Funkcjonariusze Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej udzielili pomocy turystce, która straciła przytomność podczas pieszej wycieczki. Początkowo pogoda nie pozwalała na wysłanie do kobiety śmigłowca, dlatego ekipa ratunkowa pojechała na miejsce quadami.
Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe dostało zgłoszenie od turystów, z którymi podróżowała kobieta. - Ze względu na ciężki wysokogórski teren oraz brak warunków pogodowych dla użycia śmigłowca GOPR zwróciło się o wsparcie do Straży Granicznej – relacjonuje Piotr Zakielarz, z zespołu prasowego Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.
Przyleciał śmigłowiec
Pogranicznicy i ratownicy wsiedli na quady i ruszyli na pomoc turystce. - Najtrudniejszy odcinek pokonali wspinając się pieszo – uzupełnia rzecznik.
Turystkę odnaleziono w okolicach Bukowego Berda. Ratownicy udzielili kobiecie pierwszej pomocy. W międzyczasie pogoda poprawiła się na tyle, że możliwe było wezwanie śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, które przetransportowało poszkodowaną do szpitala w Ustrzykach Górnych (Podkarpacie).
Autor: wini/gp / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Bieszczadzka Straż Graniczna