- Po ŚDM utrzymywała kontakt z siostrami z Boliwii. Pojechała tam, by pomóc, dzielić się miłością - tak 25-letnią Helenę z Libiąża (woj. małopolskie) wspomina duszpasterz Wolontariatu Misyjnego Salvator ks Marek Gadomski. Wolontariuszka została zamordowana, napastnik ugodził ją nożem. Jak informują lokalne media, zatrzymano na razie dwóch mężczyzn. Sprawę bada także prokuratura okręgowa w Krakowie.
Helena Kmieć była koordynatorką Światowych Dni Młodzieży w parafii św. Barbary w Libiążu, angażowała się w duszpasterstwo akademickie i w działalność misyjną u księży salwatorianów.
Pierwszą informację o zabójstwie, do którego doszło podczas misji w Boliwii dostaliśmy na Kontakt24.
Do zdarzenia doszło w Cochabambie, czwartym pod względem liczby ludności mieście Boliwii.
Polka była wolontariuszką w ochronce dla dzieci prowadzonej przez Wolontariat Misyjny Salvator.
- Helena miała kontakt z siostrami z Boliwii po ŚDM. Wyjechała, by pomóc, dzielić się miłością. Razem z koleżanką zajmowały się przygotowaniem i odświeżeniem budynku dla dzieci, malowały kwiaty i uśmiechy na ścianach - opowiada ks. Gadomski.
Do napadu na wolontariuszki doszło w siedzibie wolontariatu w nocy z wtorku na środę.
Jak dowiedział się reporter RMF FM, napastnik wszedł do ochronki dla dzieci prowadzonej przez Siostry Służebniczki Dębnickie i z niewiadomych przyczyn zaatakował nożem polską wolontariuszkę grupy misyjnej Salvator z Trzebini.
Zranionej nożem kobiecie natychmiast udzielono pomocy. Niestety, zmarła na miejscu. Sprawą już zajęła się boliwijska policja.
W ochronce przebywała też druga wolontariuszka, która z napadu wyszła bez szwanku. - Jest pod opieką specjalistów, przeżyła szok. Gdy tylko będzie to możliwe, wróci do Polski - zaznacza ks. Gadomski.
Gualberto Diaz z lokalnej policji przekazał, że ofiara została kilkakrotnie ugodzona nożem i miała liczne obrażenia. Jak wyjaśnił, badane są w tej chwili dwie hipotezy dotyczące motywu sprawców: napad lub gwałt.
Lokalne media podają, że zatrzymano dwóch mężczyzn.
W sprawie zabójstwa jest te polskie śledztwo. Wszczęła je Prokuratura Okręgowa w Krakowie.
- Śledztwo zostało wszczęte na podstawie pisma z ambasady Rzeczpospolitej Polskiej w Peru, przekazanego przez Prokuraturę Krajową. W piśmie poinformowano o śmierci pracującej w ramach wolontariatu - mówi w rozmowie z portalem tvn24.pl Janusz Hnatko z prokuratury okręgowej w Krakowie.
Jak informuje RMF FM, prokuratorzy wyślą do Boliwii wniosek o pomoc prawną. Będą w nim prosić o przesłanie kopii dokumentów z postępowania wszczętego już przez tamtejszy wymiar sprawiedliwości. Chodzi o protokoły oględzin miejsca, w którym doszło do zabójstwa, materiały dotyczące przedmiotów tam zabezpieczonych i dokumentację sekcji 26-latki. Kluczowe będą protokoły z przesłuchań osób podejrzanych oraz świadków.
"Pomimo prób ratowania, zmarła"
Sprawę na swoim profilu na jednym z portali społecznościowych opisała Wspólnota Wolontariatu Misyjnego Salvator.
"Z bólem serca pragniemy wszystkich Was zawiadomić o ogromnej tragedii, która wydarzyła się na naszej placówce wolontariackiej w Boliwii. 24 stycznia, nad ranem polskiego czasu, miał miejsce napad na ochronkę dla dzieci w Cochabambie, gdzie przebywały Helena Kmieć i Anita Szuwald. Podczas zdarzenia napastnik ugodził nożem Helenkę. Pomimo prób ratowania życia, zmarła" – czytamy w opublikowanej informacji.
Członkowie wspólnoty proszą o modlitwę za zmarłą dziewczynę oraz jej koleżankę.
"Poinformujemy oczywiście o terminie pogrzebu. Prosimy jednocześnie o cierpliwość i wyrozumiałość – na bardziej szczegółowe informacje trzeba będzie poczekać. Zależy nam przede wszystkim na dobru naszych Przyjaciółek oraz ich Bliskich. Zostańcie z Bogiem!" – czytamy dalej.
Jak powiedzieli nam przedstawiciele Wspólnoty, o sprawie dowiedzieli się "od lokalnej społeczności". - Łączymy się w bólu z bliskimi Heleny - podkreśla ks. Gadomski.
Informacje o śmierci wolontariuszki potwierdza MSZ.
"Konsul RP w Limie monitoruje sytuację i jest w stałym kontakcie z boliwijskim wymiarem sprawiedliwości. Boliwijska policja bada okoliczności przestępstwa, zatrzymano podejrzanych. Z uwagi na ochronę prywatności i dobro rodziny oraz prowadzone śledztwo w sprawie, nie udzielamy szczegółowych informacji osobom trzecim" - czytamy w komunikacie nadesłanym do naszej redakcji.
Autor: mmw, kg/gp / Źródło: TVN24 Kraków, ATB Digital
Źródło zdjęcia głównego: facebook.com/WolontariatMisyjnySALVATOR