Informacja o śmierci Arkadiusza Tomiaka, znakomitego polskiego operatora, poruszyła branżę filmową. Wielokrotnie nagradzany artysta zginął w poniedziałek w wypadku samochodowym. Miał 55 lat.
"Arkadiusz Tomiak, znakomity operator filmowy zginął w wypadku samochodowym w drodze do rodzinnego Koszalina na festiwal "Młodzi i Film" - poinformowało we wtorek Stowarzyszenia Filmowców Polskich. Tragiczna śmierć kolegi poruszyła wiele osób w branży filmowej. Wspominają go artyści, którzy mieli okazję pracować z nim na planach filmowych.
Arkadiusz Tomiak nie żyje. Wspomnienia kolegów
"Areczek. Tomiaczek. Kochaliśmy Cię brachu wszyscy" - czytamy w osobistym wpisie na Instagramie aktora Borysa Szyca. - "Nauczyłeś mnie jak się zachowywać przed kamerą i poza nią. Dla Ciebie zawsze ekipa była najważniejsza. Symetria, Magiczne drzewo, Oficer, Hiena, Enen. Tyle wspólnych spotkań, tyle przytulania i śmiechu. Radości z życia. Bo byłeś właśnie królem życia, otaczało Cię tyle miłości. Myślami jestem teraz z Agnieszką i córeczkami Arka. Nie rozumiem już nic. Do zobaczenia" - napisał aktor.
Równie osobiste wspomnienia zamieścił na swoim profilu w mediach społecznościowych aktor Antoni Pawlicki. "Areczku. Pamiętam jak w Twoją wielką nogę uderzyłem kulą do kręgli.. na planie Cudownego Lata. Tak się zdenerwowałem a Ty mimo że Ci prawie nogi nie złamałem to nic nie nie byłeś zły. Dla Ciebie zawsze ludzie, ekipa była na pierwszym miejscu! Taki byłeś serdeczny! Dusza człowiek. Zawsze serdecznie mnie witałeś mimo ze przecież aż tak dużo nie zrobiliśmy. Kołysanka, Cudowne lato, Volta, Legiony, Pilecki, Serce rozdarte. Aż zatyka z żalu. Do zobaczenia" - napisał aktor.
Piotr Stramowski zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcie zmarłego operatora.
Kolegę z planu wspomina też Sonia Bohosiewicz. "Delikatny w uwagach, zawsze z życzliwym uśmiechem, z sercem na dłoni, wyborny kompan do wygłupów i wybitny do pracy. A w pandemii dowoziłeś Januszowi obiady. Tata - tak mówili o Tobie Twoi... Areczku, my mamy przecież niedokończony film…" - napisała aktorka.
Aktora żegna również łódzka Filmówka, w której w 1995 r. ukończył studia na wydziale operatorskim. "Jego odejście jest dla nas wszystkich, dla całego świata polskiego kina, olbrzymią stratą" - czytamy.
"Jego wszechstronność jako operatora filmowego przejawiała się w różnorodności produkcji, przy których pracował – od dramatów i filmów historycznych, po popularne seriale telewizyjne jak "Na dobre i na złe" i "Na Wspólnej" czy spektakle telewizyjne" - pisze Polski Instytut Sztuki Filmowej.
Arkadiusz Tomiak zaczynał na planie filmów Jana Jakuba Kolskiego. Przez lata swojej kariery był autorem zdjęć do m.in. "Kariery Nikosia Dyzmy", "Symetrii", "Enen", "Kołysanki", "Volty", "Zaćmy", "Czarnego mercedesa" czy "Marca ’68". Pracował przy znanych produkcjach historycznych - "Karbali", "Raporcie Pileckiego", "Czerwonych makach" i "Legionach".
Źródło: tvn24.pl, PAP