Rodzina mieszkańca Szaflar (Małopolska) nie mogła nawiązać z nim od kilku dni kontaktu, więc poprosiła sąsiadów o sprawdzenie, czy wszystko w porządku. W domu 45-latka znaleziono jego ciało. Okazało się, że nie żyje też jego brat mieszkający w sąsiednim domu.
Mieszkańcy Szaflar powiadomili policję o znalezieniu ciała 45-latka w środę po południu.
- Właściciel domu został znaleziony martwy przez mieszkańców miejscowości, którzy na prośbę jego rodziny mieli sprawdzić, czy wszystko u niego w porządku, gdyż od pewnego czasu nie było z nim kontaktu – relacjonuje Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji.
Śledztwa trwają
Policjanci pojechali do domu brata zmarłego, by powiadomić go o tragedii. - Drzwi od budynku były jednak zamknięte. Z uwagi na to, że od kilku dni z bratem 45-latka również nie było kontaktu, wyważono drzwi. Po wejściu do środka, w jednym z pomieszczeń na piętrze domu policjanci znaleźli ciało 41-letniego mężczyzny, jak się później okazało brata nieżyjącego 45-latka – podaje Gleń.
W sprawie śmierci mężczyzn zostały wszczęte śledztwa pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Nowym Targu. Jak mówi policja, nie ma przesłanek, aby do śmierci mężczyzn przyczyniły się osoby trzecie. Zaplanowano już sekcje zwłok, które mają dać odpowiedź na pytania o przyczyny zgonu obu mężczyzn.
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock