- Chodziło mi o odczarowanie akordeonu, bo był kojarzony z muzyką biesiadną, niskich lotów - zdradził Marcin Wyrostek w programie "24 godziny". - To człowiek z ogromną pasją. Kiedy staje na scenie i zaczyna grać, brzmi jak orkiestra - chwalił zwycięzcę reżyser "Mam Talent" Wojciech Iwański.
- Myślałem, że to jakaś mistyfikacja - mówił o chwili ogłoszenia wyników głosowania Marcin Wyrostek - zwycięzca drugiej edycji "Mam Talent".
Reżyser programu podkreślał skromność akordeonisty. - On do tego stopnia nie wierzył, że wygra, że spakował akordeon i schował go. Od momentu, kiedy dowiedział się o wygranej, do jego występu, było tylko kilka minut i cala ekipa nerwowo szukała akordeonu. Na szczęście zostali znaleziony na czas – dodał Iwański.
Urlop? Może w lutym
Skromny akordeonista nie planuje na razie urlopu. - Zaplanowanych mam jeszcze kilka koncertów - przyznaje. 27-letni artysta za swój talent zgarnął 300 tysięcy złotych. - Wygraną, do późna, świętowałem z rodziną. Na razie nie czuję jeszcze, by z racji wygranej coś się zmieniło - opowiadał już wcześniej w TVN24.
Marcin Wyrostek przyznał jednak, że strasznie dużo dzieje się wokół niego - wywiady, zaplanowane już koncerty i morze smsów z gratulacjami. - Urlop? Może w lutym pojedziemy z żoną gdzieś odpocząć. Ostatni okres dla nas obojga był dosyć intensywny. To zwycięstwo dedykuję żonie - mówił.
Pieniądze jeszcze nie są rozplanowane. Wiadomo jednak, że artysta zamierza kupić koncertowy akordeon. Taki sprzęt kosztuje około 60 tys. zł. - Na takim instrumencie chciałbym grać koncerty i można wejść z nim do studia - powiedział Wyrostek.
Zawodowy akordeonista
Zwycięzca "Mam Talent" gra na akordeonie od piątego roku życia. Instrument dostał od ojca. Skończył Akademię Muzyczną w Katowicach, obecnie na niej wykłada.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24