Inicjator referendum ws. odwołania prezydenta Krakowa Łukasz Gibała poinformował, że udało się już zebrać wymaganą do wniosku liczbę podpisów. To jednak nie koniec akcji: stowarzyszenie chce zbierać podpisy do 21 lipca. Rzecznik prezydenta sprawy nie komentuje.
By ten był ważny, trzeba było zebrać 60 tys. podpisów. To Gibale udało się zrobić w niewiele ponad miesiąc. Jak poinformował w czwartek w komunikacie, do 29 czerwca zebrali wymaganą ilość podpisów.
To nie koniec akcji
- Nie oznacza to dla nas końca akcji. Będziemy ją prowadzić do 21 lipca (taki termin wyznacza nam ustawa o referendum lokalnym). Chcemy przez ten czas uzyskać poparcie jak największej liczby Krakowian dla idei odwołania prezydenta – informuje Renata Ropska z biura prasowego Gibały.
–Widać wyraźnie, że krakowianie mają już dość betonowania miasta, dość kolesiostwa w urzędzie i dość Jacka Majchrowskiego – pisze w nadesłanym do naszej redakcji komunikacie Łukasz Gibała, przewodniczący Logicznej Alternatywy.
– Szczerze mówiąc, jesteśmy zaskoczeni. Wiedzieliśmy, że krakowianie są niezadowoleni z tego, co się dzieje w mieście, ale skala przerosła nasze najśmielsze oczekiwania. Nie spodziewaliśmy się, że w tak błyskawicznym tempie zbierzemy wymaganą liczbę podpisów – pisze Adrianna Siudy, wiceprzewodnicząca stowarzyszenia.
Urząd miasta nie chce na razie komentować sprawy. – Czekamy na decyzję Komisarza Wyborczego. Na razie to prywatna inicjatywa Łukasza Gibały – mówi Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta Jacka Majchrowskiego.
"Ambicje jednej osoby"
Urzędnicy byli bardziej rozmowni tuż po tym, jak Gibała wniosek złożył. - Referendum jest narzędziem, które pozwala odwołać władze miasta wybrane w demokratycznych wyborach w sytuacjach nadzwyczajnych. W tym przypadku mamy do czynienia z awanturnictwem politycznym. Jacek Majchrowski został prezydentem, ponieważ tak zdecydowali krakowianie, a za inicjatywą referendum stoją osobiste ambicje jednej osoby, która przegrała kilka razy z rzędu wybory i nie ukrywa, że jest w stanie zainwestować duże pieniądze, aby zostać prezydentem Krakowa – mówiła wtedy Monika Chylaszek, dodając, że Gibała nie przedstawia konkretnych pomysłów na zarządzanie miastem, a jego wystąpienia mają głównie charakter PR-owy.
Tymczasem Gibała tłumaczył, że chce odwołania urzędującego prezydenta, bo mieszkańcy „mają dość betonowania miasta, w którym smog zabija rocznie 600 osób.
- (Prezydent-red.) pozwala na zabudowywanie parków, skwerów i terenów zielonych. Za jego zgodą powstają osiedla, które wyglądają jak betonowe getta – mówił Łukasz Gibała, przewodniczący Stowarzyszenia Logiczna Wśród zarzutów pojawiły się także te, dotyczące obsadzania kluczowych stanowisk w mieście znajomymi prezydenta. Członkowie stowarzyszenia zarzucają również prezydentowi Majchrowskiemu blokowanie projektów wybranych do realizacji podczas głosowania nad budżetem obywatelskim w ciągu ostatnich trzech lat.
Autor: mmw/gp / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia / gibala.pl