Prosektorium pomyliło się podczas wydawania ciał. Rodzina ze Skarżyska-Kamiennej pochowała obcego człowieka. Kiedy pomyłka wyszła na jaw, właściciel firmy pogrzebowej miał zakraść się na cmentarz, wykopać ciało i przywieźć je z powrotem do kostnicy. Teraz Henryk W. odpowie za znieważenie zwłok.
Do pomyłki doszło w październiku zeszłego roku. Ciało pensjonariusza Domu Pomocy Społecznej wydano rodzinie innego zmarłego, a ta je pochowała. Fakt, że w kostnicy znajduje się nie to ciało odkryli pracownicy DPS, którzy przyszli odebrać szczątki swojego podopiecznego.
- Wtedy Henryk W., właściciel firmy pogrzebowej, wiedząc o zamianie zwłok, wydobył z grobu ciało pochowanego już zmarłego i odwiózł je do prosektorium – tłumaczy Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach.
Podczas śledztwa 62-latek był przesłuchiwany w charakterze świadka. Jak informuje prokuratura, mężczyzna dwukrotnie złożył fałszywe zeznania.
Fałszywe zeznania, znieważenie zwłok
W połowie lutego W. usłyszał zarzuty składania fałszywych zeznań i znieważenia zwłok. – Ten drugi zarzut związany jest z wydobyciem zwłok z grobu, a nie z samym faktem ich zamiany. W tym zakresie cały czas prowadzone są czynności dowodowe zmierzające do ustalenia, czy doszło do popełnienia przestępstwa – zaznacza Prokopowicz. 62-latek nie przyznał się do zarzucanych mu przestępstw.
- Złożył wyjaśnienia częściowo zgodne z ustalonym stanem faktycznym – podaje rzecznik. Mężczyźnie grozi do ośmiu lat więzienia.
Do pomyłki doszło w prosektorium skarżyskiego szpitala (wideo archiwalne):
Autor: wini//ec / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstck