Prokuratura postawiła zarzut spowodowania obrażeń powyżej 7 dni dwóm Rosjanom, uczestnikom bójki w Krakowie. Popchnięty 35-letni Polak uderzył głową w krawężnik i nieprzytomny trafił do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
- Polak zachowywał się wyzywająco. Mężczyźni mówili do niego w języku angielskim żeby odszedł, jednak tego nie uczynił. Podejrzani odepchnęli go od siebie. Te dwie osoby usłyszały zarzut spowodowania obrażeń powyżej 7 dni – o tym, co o przebiegu zajścia ustalili śledczy mówi Janusz Hnatko, z prokuratury okręgowej w Krakowie.
Mężczyznom grozi do 5 lat więzienia.
Prokurator zastosował poręczenie majątkowe - po trzy tysiące złotych. Z naszych informacji wynika, że jeden z Rosjan mieszka w Polsce, drugi wyjechał już z kraju.
- Doszło również do przesłuchania 35-latka, jednak tłumaczy, że niewiele pamięta – podkreśla Hnatko. Poszkodowany jest mieszkańcem Krakowa, ma 35 lat. Był pod wpływem alkoholu.
"Zaczepka", "nieszczęśliwie uderzył"
Także z relacji świadków wynika, że "wyglądało to na zaczepkę". - Polak coś mówił do Rosjan, jeden z nich wstał i uderzył tego człowieka. Ten upadł tak nieszczęśliwie, że tyłem głowy uderzył o krawężnik i w ciężkim stanie trafił do szpitala - mówił jeszcze w sobotę młodszy inspektor Dariusz Nowak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Dziś policja podała, że zajście z udziałem dwóch Rosjan i Polaka, które miało miejsce w sobotę na Placu Nowym na krakowskim Kazimierzu, zarejestrowała kamera monitoringu miejskiego.
- Monitoring został przejrzany, rzeczywiście widać na nim całe zdarzenie - mówi we wtorek Michał Kondzior z małopolskiej policji. Dodał, że "to dowód w sprawie, a materiał został przekazany do prokuratury".
Autor: ał/iga / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: mamik / fotopolska.eu