"Forever Stardust" - taki tytuł będzie miała monografia o Davidzie Bowie, którą przygotowuje profesor Will Brooker z Kingston University. Aby lepiej zrozumieć artystę, naukowiec zafarbował włosy na pomarańczowo, a powieki pomalował na niebiesko - powielając w ten sposób sceniczny wizerunek Bowiego z początku lat 70., gdy występował on pod pseudonimem Ziggy Stardust. Brooker słucha też tej samej muzyki i czyta te same książki, co muzyk.
- Pomysł polega na tym, żeby wejść do głowy Bowiego na konkretnych etapach jego kariery i jego życia, aby spojrzeć na jego pracę z oryginalnej perspektywy, zachowując jednocześnie zmysł krytyczny oraz dystans. Możliwe, że to trochę schizofreniczne - wyjaśniał swój zamysł Brooker. Jak się "wchodzi" do głowy muzyka? Na przykład czyta książki, które mógł znać lub znał Bowie, słucha muzyki, jaka w danym okresie jego pracy była popularna. - Niektóre lektury mogą wpłynąć na to, jak się postrzega świat, szczególnie jeśli mało śpisz, dużo czasu spędzasz w samolocie i tak dalej - zdradzał swoje metody badawcze Brooker, nawiązując do szybkiego trybu życia Bowiego.
It's been a long day #BowieSymposium pic.twitter.com/f8ovH3J7UL— will brooker (@willbrooker) July 17, 2015
I am starting to feel sorry for the guys on reception in this hotel. I only arrived at 10am pic.twitter.com/Um3HKnpwcI— will brooker (@willbrooker) July 15, 2015
Je paprykę, pije mleko, farbuje włosy na czerwono
Brytyjski naukowiec stara się także upodobnić do muzyka. - Pofarbowałem włosy i umalowałem się tak, jak w poszczególnych okresach robił to Bowie i do pewnego stopnia stosowałem jego dietę, która w połowie lat 70. składała się z czerwonej papryki i mleka - wyjaśniał Will Brooker. Przyznał też, że podobnie jak jego bohater, pozbawiał się snu. W tej chwili biograf "kończy" studiowanie Davida Bowiego z wczesnych lat 70. i zamierza przeprowadzić się do Berlina, aby doświadczyć kolejnego etapu w życiu i twórczości piosenkarza. Bowie przeprowadził się tam pod koniec 1976 roku.
Przyśniła mu się nowa piosenka
Brooker do tego stopnia zaangażował się w swoją pracę, że Bowie śni mu się po nocach. Miesiąc temu na Twitterze napisał: "We śnie usłyszałem całkiem nową piosenkę Bowiego, ale niestety nie pamiętam, jak szła".
Nie wiadomo, co o niekonwencjonalnym projekcie myśli sam Bowie. Zdaniem Brookera i tak nie powiedziałby szczerze, bo "wszystko, co [Bowie] mówi i robi publicznie, to część występu". Ma jednak nadzieję, że ekscentryczny muzyk byłby "zainteresowany i rozbawiony" procesem zbierania informacji do monografii.
Autor: sol/ja / Źródło: tvn24.pl, guardian.co.uk