Środowiska żydowskie są zaniepokojone wydarzeniem, do jakiego doszło w lutym na terenie byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego w Krakowie Płaszowie. Robotnicy wykopali tam ludzkie kości. O pracach nie wiedziała Gmina Wyznaniowa Żydowska, zarządzająca tym terenem.
Sytuacja dawnego obozu w Płaszowie była jednym z tematów konferencji, która odbyła się w środę w krakowskim muzeum Galicja, poświęconej dziedzictwu żydowskiemu w Galicji.
Sprawą zajęła się prokuratura
W lutym na teren byłego obozu w Płaszowie wjechała koparka. Robotnicy szukali awarii i w tym celu mieli dokopać się do starego gazociągu. O pracach i o rozkopanym terenie poinformowała policję Gmina Wyznaniowa Żydowska i spacerowicze. - Po przybyciu na miejsce ogrodziliśmy rozkopany teren i zabezpieczyliśmy kości. O zajściu poinformowaliśmy prokuraturę, IPN, Zakład Medycyny Sądowej – powiedział rzecznik małopolskiej policji Mariusz Ciarka.
Teren byłego obozu koncentracyjnego w Płaszowie skrywa szczątki Żydów, którzy zginęli w czasie II wojny św. Na obszarze tym hitlerowcy rozsypali prochy spalonych ciał ofiar, zacierając ślady po popełnionych zbrodniach.
Kości zostaną pochowane
Żydowskie przepisy wyznaniowe zabraniają ingerencji w ziemię zawierającą pochówki. - Rozmawiam z zakładem gazowniczym. Wiem, że dojdziemy do porozumienia. Wiem, że gazociąg z ubiegłego stulecia wymagał sprawdzenia i sam zgłaszałem, że latem w gorące dni czuć gaz. Jednak trudno mi sobie wyobrazić, że Gmina Wyznaniowa Żydowska oraz konserwator zabytków nie zostali poinformowani o zamiarze przeprowadzenia prac. Ale każdy z nas popełnia błędy – powiedział przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Krakowie Tadeusz Jakubowicz.
Dodał też, że gdy Zakład Medycyny Sądowej przebada odkopane kości, zostaną one godnie pochowane.
Chcą uporządkowania terenu
Dyrektor Związku Krakowian w Izraelu Lili Haber podkreśliła, że Płaszów jest dla Żydów miejscem spoczynku rodziny i przyjaciół. - To dla nas ogromny grób – mówiła.
Jak zaznaczyła, by uniknąć w przyszłości zajść podobnych do tego lutowego, należy teren byłego obozu oznakować i uporządkować. - Nie mówię, że od razu musi tam być muzeum, ale potrzebne jest (...) zaprowadzenie jakiegoś ładu, dzięki któremu nikt nie mógłby ot tak sobie spacerować z psem po tym miejscu – powiedziała dyrektor.
Przekażą teren obozu muzeum?
Z kolei Jonny Daniels, izraelski działacz społeczny i prezes fundacji From the Depths (pol. “z głębin”) zwrócił uwagę, że Gmina Wyznaniowa Żydowska i prezydent Krakowa powinni jak najszybciej określić przyszłość Płaszowa. Obwinił też poprzedni rząd, że w ciągu ośmiu lat sprawowania władzy nie zadbał o teren byłego niemieckiego obozu w Płaszowie, nie uczynił z niego miejsca pamięci, mimo że w pobliżu prowadzono inne inwestycje, np. modernizowano dworzec kolejowy. Nie bez winy – jego zdaniem – pozostają także lokalne środowiska, które znają historię tego terenu.
Zdaniem Danielsa lutowy incydent nie przybrał w Polsce takich rozmiarów, jakie miałby na arenie międzynarodowej. - Nierozwiązanie sprawy z terenem byłego obozu w Płaszowie oraz ostatni incydent będą wpływać na wizerunek Polski w świecie i mogą przysporzyć Polakom problemów, wzbudzać antagonizmy większe niż Polska może sobie wyobrazić – ocenił.
Jakubowicz przyznał, że rozważa przekazanie terenu b. obozu pod opiekę Muzeum Historycznemu Miasta Krakowa, ale - zaznaczył - jest za wcześnie na oficjalne informacje w tej sprawie.
Obóz w Płaszowie
Obóz koncentracyjny Płaszów powstawał stopniowo od grudnia 1942 r., kiedy na terenie dwóch cmentarzy żydowskich, znajdujących się na przedmieściach ówczesnego Krakowa, Niemcy założyli obóz pracy przymusowej dla Żydów. W lutym 1943 r. został on przemianowany na obóz pracy także dla osób innych narodowości. Obiekt stale powiększano, z 5 ha rozrósł się do 80.
Samodzielnym obozem koncentracyjnym (wcześniej należał do obozu koncentracyjnego w Majdanku) stał się od kwietnia 1944 r. Jego więźniami byli Polacy, Żydzi, Węgrzy, Cyganie, Włosi, Rumuni i sporadycznie osoby innych narodowości - łącznie więziono tam około 150 tys. osób. Zbliżanie się do Krakowa armii sowieckiej w styczniu 1945 r. zmusiło hitlerowców do likwidacji obozu. Część więźniów wywieziono do innych obozów koncentracyjnych, a resztę zamordowano.
Autor: wini / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24