Lekarzom nie udało się uratować 10-latka, który został poważnie ranny w wypadku w małopolskiej Łapczycy. W zderzeniu busa i samochodu ciężarowego rannych zostało 17 osób. - Wygląda na to, że wszystko zaczęło się od kłopotów z samochodem - podkreśla Dariusz Nowak, rzecznik małopolskiej policji.
Stan chłopca lekarze od początku określali jako ciężki. Dziecko było reanimowane na miejscu wypadku. Potem śmigłowcem przetransportowano je do Krakowa.
– Pomimo starań lekarzy dziecka nie udało się uratować – mówi Magdalena Oberc, rzecznik Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie.
Policja bada okoliczności wypadku
Do tragicznego wypadku doszło we wtorek na drodze nr 94 (dawna droga krajowa nr 4) przechodzącej przez miejscowość Łapczyca w powiecie bocheńskim.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że bus jadący w kierunku Krakowa - z nieznanych przyczyn - zjechał na przeciwległy pas ruchu i prawą stroną uderzył o ciężarówkę. Ta, próbując uniknąć zderzenia, wjechała na jedną z przydrożnych posesji.
- W tej chwili prowadzimy śledztwo, zabraliśmy busa. Musimy stwierdzić jaki był jego stan techniczny. Wygląda na to, że wszystko zaczęło się od kłopotów z samochodem - informuje Nowak, z małopolskiej policji.
Do wypadku doszło w Łapczycy
Autor: ał//par / Źródło: TVN24 Kraków