Jakubik: Jestem przerażony. Ludzie coraz częściej zostają zarażeni teoriami spiskowymi

Źródło:
TVN24
"Wracamy do zabobonów, mrocznych czasów średniowiecza, nie myślimy racjonalnie"
"Wracamy do zabobonów, mrocznych czasów średniowiecza, nie myślimy racjonalnie"
wideo 2/3
"Wracamy do zabobonów, mrocznych czasów średniowiecza, nie myślimy racjonalnie"

Obawy i lęki współczesnego człowieka zebrane w kilkunastu piosenkach. W ten weekend ukazała się nowa płyta zespołu Dr Misio zatytułowana "Strach XXI wieku". Jak przyznaje lider formacji Arkadiusz Jakubik, epidemia dopisała do tekstów utworów nieoczekiwaną pointę i przewartościowała życie wielu osób. Kiedyś baliśmy się przede wszystkim przemijającego czasu i samotności. Dziś, jak mówi aktor i muzyk, obawiamy się nie tylko zakażenia koronawirusem, ale też absurdalnych teorii spiskowych. Wracamy do zabobonów, mrocznych czasów średniowiecza, nie myślimy racjonalnie. Nauka jest w odwrocie, a gusła zajmują nasze głowy. Z Arkadiuszem Jakubikiem rozmawiała Ewelina Witenberg.

Ewelina Witenberg, TVN24: Do czego porównałby pan radość z ukazania się nowej płyty?

Arkadiusz Jakubik: Czy ja wiem... To coś jak narodziny nowej osoby, narodziny dziecka, na które się czeka może trochę dłużej niż 9 miesięcy, ale to jest chyba takie uczucie.

Cieszę się, że zaczęliśmy od radosnego akcentu, bo na nowym albumie jest ich niewiele. To płyta wpisująca się w niepewne, pandemiczne czasy. Jakie tematy są na niej najważniejsze?

Zacznijmy może od tych tematów potraktowanych "z przymrużeniem oka". Pomyślałem, że nie można na kolejnych płytach wyłącznie dołować i opowiadać o depresji czy pokonywaniu własnych lęków. Tym razem oprócz przerabiania różnych strachów i fobii wsiadłem parę razy do wehikułu czasu i wyruszyłem w podróż do lat 80., czyli czasów mojej upojnej młodości. W niektórych piosenkach jest gorzko-słodka tęsknota za tamtymi cudownymi latami beztroski, bo ja gdzieś cały czas tego chłopaka czy młodego gościa w sobie hołubię. Staram się jak najczęściej zakładać krótkie spodenki i trochę zapominać, jaki mam PESEL. (śmiech)

A propos PESEL-u – podobno rozpoczęcie muzycznej kariery było u pana reakcją na kryzys wieku średniego. Udowodnił pan, że może się zamknąć z kumplami w garażu i cofnąć o 20 lat. Jednak Dr Misio istnieje już ponad dekadę. To oznacza, że ten kryzys trwa?

Myślę, że ten mój kryzys wieku średniego skończył się wiele lat temu. Może nawet w momencie, kiedy, ku zaskoczeniu wszystkich, nagle ta nasza zabawa w rock’n’rolla przerodziła się w coś bardzo poważnego – gdy w 2013 roku wydaliśmy pierwszą płytę "Młodzi" i ruszyły koncerty. Wcześniej spotykaliśmy się w garażu perkusisty Fryca Młynarskiego, gdzie graliśmy dla czystej zabawy.

Od razu poszło gładko czy początki były trudne?

Na początku nikt nam nie chciał tej płyty wydać. Mieliśmy już gotowy materiał. Nie pomógł nawet teledysk w reżyserii Wojtka Smarzowskiego do tytułowego utworu "Młodzi" czy ciekawy klip do naszego największego hiciora – piosenki "Mentolowe papierosy". Jednak ja jestem upartym osłem spod znaku Koziorożca.

To jak przebił pan szklany sufit?

Pamiętam bardzo pouczające spotkanie z szefem jednej z szanowanych wytwórni z ogromnym dorobkiem. Usłyszałem od niego: "Arek, powiedz, do czego ci ta płyta jest potrzebna?". Odpowiedziałem, że nie rozumiem tego pytania. On wtedy: "Chcesz się popisywać, że jesteś rock'n'rollowcem? Dla kogo tę płytę zrobiłeś? Ty musisz nagrywać piosenki dla ludzi! To musi być o miłości! Na przykład masz taki kawałek 'Śmierć w Tesco', to trzeba tam zaśpiewać 'Hej kochana Teresko, powiedz mi, gdzie jest miłość w Tesco'. Rozumiesz? Muszą być fajne rymy". Odpowiedziałem, że muszę to wszystko przemyśleć i spotkałem się przy barze z moim przyjacielem i producentem muzycznym "Młodych" - Olafem Deriglasoffem. On, wiadomo - ponad 30 lat na scenie, grał wszędzie i z najlepszymi zespołami. Powiedział mi zdanie, które pamiętam do dziś i staram się mu być wierny, że muzykę robi się dla siebie i swoich przyjaciół, a ludzi do tej bandy i do tego mojego świata mogę po prostu zaprosić. Rozłożyć szeroko ręce i powiedzieć: "Macie podobny rodzaj wrażliwości, oglądacie ten świat tak samo jak ja? Chodźcie do nas". Wtedy postanowiłem, że nie zmienię w tekstach ani słowa i w końcu znaleźliśmy wytwórnię Universal, która wzięła nas pod swoje skrzydła.

Sam tytuł najnowszego krążka "Strach XXI wieku" jest bardzo wymowny. Czego pan się obecnie najbardziej obawia?

Nie ukrywajmy, że dzisiaj ta płyta jest odbierana głównie z perspektywy tej zarazy, w której musimy funkcjonować. Nie chcę zabierać pracy niejakiemu wróżbicie Maciejowi, ale pracując nad tym albumem, nie miałem pojęcia, jak będzie wyglądał świat w 2020 roku. Wtedy najbardziej bałem się – jak większość ludzi – przemijającego czasu, a może nawet najbardziej samotności. Tylko od razu wyjaśnię, że od niemal 28 lat jestem w szczęśliwym związku z jedną kobietą, która jest dla mnie oparciem, przyjacielem, bazą, miłością życia i wspaniałą matką moich dwóch synów. To był ten czas, kiedy ci synowie wyfrunęli z domu i to dla mnie był najgorszy rodzaj samotności. Piękny świat, który stworzyliśmy z Agnieszką, nagle runął, bo przestały funkcjonować wszystkie rytuały rodzinne, które go konstruowały.

Liderem zespołu Dr Misio jest Arkadiusz JakubikUniversal Music Polska

Dziś te lęki są już zupełnie inne?

Pod koniec 2020 roku boję się już czegoś innego. Boję się głupoty ludzkiej. Jestem przerażony tym, co się dzieje w mediach: normalnych czy społecznościowych. Ludzie coraz częściej zostają zarażeni, nie tym cholernym wirusem, tylko absurdalnymi teoriami spiskowymi. O tym zresztą jest tytułowy numer "Strach XXI wieku". Te maszty 5G czy "nanoczipy", które chce nam wszczepić Bill Gates, żeby móc nas w każdej chwili wyłączyć. Mówię też o wszystkich "płaskoziemcach" czy "reptilianach". O takich absurdach coraz częściej zaczyna się rozmawiać na poważnie. Obawiam się, że wracamy do zabobonów, mrocznych czasów średniowiecza, nie myślimy racjonalnie. Spuścizna oświecenia przestaje funkcjonować. Nauka jest w odwrocie, a gusła zajmują nasze głowy.

Co może w takiej sytuacji pomóc? Mądre działania rządzących czy oddolne inicjatywy?

Na to pierwsze bym nie liczył, a z tym drugim to nie mam zielonego pojęcia. Niestety ostatnio mam raczej apokaliptyczne myśli. Może po prostu trzeba przestać myśleć o cudzie, że pojawi się jakieś antidotum na pandemię? Może trzeba się przyzwyczaić do myśli, że tak ten świat będzie teraz wyglądał? Tak jak powiedział Noam Chomsky – u człowieka ważne są dwa rodzaje zagadnień: problemy i tajemnice. Problemy trzeba po prostu rozwiązywać. A tajemnice trzeba zostawić w spokoju, bo nie mamy na nie żadnego wpływu. Są poza naszym zasięgiem. Być może ta pandemia jest taką właśnie tajemnicą, którą trzeba zostawić i nauczyć się z nią żyć.

Wyciągając naszą rozmowę z otchłani pesymizmu - wspomniał pan o synach. Czym oni się zajmują? Pójdą może w pana zawodowe ślady?

No dobrze, to pani pierwszej powiem o rzeczy, która mnie niezmiernie cieszy. Chodzę dumny jak paw – najszczęśliwszy ojciec pod słońcem. Zacznę od starszego syna. Kuba jest na drugim roku reżyserii w Szkole Filmowej w Łodzi. Młodszy Janek, uwaga, skończył pierwszy rok informatyki na Politechnice Warszawskiej i mniej więcej dwa tygodnie temu zdał na Wydział Aktorski do tejże Szkoły Filmowej w Łodzi. Miał już immatrykulację, tak więc klan młodych Jakubików będzie, krótko mówiąc, rządził w "filmówce". (śmiech)

Synowie mogli zarazić się od pana nie tylko pasją do kina, ale też nauczyć doskonałej organizacji. W 2020 roku możemy pana zobaczyć w aż czterech serialach i dwóch filmach fabularnych.

Tajemnicą jest mój skrupulatnie prowadzony kalendarz. (śmiech)

Muszę jednak przyznać rację, że nastąpiła teraz pewnego rodzaju kumulacja. To znaczy liczba produkcji z moim udziałem, które już ujrzały albo za chwilę ujrzą światło dzienne, troszeczkę mnie przeraża. Zdaję sobie sprawę, że jak będzie Jakubika za dużo na ekranie, że jak będzie wyskakiwał z każdej lodówki, to się bardzo szybko przeje.

Ukazała się nowa płyta zespołu Dr Misio zatytułowana "Strach XXI wieku"Universal Music Polska

Czyli planuje pan przerwę w aktorstwie?

Możliwy jest scenariusz, który miał miejsce trzy lata temu. Wtedy pamiętam przez pół roku odbyło się pięć premier filmowych z moim udziałem. Doszły jeszcze do tego emocjonalnie bardzo trudne zdjęcia do "Kleru" Wojtka Smarzowskiego. Dotarło do mnie, że muszę sobie zrobić przerwę. Byłem wypalony i zmęczony ilością pracy. Przez cały 2018 rok ani razu nie wszedłem na plan filmowy. Skupiłem się na swojej solowej płycie "Szatan na Kabatach". W związku z tym miałem dużo czasu, który przeznaczyłem głównie na psychiczny odpoczynek. Mogłem za pracą na planie filmowym zatęsknić. Cierpliwie czekałem na ciekawą propozycję niebanalnej roli i taka się w końcu pojawiła: zdjęcia do serialu "Król". Nie mogłem odmówić zagrania Kuma Kaplicy. To była bardzo ciekawa przygoda z reżyserem Jankiem P. Matuszyńskim, Szczepanem Twardochem i producentami Leszkiem Bodzakiem i Anetą Hickinbotham. Z ogromną niecierpliwością i ciekawością czekam na premierę tego serialu, bo jeszcze go nie widziałem, ale dochodzą do mnie głosy, że to będzie sztos.

Zawsze działa pan na sto procent albo wcale? Tworzy kreacje aktorskie czy gra na koncertach? Pamiętam, jak wczuł pan się w klimat jednego z występów w Kazimierzu Dolnym i chyba nawet złamał nogę?

Pamiętam ten koncert Dr. Misio. (śmiech)

Uderzyłem wtedy nieszczęśliwie piszczelem w betonowy murek fontanny, która stała wśród widowni. Spontanicznie skoczyłem w publiczność, która się akurat rozstąpiła... Działały adrenalina i emocje, niczego nie zauważyłem i wróciłem na scenę. Chyba miałem wtedy krótkie spodenki i kiedy koledzy z zespołu zobaczyli moją spuchniętą jak balon nogę to dokończyliśmy koncert, ale nie zagraliśmy "bisów". Przyjechała karetka pogotowia, ale na szczęście obyło się bez złamania. Mam taką zasadę, której się konsekwentnie trzymam. Każdy koncert gram tak, jakby był ostatnim występem w życiu. Inaczej to nie ma sensu. W czasach, kiedy jeszcze te koncerty się odbywały, miałem umowę z managerem, że gramy góra sześć koncertów w miesiącu. Każdy z zaangażowaniem na sto procent. Obojętnie, czy dla publiczności liczącej 100 osób w małym klubie, czy na Woodstocku dla kilkudziesięciu tysięcy ludzi. Teraz jest mi smutno, bo dostaję kolejne informacje o odwołanych występach. Bardzo za nimi tęsknimy, za spotkaniami i interakcją z publicznością.

To może chociaż będziecie występować w sieci?

Przez cały okres pandemii bardzo konsekwentnie odmawiałem koncertów bez publiczności. Tylko raz taki koncert się wydarzył. Miałem nie do końca prawdziwe informacje, bo byłem przekonany, że przed sceną mimo wszystko będzie według pandemicznych reguł te 150 osób. Okazało się, że nie ma nikogo. To było niebywale dziwne doświadczenie. Graliśmy najlepiej, jak potrafimy, wkręcaliśmy się, a po każdym kawałku była tylko ta piekielna cisza. Co wtedy sobie myśli człowiek, który stoi na scenie? Wow, źle zagraliśmy, byliśmy beznadziejni i do niczego.

Da się z tym cokolwiek zrobić?

Zaproponowałem organizatorom takich koncertów, że może by poszli śladem pustych stadionów piłkarskich i realizacji telewizyjnych, gdzie włącza się reakcje publiczności z playbacku (śmiech). Jest specjalny realizator, który wrzuca "wielkie owacje", "ciche szmery", brawa, gwizdy, śmiechy. Ma tam cały arsenał efektów dźwiękowych. To na pewno wykonawcom by pomogło. Podobne wrażenia z tego festiwalu mieli Krzysiek Zalewski, Ania Rusowicz czy Marysia Peszek. Było to najdziwniejsze doświadczenie w ich życiu – granie bez publiczności, która jest przecież esencją każdego koncertu.

"Klan Jakubików będzie rządził w szkole filmowej"
"Klan Jakubików będzie rządził w szkole filmowej"

W mrocznym teledysku "Strach XXI wieku" wyreżyserowanym przez Wojciecha Smarzowskiego pojawiają się ciekawe popkulturowe wątki. Podpowie pan naszym czytelnikom jakieś tropy do odczytania?

To są tropy popkulturowo-ideologiczne. Każdy z muzyków zespołu Dr Misio jest przebrany w charakterystyczną figurę – buddyjskiego mnicha czy młodego katolickiego kleryka. Gitarzysta miał najlepszą kreację – jest prawosławnym popem, klawiszowiec ortodoksyjnym Żydem, a perkusista imamem. Ja dostałem oryginalną rolę – mianowicie jestem "wołchwem". Któż to taki? Guślarz po prostu, czarodziej, zawiadowca wszystkich magicznych sztuczek czy zabobonów prasłowiańskich. Taki koleś z długą brodą, kosturem z czaszką kozy. Jednak moim ulubionym tropem jest "Zaczarowany ołówek". To dla wielbicieli bajek z czasów komuny. W szpitalu wariatów rysuję zaczarowanym ołówkiem na ścianie telewizor i on się tam nagle pojawia. W tym szpitalu są też portrety Marksa i Bieruta. Resztę można zobaczyć już w klipie Wojtka Smarzowskiego.

Ostatnio zdradził mi pan, że w kolejnym filmie tego reżysera "Weselu 2" wciela się pan w muzyka disco polo i wodzireja. Czy można już zdradzić coś jeszcze?

Na tym etapie produkcji wszystko jest owiane tajemnicą. Mogę tylko powiedzieć, że mój zespół disco polo, który zgrzebnie przygrywa młodej parze i weselnikom, nazywa się "Imperium". Razem Olafem Deriglasoffem, który robił aranże, mam poważne plany związane z tym zespołem już w rzeczywistości pozafilmowej (śmiech). Kto wie, może coś z tego wyniknie? Dzisiaj jest bardzo modne słowo "dywersyfikacja". Trzeba myśleć o przyszłości, zwłaszcza w tak trudnym czasie pandemii.

"Trzeba myśleć o przyszłości, zwłaszcza w tak trudnym czasie pandemii"
"Trzeba myśleć o przyszłości, zwłaszcza w tak trudnym czasie pandemii"TVN24

Arkadiusz Jakubik - polski aktor, reżyser i scenarzysta filmowy oraz teatralny, a także piosenkarz i wokalista. Urodził się w 1969 roku w Strzelcach Opolskich. W 1992 ukończył studia na Wydziale Aktorskim we Wrocławiu. Grał m.in. w filmach "Wesele", "Dom zły", "Jesteś Bogiem", "Wołyń", "Jestem mordercą", "Kler". Występował w Operetce Warszawskiej i stołecznym Teatrze Rampa. Od 2013 roku jest wokalistą rockowej grupy Dr Misio, wydał też solowy album pt. "Szatan na Kabatach". Jest żonaty z aktorką Agnieszką Matysiak i ma z nią dwóch synów - Jakuba i Jana.

Autorka/Autor:Ewelina Witenberg

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Universal Music Polska

Pozostałe wiadomości

Premier Donald Tusk przedstawił w środę w Parlamencie Europejskim priorytety polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. - Dzisiaj być może najważniejsze słowa, jakie powinny paść tu, w Parlamencie Europejskim, to słowa skierowane wprost do Europejek i Europejczyków: podnieście wysoko swoje głowy. Europa była, jest i będzie wielka - powiedział.

Tusk: Europa nie ma żadnych powodów do kompleksów

Tusk: Europa nie ma żadnych powodów do kompleksów

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvn24.pl

Donald Trump odpowiedział na pytanie, czy dalej - tak jak Joe Biden - zamierza wysyłać broń Ukrainie walczącej z rosyjską agresją. Stwierdził, że to "Unia Europejska powinna płacić znacznie więcej niż dotychczas". W tym kontekście wspomniał o Polsce. Powiedział, że była ona wśród kilku państw, które w czasie jego pierwszej prezydentury wydawały na obronność odpowiednią ilość pieniędzy.

Donald Trump pytany o Ukrainę. Mówi o Polsce, Unii Europejskiej i wydatkach na obronność

Donald Trump pytany o Ukrainę. Mówi o Polsce, Unii Europejskiej i wydatkach na obronność

Źródło:
Reuters, TVN24, tvn24.pl

Włoski Sąd Najwyższy przyznał rację zdradzonemu mężczyźnie, który zażądał zwrotu luksusowego mieszkania, jakie podarował swojej ówczesnej narzeczonej. To była nie tylko zdrada, ale także niewdzięczność osoby obdarowanej - orzekł sąd w uzasadnieniu.

Zdradziła i nie okazała wdzięczności. Musi oddać mieszkanie

Zdradziła i nie okazała wdzięczności. Musi oddać mieszkanie

Źródło:
PAP

1063 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. Prezydent USA Donald Trump, pytany, czy nałoży nowe sankcje na Rosję, jeśli Putin odmówi negocjacji, odparł w dwóch słowach, że to "brzmi prawdopodobnie". O rosyjskiej inwazji, na co zwracały uwagę ukraińskie media, nie wspomniał jednak ani razu podczas inaugurującego przemówienia. Reporter "Faktów" TVN Andrzej Zaucha relacjonował z Kijowa, że Ukraińcy nadal nie wiedzą, co się będzie działo w ciągu najbliższych tygodni i miesięcy. Oto co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Czy będą nowe sankcje na Rosję? Krótka odpowiedź Trumpa

Czy będą nowe sankcje na Rosję? Krótka odpowiedź Trumpa

Źródło:
PAP

Do zdarzenia doszło w środę rano w kopalni Szczygłowice - jak informuje spółka "najprawdopodobniej doszło do zapalenia metanu". W rejonie zagrożenia było 44 górników. Do godziny 11 wszyscy zostali wycofani. Nie ma ofiar śmiertelnych, 12 osobom udzielono pomocy medycznej.

Wypadek w kopalni. Ewakuowano 44 górników

Wypadek w kopalni. Ewakuowano 44 górników

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Sąd Okręgowy w Warszawie ponownie nie przychylił się do wniosku o przyznanie listu żelaznego Michałowi K. Były prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych jest podejrzany w śledztwie w sprawie nieprawidłowości w tej instytucji. - Będziemy tę decyzję skarżyć - zapowiedział obrońca Michała K. mecenas Luka Szaranowicz.

Michał K. bez listu żelaznego. Sąd ponownie odmówił

Michał K. bez listu żelaznego. Sąd ponownie odmówił

Źródło:
PAP

Donald Trump odnalazł w poniedziałek na oczach dziennikarzy list w swoim prezydenckim biurku. Nadawcą był były prezydent Joe Biden. We wtorek nowy prezydent USA ujawnił nieco szczegółów dotyczących tej korespondencji.

Donald Trump zdradził, co jest w liście, który odnalazł w prezydenckim biurku

Donald Trump zdradził, co jest w liście, który odnalazł w prezydenckim biurku

Źródło:
Reuters

Dwukrotnie odbyłem 10-dniową kwarantannę w jednym z pokoi i przez moment w apartamencie. Nie naraziłem Skarbu Państwa ani Muzeum II Wojny Światowej na żadne koszty - mówił w środę Karol Nawrocki, kandydat PiS na prezydenta. Dodał też, że prowadził "bardzo dynamiczną politykę międzynarodową" i apartamenty były do tego przez niego wykorzystywane. Odniósł się w ten sposób do ustaleń "Gazety Wyborczej", która napisała, że jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej przez ponad pół roku miał zarezerwowany luksusowy apartament w muzealnym kompleksie hotelowym.

Karol Nawrocki o luksusowym apartamencie: wykorzystywałem go do prowadzenia dynamicznej polityki międzynarodowej

Karol Nawrocki o luksusowym apartamencie: wykorzystywałem go do prowadzenia dynamicznej polityki międzynarodowej

Źródło:
TVN24, Gazeta Wyborcza

Biskup Kościoła episkopalnego Mariann Edgar Budde w czasie nabożeństwa w Katedrze Narodowej w Waszyngtonie zwróciła się do prezydenta Donalda Trumpa o miłosierdzie dla imigrantów i mniejszości seksualnych. Apelowała także, by "znalazł współczucie" dla uchodźców uciekających z krajów objętych wojnami i przekonywała go, że większość imigrantów nie jest przestępcami. - Nie sądzę, że to było dobre nabożeństwo - stwierdził Trump tuż po nim, a w środę nad ranem w mediach społecznościowych ocenił biskup jako "lewicową", "nudną" i zawyrokował, że powinna przeprosić Amerykanów za to, że "nie jest zbyt dobra w swojej pracy".

Duchowna poprosiła go o miłosierdzie. Trump: Msza nudna, biskup słaba. Powinna przeprosić

Duchowna poprosiła go o miłosierdzie. Trump: Msza nudna, biskup słaba. Powinna przeprosić

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters, tvn24.pl

Podmorskie kable łączące Tajwan z należącymi do niego Wyspami Matsu, które zamieszkuje około 14 tysięcy ludzi, zostały rozłączone - poinformowały władze Tajwanu. Została uruchomiona komunikacja zastępcza.

Kable uszkodzone, wyspy odcięte od świata

Kable uszkodzone, wyspy odcięte od świata

Źródło:
PAP, Reuters

Media publikują dramatyczne relacje osób, które przetrwały tragiczny pożar w hotelu w ośrodku narciarskim Kartalkaya w Turcji. Świadkowie twierdzą, że w budynku nie włączył się żaden alarm przeciwogniowy - podaje agencja Reutera, pisząc o nasilającej się krytyce pod adresem miejscowych władz. W wyniku pożaru zginęło 76 osób.

"Pomocy, płoniemy". Dramatyczne relacje z hotelu w Turcji, zginęło 76 osób

"Pomocy, płoniemy". Dramatyczne relacje z hotelu w Turcji, zginęło 76 osób

Źródło:
Reuters, Hürriyet, tvn24.pl

Śmiertelny wypadek na Pomorzu. Kierowca uderzył w drzewo, zginął na miejscu. Mężczyzna miał dwa dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów.

37-latek zginął po uderzeniu w drzewo. Miał dwa dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów

37-latek zginął po uderzeniu w drzewo. Miał dwa dożywotnie zakazy prowadzenia pojazdów

Źródło:
tvn24.pl

Żałuję, że edukacja zdrowotna nie będzie przedmiotem obowiązkowym, ale muszę chronić szkołę i nauczycieli - powiedziała w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 ministra edukacji Barbara Nowacka. Dodała, że "nie chodzi o decyzje kampanijne, tylko o napięcie, jakie wybudowano wokół tego przedmiotu".

Nowacka o decyzji w sprawie edukacji zdrowotnej: muszę chronić szkołę i nauczycieli

Nowacka o decyzji w sprawie edukacji zdrowotnej: muszę chronić szkołę i nauczycieli

Źródło:
TVN24
MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

MON i MEN mogą się pomylić, gdy mowa o religii w szkole. W co gra PSL?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Szczucki przekazał w środę, ze zrzekł się immunitetu. Prokurator generalny Adam Bodnar skierował wniosek o uchylenie immunitetu Szczuckiego w grudniu zeszłego roku. Z zebranego materiału dowodowego ma wynikać, że Szczucki, były prezes Rządowego Centrum Legislacji, swoim zarządzeniem dokonał zmian w strukturze organizacyjnej tej instytucji i powołał wydział, w którym miał zatrudniać osoby poza konkursem.

Krzysztof Szczucki zrzekł się immunitetu

Krzysztof Szczucki zrzekł się immunitetu

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W centrum Szczecina wysadzony zostanie schron. Mieszkańcy muszą liczyć się z pewnymi uciążliwościami. Jak przestrzega miasto, może być hałas oraz lekkie drgania.

Będzie hałas i lekkie drgania. Wysadzą schron w centrum miasta

Będzie hałas i lekkie drgania. Wysadzą schron w centrum miasta

Źródło:
tvn24.pl, gs24.pl

Prezydent USA Donald Trump pozbawił ochrony Secret Service swojego byłego doradcę do spraw bezpieczeństwa narodowego Johna Boltona. Stany Zjednoczone w 2022 roku oskarżyły członka elitarnego irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji o spisek mający na celu zamordowanie Boltona. - Nie będziemy zapewniać ludziom bezpieczeństwa do końca ich życia - powiedział prezydent USA, komentując swoją decyzję.

Krytykował Trumpa, ten nazwał go "głupim" i pozbawił ochrony Secret Service

Krytykował Trumpa, ten nazwał go "głupim" i pozbawił ochrony Secret Service

Źródło:
Reuters

Koalicja 18 stanów rządzonych przez demokratów, Dystrykt Kolumbii i miasto San Francisco złożyły pozwy przeciwko rozporządzeniu podpisanemu przez prezydenta Donalda Trumpa po objęciu urzędu i znoszące prawo niektórych osób urodzonych w kraju do nabywania amerykańskiego obywatelstwa.

18 stanów przeciwko decyzji Trumpa, są pozwy. "Przygotowali się na wypadek takich działań"

18 stanów przeciwko decyzji Trumpa, są pozwy. "Przygotowali się na wypadek takich działań"

Źródło:
PAP

Rozporządzenie Donalda Trumpa dotyczące "obrony kobiet przed ekstremizmem ideologii gender" wprowadza zmiany w paszportach i innych oficjalnych dokumentach. Stanowi ono, że płeć jest "niezmiennym faktem biologicznym".

Zmiany w paszportach po decyzji Donalda Trumpa

Zmiany w paszportach po decyzji Donalda Trumpa

Źródło:
PAP

Na zaprzysiężeniu Donalda Trumpa pojawili się m.in. najbogatsi ludzie świata. Szczególną uwagę mediów i internautów przykuła partnerka jednego z nich, Jeffa Bezosa. Powodem - odważna stylizacja dziennikarki.

Skupiła na sobie uwagę na zaprzysiężeniu Trumpa. Kim jest Lauren Sanchez?

Skupiła na sobie uwagę na zaprzysiężeniu Trumpa. Kim jest Lauren Sanchez?

Źródło:
Fox News, People, Newsweek

Zarzut kradzieży usłyszał 52-latek, który w trakcie wykonywania remontu mieszkania miał ukraść pierścionek z brylantem o wartości pięciu tysięcy złotych. Mężczyzna nie przyznał się do winy.

Odzyskała skradziony pierścionek z brylantem i dowiedziała się, ile jest wart

Odzyskała skradziony pierścionek z brylantem i dowiedziała się, ile jest wart

Źródło:
tvn24.pl

Chwilę grozy przeżył nastolatek w autobusie miejskim jadącym przez Siedlce (Mazowieckie). Jeden z pasażerów przystawił mu nóż do gardła i zażądał pieniędzy. Zareagowała kierująca autobusem, która powiadomiła dyspozytora i dowiozła napastnika na pętlę. Tam czekała na niego policja.

Nożem groził nastolatkowi w autobusie, żądał pieniędzy. Kierująca postanowiła działać

Nożem groził nastolatkowi w autobusie, żądał pieniędzy. Kierująca postanowiła działać

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W momencie wypowiadania słów przysięgi przez Donalda Trumpa jego dłoń nie leżała na Biblii, którą obok trzymała jego żona, Melania. Wielu internautów zastanawiało się, czy miało to jakikolwiek wpływ na samą przysięgę. Wyjaśniamy.

Trump nie położył dłoni na Biblii podczas zaprzysiężenia. Co to oznacza?

Trump nie położył dłoni na Biblii podczas zaprzysiężenia. Co to oznacza?

Źródło:
ABC, Reuters
Brat ministra Ziobry pozorował pracę? Jest zawiadomienie do prokuratury

Brat ministra Ziobry pozorował pracę? Jest zawiadomienie do prokuratury

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Tegoroczny Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy już 26 stycznia. Zgromadzone podczas niego środki wesprą onkologię i hematologię dziecięcą. Do udziału w akcji włączyli się dziennikarze i dziennikarki TVN i TVN24. Monika Olejnik oferuje ręcznie malowaną chustę góralską i śniadanie.

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

"W Hotelu Bristol albo w barze mlecznym". Wyjątkowa aukcja Moniki Olejnik dla WOŚP

Źródło:
TVN24
"Po maleńkie torciki ustawiały się ogromne kolejki". Skąd się wziął Dzień Babci?

"Po maleńkie torciki ustawiały się ogromne kolejki". Skąd się wziął Dzień Babci?

Źródło:
tvn24.pl
Premium