Wyemigrował w Tatry i szykuje się do zimowania nad Morskim Okiem. Bóbr pionier jest prawdopodobnie w swoim żeremiu, ale pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego nie są pewni, czy uda mu się przetrwać zimę. Sama jego obecność wzbudza jednak przyrodniczą sensację.
Bóbr, który zadomowił się nad Morskim Okiem w Tatrach, zamierza spędzić tu kolejna zimę. Jego aktywność była widziana pod koniec listopada, jeszcze przed zamarznięciem tego słynnego jeziora. Przyrodnicy z Tatrzańskiego Parku Narodowego nie wiedzą, czy to jeden osobnik, czy jest ich więcej.
Czytaj też: Tatrzański bóbr "ma inwencję twórczą", ale jego nową tamę trzeba będzie rozebrać
Bóbr w Tatrach
- 1 grudnia Morskie Oko zamarzło i od tego czasu nie była widoczna aktywność bobra. Jeszcze pod koniec listopada składał gałęzie na swoje żeremie w okolicy Dwoistej Siklawy. Wcześniej budował tamę na Czarnostawiańskiej Siklawie. Prawdopodobnie jest w swoim żeremiu, ale czy przetrwa kolejną zimę, to dowiemy się na wiosnę – powiedział PAP leśniczy Tatrzańskiego Parku Narodowego z obwodu ochronnego Morskie Oko Grzegorz Bryniarski.
Wysokie partie Tatr były do 2021 r. zupełnie obcym środowiskiem dla bobrów. Tego roku jednak w Morskim Oku pojawił się bóbr-pionier wzbudzając przyrodniczą sensację, a jego losy zaczęli śledzić przyrodnicy. Początkowo przypuszczano, że zwierzę nie przetrwa zimy. Gryzoń jednak przetrwał do wiosny 2022 r., jednak w maju tego roku leśniczy poinformował, że bóbr zginął spadając ze Szpiglasowej Przełęczy. Jesienią przyrodnik znowu zaobserwował aktywność kolejnego bobra nad Morskim Okiem.
Czytaj też: Bóbr mył się jak człowiek. "Nagranie jedno na milion"
Bobry najprawdopodobniej przywędrowały do Morskiego Oka wzdłuż Rybiego Potoku. Najpierw, bo już w 2015 roku po raz pierwszy zaobserwowano żeremie bobrów w okolicach Łysej Polany, gdzie zaczyna się szlak do Morskiego Oka. Później ślady ich obecności obserwowano między innymi w Dolinie Roztoki.
Bobry są zwierzętami trudnymi do obserwacji, ponieważ prowadzą nocny tryb życia. Przyrodnicy z Tatrzańskiego Parku Narodowego obserwowali jego tropy, a przede wszystkim charakterystycznie ścięte gałęzie. Naocznie jeden osobnik był widziany tylko raz przez pracowników schroniska nad Morskim Okiem.
Autorka/Autor: bp
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock