Łukasz Mik przywoził pani Genowefie emeryturę od trzech lat. Tego dnia kobieta nie otworzyła, pierwszy raz. Listonosz wypisał i zostawił awizo. Nie dało mu to jednak spokoju. Wrócił. Pociągnął za klamkę, a kiedy okazało się, że drzwi są otwarte, wszedł do środka. W pokoju stała pani Genowefa, nie była w stanie powiedzieć słowa. Traciła oddech.
Wszystko działo się 4 stycznia w miejscowości Pruszcz (województwo kujawsko-pomorskie). Jak mówi Łukasz Mik, przyszedł jak zwykle do pracy, spakował się, pobrał pieniądze na emerytury i pojechał. Odwiedził również panią Genowefę, jak zawsze od trzech lat.
- Tego akurat dnia nikt nie otwierał przez dłuższy czas. Na początku wypisałem awizo. Pomyślałem, a może gdzieś wyjechała - opowiada listonosz.
Nie dało mu to jednak spokoju. Pani Genowefa zawsze była w domu. Wrócił.
- Chwyciłem za klamkę i drzwi były otwarte. Zobaczyłem, jak pani Genowefa była pochylona, okulary jej spadły, próbowała niewyraźnie powiedzieć "kawa". Zapytałem, czy wszystko w porządku, pokiwała głową, że nie - mówi mężczyzna.
Kobieta traciła oddech
Łukasz Mik od razu zadzwonił po pogotowie. Pomógł kobiecie się położyć. Poszedł też sprawdzić dom, podejrzewał, że gdzieś może być mąż pani Genowefy.
W kuchni zauważył czajnik z gotującą się wodą. Gwizdek był podniesiony do góry, a woda już prawie cała wyparowała. Prawdopodobnie właśnie to próbowała mu przekazać kobieta. W pokoju obok spał niczego nieświadomy mąż emerytki.
- Po kilku minutach przyjechała karetka, udzielili jej pomocy - mówi listonosz.
Okazało się, że pani Genowefa choruje na astmę, miała silne zapalenie płuc i traciła oddech.
Dorota Grabarek, naczelnik Urzędu Pocztowego w Pruszczu, przyznała, że są dumni z postawy pana Łukasza. - Nadeszła do mnie informacja, że Łukasz uratował komuś życie, byłam dumna. Jak przyjechał, to zaraz mi wszystko opowiedział, ale opowiedział mi to na sucho. Tak że mówię, było poważnie, bo normalnie by żartował - powiedziała.
Sam listonosz mówi, że nie czuje satysfakcji. - Po prostu się cieszę, że pani Genowefa pomału znowu wraca do zdrowia - podsumowuje Łukasz Mik.
Autorka/Autor: MAK /jas
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Poczta Polska