Wpadli podczas rutynowej kontroli. W bagażniku ich furgonetki przewozili pociętą karoserię. Niedługo później policjanci zlokalizowali "dziuplę", w której przechowywane były inne części pojazdów. Dwóm zatrzymanym mężczyznom za kradzieże aut grozi nawet 10 lat więzienia.
Policjanci z Zakopanego w piątek zatrzymali do kontroli furgonetkę, którą - jak twierdzą - poruszały się dobrze znane im osoby.
- Podczas legitymowania mężczyźni zachowywali się agresywnie wobec podejmujących czynności policjantów. Dodatkowe patrole policyjne ostudziły temperament legitymowanych – relacjonują funkcjonariusze.
Samochody o łącznej wartości prawie 70 tys. złotych
Szybko okazało się, co było powodem takiego zachowania mężczyzn. W bagażniku furgonetki policjanci znaleźli pocięte karoserie samochodów. Kierowca i pasażer zostali zatrzymani do wyjaśnienia.
W weekend pracę nad sprawą rozpoczęli kryminalni. - Efektem ich pracy są odzyskane części po trzech skradzionych seatach oraz zlikwidowana "dziupla", w której skradzione pojazdy były demontowane – informują policjanci, którzy ustalili, że w sumie skradzione zostały trzy pojazdy.
Usłyszeli 29 zarzutów
Jak ustalili policjanci, auta zostały ukradzione: jedno na początku listopada w Kościelisku, drugi w Zakopanem, a trzeci, na początku grudnia, na terenie Makowa Podhalańskiego. Wartość wszystkich samochodów oszacowano na ok. 70 tys. zł.
Zatrzymani mężczyźni usłyszeli w sumie 29 zarzutów. Będą odpowiadać za kradzież pojazdów i usiłowanie kradzieży.
- Kilkanaście pozostałych zarzutów dotyczyło jeszcze innych przestępstw – podkreślają policjanci.
Prokurator wobec zatrzymanych 28 i 31-latka zastosował dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju oraz poręczenie majątkowe.
Mężczyznom grozi do 10 lat więzienia.
Autor: mmw/i / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska Policja