Zarzut zabójstwa jednej osoby i usiłowania zabójstwa czterech usłyszy mężczyzna, który w niedzielę wjechał w grupę rowerzystów i pieszych w Rzezawie (Małopolskie) - poinformowała tarnowska prokuratura.
Przypomnijmy, do wypadku doszło w niedzielę po południu na drodze powiatowej w Rzezawie (między Bochnią a Brzeskiem).
Jak wynika z ustaleń policji, 52-letni kierowca fiata pandy najpierw wjechał w grupę trojga rowerzystów i dwóch pieszych. Następnie mężczyzna próbował odjechać z miejsca zdarzenia, ale został ujęty przez innych kierowców około 200 metrów dalej, gdy potrącił kolejnego pieszego. Świadkowie wezwali policję i przekazali kierowcę funkcjonariuszom.
Jak dowiedział się reporter TVN24 Mateusz Półchłopek, pierwszej pomocy poszkodowanym udzielili uczestnicy odbywającego się nieopodal ślubu. Mimo tej pomocy jeden z potrąconych rowerzystów zmarł w szpitalu. Dwie kobiety, które z nim jechały, są w stanie ciężkim.
"Świadomie najechał na pokrzywdzonych"
W poniedziałek, zgodnie z decyzją prokuratury, kierowca trafił na obserwację do szpitala psychiatrycznego. We wtorek został przesłuchany.
- Wypadek drogowy z natury swej jest zdarzeniem nieumyślnym. Jednak w tej sprawie okoliczności wskazują na to, że sprawca w sposób celowy najechał na pokrzywdzonych. W związku z tym zostanie przedstawiony mu zarzut zabójstwa jednej osoby i usiłowania zabójstwa czterech osób - powiedział w rozmowie z TVN24 Mieczysław Sienicki z Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.
Jak dodał, według relacji świadków, mężczyzna nie żałował swojego postępowania i odgrażał się, że może zrobić to ponownie.
Kierowca to 52-letni mieszkaniec województwa śląskiego. Od wielu lat leczy się psychiatrycznie.
- Prokuratura będzie wnioskować o tymczasowy areszt dla sprawcy - dodaje Sienicki.
Autor: kk/mś / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: tvn24