałam mu: proszę przyjść na spektakl, to panu poczytam, wie pan co to jest wolny teatr? A on na to: moja droga, na każdym najmniejszym posterunku w Mińsku na stole leży teczka, w której wszystko jest, wiemy o was wszystko - opowiada aktorka. Sześć lat temu też uciekła za granicę, ale wróciła do swojej córki. Nastoletnią dziewczynkę wychowuje samotnie. - Marta była mniejsza, wzięłam ją do teatru, kiedy przyjechały autobusy i w trakcie spektaklu aresztowali wszystkich - i widzów, i aktorów. Marta zobaczyła karabiny i zapytała cała się trzęsąc: mamo, oni nas teraz będą zabijać? Rozstrzelają nas? Odwróciłam ją od nich, posadziłam na kolanach i powiedziałam: nikt nas nie zabije, mama jest z tobą, uspokój się. Trudno być cały czas silną, ale nie można się bać. Naprawdę nie można się bać -

Na Białorusi oficjalnie istnieją tylko cenzurowane, państwowe teatry. Cenzura obejmuje też wszystkie media. Internet - stosunkowo wolny - jest przez władzę kontrolowany i bywa blokowany. - W naszym teatrze możesz mówić to, co chcesz. To nasza forma protestu. Boję się bardziej o bliskich niż o siebie, to na nich są naciski - mówi reporterce TVN24 jedna z aktorek. I tłumaczy, że władze mogą ich poniżać, degradować w pracy, zwalniać.

Niezależni artyści na Białorusi - rozmowa
Niezależni artyści na Białorusi - rozmowatvn24

Kaliada: to nie teatr odebrał mi córkę

Aktorów Wolnego Teatru warsztatu uczy profesor Andriej Kaliada - kiedyś uznany aktor i rektor mińskiej Akademii Sztuk Pięknych, zwolniony z pracy za kontakty z grupą opozycyjnych artystów. - Ich znają na całym świecie, a tutaj we własnym kraju grają własne spektakle w jakiejś chatce, ciasnym garażu - mówi Kaliada. Profesor w Mińsku został sam, bo Natalia - mieszkająca w Londynie - to jego córka, a Mikołaj - zięć. Ostatni raz widział ich dwa lata temu. - To nie Wolny Teatr odebrał mi córkę, to ktoś ich stąd wygnał. Dlatego jestem tutaj sam, a oni tam. I bywa, że czuje się tak... Nawet nie mogę z nimi porozmawiać, tak mi ciężko. Tylko Łapusia (pies - red.), tylko z nią mogę porozmawiać - wyznaje.

Aktorzy Wolnego Teatru grają przedstawienia kilka razy w tygodniu. Robią to nielegalnie. Nie mogą rozklejać plakatów i sprzedawać biletów. Internet jest ich jedynym kontaktem z widownią. - Kiedy gramy za granicą, zapełniamy sale na 500 osób - opowiada jedna z aktorek.

Bilety w Mińsku też rozchodzą się w ciągu godziny, czasem szybciej. Na przedstawienia przychodzą stali widzowie i nowa publiczność.

"Jeśli mnie zabiorą, ona zna plan B"

25 marca na Białorusi wybuchły największe od lat protesty antyrządowe. Powodem była kontrowersyjna decyzja Łukaszenki: władze winę za kryzys ekonomiczny zrzuciły na obywateli, nakładając na bezrobotnych specjalny, wysoki podatek „od darmozjadów”. Na ulice wyszły tysiące ludzi, wśród nich aktorzy Wolnego Teatru. - Wczoraj chodził za mną jakiś mężczyzna, cały na czarno. Wywiozłam moją córkę z domu do innego miejsca. Jeśli mnie zabiorą, ona zna plan B - mówi Jana. W dniu protestu służby celne zatrzymały ekipę "Superwizjera" na granicy i nie wpuściły na terytorium Białorusi. Operator, którego udało się redakcji wynająć na miejscu, zarejestrował jednak, jak władza Łukaszenki brutalnie rozprawiła się z demonstrującymi.

- Chciałam pokoju, teraz zobaczyłam to wszystko. Dzwonią do mnie ludzie i mówią, że ich zabierają. Zabierają ich. Ile można jeszcze? Jak można? - pyta zrozpaczona i zapłakana Rusakowicz. Po tym, jak Jana rozstała się ze znajomymi i wynajętym przez "Superwizjera" operatorem, została zaatakowana i brutalnie pobita. Trafiła do szpitala. Jak się okazało, została napadnięta i brutalnie uderzona przez omonowców pałką w głowę. W szpitalu stwierdzono uraz czaszki i wstrząs mózgu. - Zaczęliśmy uciekać, bo nagle ze wszystkich stron pojawiali się i zaczęli bić. Jeśli człowiek bije drugiego, powinien mieć motyw. Kiedy dziecko wybiegło na drogę, mama daje mu klapsa, bo go kocha i się o nie bała. Motyw, jaki oni mieli motyw? - pyta Jana.

Podziemni artyści na Białorusi - druga część materiału
Podziemni artyści na Białorusi - druga część materiałutvn24

"Fałszem jest przesiąknięty cały nasz kraj"

Siergiej, jeden z zatrzymanych aktorów, po dwóch nocach spędzonych w areszcie stanął przed sądem. Było to akurat w Międzynarodowy Dzień Teatru. - Zatrzymali mnie omonowcy w mundurach, a tutaj jest świadek - policjant - i mówi, że to on sam mnie zatrzymał. I to w zupełnie innym miejscu, na innej ulicy, pod innym adresem, tylko mnie. Jeśli sąd mu uwierzy, to będzie wiadomo co to za sąd - podkreśla Siergiej. Sąd zakazał nagrywania rozprawy, jednak aktorzy zarejestrowali ją za pomocą telefonów komórkowych. Siergiej został skazany na dziesięć dni więzienia. Wydarzenia z marca powinny pozbawić świat złudzeń. Rzekome ocieplenie na Białorusi to kolejne zagranie Łukaszenki, który po brutalnym stłumieniu pokojowej demonstracji, zaostrzył kurs i rozprawia się z przeciwnikami swojego reżimu. - Jana jest w domu, gdzie dochodzi do siebie. Siergiej jutro wychodzi, ale nie można milczeć. Nie boimy się - opowiada jedna z aktorek. Teatr chce działać dalej. Aktorzy kontynuują próby do nowego spektaklu, bez dwójki swoich przyjaciół. - Nie szukaj tu sprawiedliwości, to wszystko jest nieprawdziwe. To fałsz i tylko fałsz. Fałszem jest przesiąknięty cały nasz kraj. Jest taka bajka o królu, który jest goły. U nas tak właśnie jest: król jest goły, wszyscy mu służą, ale nikt nie ośmiela się mu powiedzieć, że jest goły - mówiła inna członkini teatru.

Brawa i "Mury" na wyjście

Kilkanaście dni po protestach aktorzy Wolnego Teatru pojechali pod bramę więzienia, aby przywitać Siergieja.

Tego dnia wychodzili też inni opozycjoniści, skazani za udział w brutalnie stłumionych demonstracjach. Wychodzący na wolność opozycjoniści witani byli brawami i białoruską wersją piosenki Jacka Kaczmarskiego „Mury”. - Rozumiem, że prawda to nie słodki cukierek, ale jak nie mówić prawdy? - zastanawia się Jana. - Sztuka jest jak chemioterapia. Czy może uzdrowić społeczeństwo? Nie, ale może wpłynąć na proces leczenia - wyznaje profesor Kaliada.

Podziemni artyści na Białorusi - druga część rozmowy
Podziemni artyści na Białorusi - druga część rozmowytvn24

Autor: tmw//rzw / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: Superwizjer

Pozostałe wiadomości

Prezydent Donald Trump podpisał rozkaz wysłania 1500 żołnierzy na granicę z Meksykiem, by przeciwdziałać "inwazji". Pentagon poinformował, że wojsko wyśle samoloty i śmigłowce, by wesprzeć deportację imigrantów. Władze Meksyku, by przygotować się na napływ migrantów wydalanych z USA, rozpoczęły stawianie olbrzymich obozów namiotowych w mieście Ciudad Juarez - podał Reuters. Władze Meksyku twierdzą, że są przygotowane na możliwość masowej deportacji, ale niezależni komentatorzy mają co do tego wątpliwości.

"Bezprecedensowe" prace przy granicy z USA

"Bezprecedensowe" prace przy granicy z USA

Źródło:
PAP

Karol Nawrocki użytkował na koszt Muzeum II Wojny Światowej luksusowy apartament w Gdańsku - w mieście, w którym sam też mieszka. Podaje różne wersje dotyczące tego, jak często z niego korzystał. Przekonuje też, że nie naraził Skarbu Państwa czy Muzeum II Wojny Światowej na straty. To dezinformacja.

W tym apartamencie Nawrocki "spał na koszt polskiego podatnika". Przedstawia różne wersje

W tym apartamencie Nawrocki "spał na koszt polskiego podatnika". Przedstawia różne wersje

Źródło:
Fakty TVN

Prezydent Panamy zapewnia, że nie obawia się inwazji wojsk amerykańskich. Jose Raul Mulino podkreślił, że przekazanie kontroli nad kanałem "nie było ustępstwem ani prezentem od Stanów Zjednoczonych" i zapewnił, że kanał "należy i będzie należał do Panamy".

"Bądźmy poważni". Prezydent Panamy nie obawia się inwazji USA

"Bądźmy poważni". Prezydent Panamy nie obawia się inwazji USA

Źródło:
PAP

Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt przekazała, że prezydent USA Donald Trump zawiesił pracowników biur programów różnorodności, równości i integracji (DEI) w rządzie federalnym i wysłał ich na płatne urlopy.

Wszyscy federalni pracownicy biur równości i różnorodności wysłani do domów

Wszyscy federalni pracownicy biur równości i różnorodności wysłani do domów

Źródło:
PAP

1064 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. Około tysiąca żołnierzy z Korei Północnej zginęło już w walkach z siłami ukraińskimi w obwodzie kurskim Rosji – poinformowała BBC, powołując się na zachodnich urzędników, którzy zastrzegli sobie anonimowość. Oto co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Żołnierze Kim Dzong Una masakrowani w walkach

Żołnierze Kim Dzong Una masakrowani w walkach

Źródło:
PAP

Brytyjski resort obrony informuje o wytropieniu przez marynarkę wojenną rosyjskiego okrętu szpiegowskiego w kanale La Manche. Minister obrony John Healey zapewnił, że Wielka Brytania będzie nadal eksponować szkodliwą działalność Putina i zwalczać rosyjską "flotę cieni", by zapobiec finansowaniu nielegalnej napaści na Ukrainę.

Wytropili rosyjski okręt szpiegowski w kanale La Manche

Wytropili rosyjski okręt szpiegowski w kanale La Manche

Źródło:
PAP

- Przyjechała grupa mężczyzn z pałkami, maczetami. To miało nas zmusić do tego, abyśmy w stresie podpisali nową umowę z wyższym czynszem - opowiada w rozmowie z biznesową redakcją tvn24.pl Łukasz Małkiewicz, reprezentant kupców z warszawskiego centrum handlowego Modlińska 6D. Sebastian Bogusz, zarządca nieruchomości, ripostuje, że to działania kupców zmusiły spółkę do zwiększenia obsady ochrony obiektu. Prokuratura zdecydowała o wszczęciu w tej sprawie postępowania.

Spór w centrum handlowym. "Uderzyli dużą armią"

Spór w centrum handlowym. "Uderzyli dużą armią"

Źródło:
tvn24.pl

Donald Trump zagroził wprowadzeniem wysokich ceł i sankcji wobec Rosji, jeżeli w najbliższym czasie nie dojdzie do zakończenia działań zbrojnych w Ukrainie. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski udowadnia, że za salę dla "kandydata obywatelskiego" płaci biuro poselskie PiS. Z kolei Iga Świątek zagra dziś o finał Australian Open. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w czwartek 23 stycznia.

Trump grozi Rosji, walka o finał Australian Open, faktura Nawrockiego

Trump grozi Rosji, walka o finał Australian Open, faktura Nawrockiego

Źródło:
PAP, TVN24, Eurosport

Na polecenie premiera Donalda Tuska polskie placówki i dyplomaci są w gotowości do pomocy naszym obywatelom. Gdyby Donald Trump nakazał przeprowadzić masowe deportacje osób przebywających w USA nielegalnie, mogłoby to dotknąć również Polaków. - Władze Chicago zabroniły policji i służbom miejskim pytania o status imigracyjny - uspokaja Łukasz Dudka, szef największej gazety polonijnej w USA.

"Policja w Chicago nie ma prawa zapytać nikogo o status imigracyjny. Miasto wydało nawet broszurę"

"Policja w Chicago nie ma prawa zapytać nikogo o status imigracyjny. Miasto wydało nawet broszurę"

Źródło:
Fakty TVN

Prezydent USA Donald Trump napisał w mediach społecznościowych, że "kocha Rosjan" i ma "dobre stosunki z prezydentem Putinem" i dlatego zamierza zrobić Rosji "wielką przysługę". "Dojdźmy do porozumienia teraz i zatrzymajmy tę absurdalną wojnę" - zaapelował Trump. Zagroził też wprowadzeniem wysokich ceł i sankcji wobec Rosji, jeżeli w najbliższym czasie nie dojdzie do zakończenia działań zbrojnych w Ukrainie.

"Jeśli nie zawrzemy 'umowy', nie będę miał innego wyjścia". Trump o "przysłudze" dla Rosjan

"Jeśli nie zawrzemy 'umowy', nie będę miał innego wyjścia". Trump o "przysłudze" dla Rosjan

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Pożar składowiska odpadów w Płoszowie niedaleko Radomska. Jak poinformowali strażacy, palą się niebezpieczne odpady. Ratownicy zaapelowali, by mieszkańcy nie otwierali okien.

Płoną niebezpieczne odpady w Płoszowie

Płoną niebezpieczne odpady w Płoszowie

Źródło:
tvn24.pl, PAP

W czwartek rano w centralnych i południowych regionach Polski zalega gęsta mgła. Miejscami widzialność wynosi poniżej 200 metrów. Obowiązują żółte alarmy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Sprawdź szczegóły.

Siedem województw z ostrzeżeniami IMGW

Siedem województw z ostrzeżeniami IMGW

Źródło:
IMGW

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki przez prawie 200 dni miał zajmować luksusowy apartament w muzealnym kompleksie hotelowym oddalonym o pięć kilometrów od jego domu. Według posła PiS Kazimierza Smolińskiego jego pobyt mógł być spowodowany utrudnioną komunikacją po mieście. - W Gdańsku pięć kilometrów to podobnie jak w Warszawie, jest duży ruch przecież - powiedział w "Kropce nad i". - Nigdy bym nie wpadł na to, żeby wynająć hotel pięć kilometrów od swojego miejsca zamieszkania i żeby Sejm za ten hotel zapłacił - mówił z kolei Tomasz Trela (Nowa Lewica).

Apartament pięć kilometrów od domu. "Jest duży ruch przecież"

Apartament pięć kilometrów od domu. "Jest duży ruch przecież"

Źródło:
TVN24

Kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta RP Rafał Trzaskowski pokazał na spotkaniu z wyborcami w Szczecinie fakturę za wynajęcie sali na spotkanie z Karolem Nawrockim, którą uregulowało biuro poselskie Czesława Hoca (PiS). - Oni się niczego nie nauczyli. Dlatego musimy zamknąć sprawę rozliczeń jak najszybciej - mówił Trzaskowski. Powiedział też, co zrobi pierwszego dnia prezydentury, gdy wygra wybory.

Trzaskowski pokazuje fakturę za salę dla Nawrockiego. "Oni się niczego nie nauczyli"

Trzaskowski pokazuje fakturę za salę dla Nawrockiego. "Oni się niczego nie nauczyli"

Źródło:
TVN24, PAP

Na spotkaniu wyborczym w Nowym Sączu z kandydatem PiS na prezydenta RP Karolem Nawrockim sympatycy prawicy znów skandowali okrzyki wymierzone w premiera. - Nie boimy się Tuska, a jak ktoś ma problemy ze słuchem, to do laryngologa - stwierdził prezes IPN, reagując na hasło wykrzykiwane przez publiczność.

Znów okrzyki o Tusku na spotkaniu z Nawrockim. Prezes IPN wysyła do laryngologa

Znów okrzyki o Tusku na spotkaniu z Nawrockim. Prezes IPN wysyła do laryngologa

Źródło:
TVN24

- My, Polacy, wobec niestety tak podzielonej Europy, bardzo potrzebujemy Donalda Trumpa. My, Polacy, nie możemy sobie pozwolić na konflikt z amerykańską prezydencją - mówił w "Faktach po Faktach" wicemarszałek Senatu Michał Kamiński (PSL). Przypomniał też nieprzychylne słowa Donalda Tuska na temat Trumpa. - Ja się bardzo boję pytania, które Prawo i Sprawiedliwość może zadać w drugiej turze wyborów prezydenckich: czy Polskę stać na to, by prezydent i premier byli pokłóceni ze Stanami Zjednoczonymi? - powiedział.

"Musimy zrobić wszystko, by nie dać PiS-owi tego argumentu"

"Musimy zrobić wszystko, by nie dać PiS-owi tego argumentu"

Źródło:
TVN24

Prawomocny wyrok w sprawie znanej piosenkarki i jej byłego męża

Źródło:
PAP

Ministra ds. równości Katarzyna Kotula, odnosząc się publikacji portalu Strefa edukacji na temat kontrowersji wokół jej wykształcenia, oświadczyła, że ma wykształcenie wyższe licencjackie. - Nie jestem magistrem i nigdy nie ubiegałam się o stanowiska tego wymagające - podkreśliła.

Kotula: nie mam tytułu magistra, ale posiadam wykształcenie wyższe

Kotula: nie mam tytułu magistra, ale posiadam wykształcenie wyższe

Źródło:
PAP

Podatnicy mają możliwość skorzystania z ulgi w PIT, jeśli sprzedali mieszkanie przed upływem pięciu lat od nabycia, a otrzymane środki przeznaczyli na zakup, remont i wyposażenie nowego. Krajowa Administracja Skarbowa poinformowała w indywidualnej interpretacji o sprzęcie AGD, który może być zaliczony do wydatków objętych odliczeniem.

Ulga w PIT. Ten sprzęt domowy można odliczyć

Ulga w PIT. Ten sprzęt domowy można odliczyć

Źródło:
tvn24.pl

Kto i po co osłupkowuje gotowe miejsca parkingowe? Takie pytanie zadała lokalnej grupie w mediach społecznościowych mieszkanka Saskiej Kępy. Za wprowadzeniem zmian w organizacji ruchu stoją stołeczni drogowcy, którzy wyjaśnili, jaki jest ich powód.

Stanęły słupki, parkować nie można. Drogowcy podali powód

Stanęły słupki, parkować nie można. Drogowcy podali powód

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Iraku przegłosowano zmiany w prawie, które zalegalizowały małżeństwa nawet 9-letnich dziewczynek. O aprobowaniu takich ślubów będą teraz decydować duchowni poszczególnych odłamów islamu. - Dotarliśmy do końca praw kobiet i końca praw dzieci w Iraku - skomentował prawnik Mohammed Juma, jeden z głównych przeciwników zmian.

Zalegalizowano śluby z 9-letnimi dziewczynkami. "Dotarliśmy do końca praw kobiet i dzieci"

Zalegalizowano śluby z 9-letnimi dziewczynkami. "Dotarliśmy do końca praw kobiet i dzieci"

Źródło:
PAP, CNN, Guardian

Do największej ilości turbulencji w Europie dochodzi podczas lotów, których trasy rozpoczynają się lub kończą w Szwajcarii, wynika z danych portalu Turbli. Najbardziej obfitująca w turbulencje okazuje się trasa z Nicei do Genewy. Przyczyną są okoliczne alpejskie szczyty.

Nad jednym krajem w Europie najczęściej dochodzi do turbulencji

Nad jednym krajem w Europie najczęściej dochodzi do turbulencji

Źródło:
Euronews, tvn24.pl

Arktyczne zimno, które sięgnęło południowych części Stanów Zjednoczonych, sprowadziło śnieg i opady marznące do regionów, które od wielu lat nie doświadczyły tak potężnego ataku zimy. Według władz zginęło co najmniej 12 osób.

"Nigdy czegoś takiego nie widziałem. I prawdopodobnie nigdy więcej nie zobaczę"

"Nigdy czegoś takiego nie widziałem. I prawdopodobnie nigdy więcej nie zobaczę"

Aktualizacja:
Źródło:
CNN, PAP, NWS, eu.usatoday.com

Operatorowi sieci Play - spółce P4 oraz Netii zostały przedstawione zarzuty - podał Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Dotyczą one prezentowania cen w sposób, który może wprowadzać w błąd. UOKiK wyjaśnił, że firmy w reklamach pokazują ceny uwzględniające rabat, na przykład marketingowy, o czym konsument może nie wiedzieć.

Dwie duże firmy z zarzutami

Dwie duże firmy z zarzutami

Źródło:
PAP

KIA, Opel i Honda poinformowały, że właściciele niektórych aut tych marek powinni zgłaszać się do autoryzowanych stacji obsługi w celu naprawy usterek. W pewnych modelach stwierdzono awarię poduszek powietrznych, a w innych - wyciek płynu hamulcowego. Naprawy mają dotyczyć ponad 33 tysięcy samochodów.

Wielka akcja serwisowa. Kilkadziesiąt tysięcy aut do warsztatów

Wielka akcja serwisowa. Kilkadziesiąt tysięcy aut do warsztatów

Źródło:
PAP
Zbrodnia VAT-owska w PKOl? Skarbówka zawiadamia prokuraturę

Zbrodnia VAT-owska w PKOl? Skarbówka zawiadamia prokuraturę

Źródło:
tvn24.pl
Premium
MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Tegoroczny Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już 26 stycznia. Zgromadzone podczas niego środki wesprą onkologię i hematologię dziecięcą. Do udziału w akcji włączyli się dziennikarze i dziennikarki TVN i TVN24. Monika Olejnik oferuje ręcznie malowaną chustę góralską i śniadanie.

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

Źródło:
TVN24

Zdjęcie "Czas Apokalipsy" Chrisa Niedenthala zapisało się w historii Polski i Europy. Teraz fotografia trafia na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Legendarny fotoreporter wspólnie z czteroletnimi bliźniętami Leną i Filipem Sosnowskimi przekazali na nią odbitkę numer 9. Niedenthal w rozmowie z rodzicami małych darczyńców - Natalią Szewczak (Business Insider Polska) i Mateuszem Sosnowskim (TVN24) - opowiedział o niesamowitej historii zdjęcia i o tym, jak niemal cudem, dzięki pomocy nieznajomego, udało się je wywieźć z Polski i pokazać światu.

To, że wydostało się z Polski, to niemal cud. Legendarne zdjęcie do wylicytowania

To, że wydostało się z Polski, to niemal cud. Legendarne zdjęcie do wylicytowania

Źródło:
tvn24.pl

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy w niedzielę, 26 stycznia, zagra już po raz 33. Na błoniach Narodowego stanęła scena, miasteczko i główne studio. Dzień wcześniej, w sobotę, wystartują stamtąd uczestnicy Biegu "Policz się z cukrzycą". Organizacja Finału WOŚP i towarzyszących wydarzeń spowoduje zmiany w ruchu i parkowaniu.

Na błoniach Narodowego stanęła scena WOŚP. Od soboty zmiany w ruchu

Na błoniach Narodowego stanęła scena WOŚP. Od soboty zmiany w ruchu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już w niedzielę, 26 stycznia. Zebrane pieniądze wesprą dziecięcą onkologię i hematologię. Liczy się każdy grosz, a razem możemy więcej. Sześcioletnia Pola i jej historia udowadniają, że wspierając Orkiestrę, wspieramy chore dzieci.

"Jeżeli ktoś nie wierzy, to my dajemy przykład". Sześcioletnia Pola żyje dzięki sprzętowi WOŚP

"Jeżeli ktoś nie wierzy, to my dajemy przykład". Sześcioletnia Pola żyje dzięki sprzętowi WOŚP

Źródło:
Fakty po Południu TVN24