Członek ekipy filmowej, pracujący na planie nowej odsłony przygód Jamesa Bonda, został ranny podczas kręcenia sceny, w czasie której przeprowadzono kontrolowaną eksplozję - poinformowali producenci 25. części przygód Bonda.
Komunikat dotyczący zdarzenia został opublikowany w mediach społecznościowych we wtorek. Poinformowano również, że w wyniku eksplozji uszkodzona została zewnętrzna część planu zdjęciowego.
"Podczas przeprowadzania kontrolowanego wybuchu na planie 25. części Bonda dzisiaj w Pinewood Studios uszkodzona została zewnętrzna części planu” - czytamy. Jak napisano, lekkie obrażenia odniósł jeden z członków ekipy.
During the filming of a controlled explosion on the set of Bond 25 today at Pinewood Studios, damage was caused to the exterior of the 007 Stage. There were no injuries on set, however one crew member outside the stage has sustained a minor injury. pic.twitter.com/8O9tOgwMYK
— James Bond (@007) 4 czerwca 2019
Pechowy Bond
Nie są to pierwsze kłopoty na planie nowej odsłony przygód słynnego agenta. 15 maja brytyjski dziennik "The Sun" poinformował, że Daniel Craig poślizgnął się i niefortunnie upadł podczas kręcenia 25. filmu.
Do zdarzenia doszło podczas zdjęć na Jamajce. Kontuzja kostki, jakiej nabawił się aktor, okazała się na tyle poważna, że został przetransportowany do USA. Jak informował portal BBC News, jeszcze w maju przeszedł niegroźną operację stawu skokowego.
Producenci zaznaczyli, że prace nad filmem będą wznowione, gdy Craig zakończy dwutygodniową rehabilitację po operacji. Nie ma żadnych informacji, aby data premiery - czyli kwiecień 2020 roku - miała ulec zmianie.
To nie pierwsza kontuzja, jaką Craig odniósł na planie przygód agenta 007, odkąd w 2005 roku przejął rolę James Bonda. Podczas zdjęć do "Casino Royale" aktorowi zostały wybite dwa zęby, zaś podczas kręcenia "007 Quantum of Solace" stracił opuszkę palca. Uszkodzenie kolana, jakiego doznał na planie "Spectre", sprawiło, że zdjęcia zostały przerwane na dwa tygodnie.
Problemy z reżyserem
Ekipa kręcąca 25. część jednej z najsłynniejszych kinowych serii od początku nie miała szczęścia. W sierpniu 2018 roku brytyjski reżyser Danny Boyle zrezygnował z realizacji filmu, tłumacząc, że chodziło o "różnice twórcze" między nim a producentami.
Według relacji reżysera głównym powodem było nieporozumienie w kwestii scenariusza, nad którym pracował z Johnem Hodge'em. Z twórcą tym Boyle współpracuje od lat. Razem nakręcili siedem filmów, w tym dwie części "Trainspotting" i "Niebiańską plażę".
"Myślałem, że to, co zrobiliśmy z Johnem (Hodge'em - red.), było naprawdę dobre" - powiedział Danny Boyle w rozmowie z "Empire". "Nie zostało to skończone, ale mogło być naprawdę niezłe... Trzeba wierzyć w swój proces twórczy, który jest też częścią partnerstwa, jakie mam ze scenarzystą. Pracowaliśmy bardzo, bardzo dobrze, jednak (producenci - red.) nie chcieli pójść dalej tą ścieżką z nami" - wyznał brytyjski reżyser.
Zmiana reżysera spowodowała przesunięcie daty premiery z października 2019 roku na kwiecień 2020 roku.
Reżyserem 25. filmu o agencie 007 ostatecznie jest Cary Joji Fukanaga. Jest to piąta część przygód Bonda z Craigiem w roli głównej. Z dotychczas opublikowanych informacji wynika, że w filmie pojawi się Rami Malek jako główny czarny charakter. Dziewczynę Bonda zagra Ana de Armas.
Autor: tmw//kg//kwoj / Źródło: Reuters, BBC News, The Sun, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Reuters