Policja ustala okoliczności śmierci 36-letniego kierowcy, który zginął w sobotę wieczorem w miejscowości Skrzyszów (Małopolskie). Jego ciało zostało wydobyte z przydrożnego rowu w niedzielę.
Jak informuje Janusz Fido z tarnowskiej drogówki, policja dostała zgłoszenie o wypadku około godziny 10.30 rano. - Otrzymaliśmy zawiadomienie, iż w rowie jest samochód ze zwłokami z wypadku drogowego – przekazał policjant.
Jechał sam
Według wstępnych ustaleń do tragedii doszło około godziny 21 w niedzielę. - 36-letni kierowca, mieszkaniec powiatu tarnowskiego, z nieustalonych przyczyn zjechał z jezdni i uderzył w betonowy mostek prowadzący do posesji, w wyniku czego poniósł śmierć na miejscu – relacjonuje Fido. Samochód wpadł do rowu, którym płynie potok Wątok.
Policjanci ustalają dokładne okoliczności wypadku. Na razie wiadomo, że w zdarzeniu najprawdopodobniej nie brały udziału inne osoby. - Kierowca jechał sam - uzupełnia policjant.
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24