Silny wiatr przewrócił ścianę szczytową hali sportowej budowanej na terenie liceum w Skarżysku-Kamiennej (Świętokrzyskie). - Nagle zobaczyłem, jak to wszystko leci! Pył, szum, jedna chwila i wszystko poszło w gruz – opisuje świadek zdarzenia, którego garaż został przygnieciony przez ścianę.
Zniszczona ściana miała dziewięć metrów wysokości.
- W skutek silnego wiatru zawaliła się ściana szczytowa budynku powstającej hali sportowej. Ściana runęła na teren liceum ogólnokształcącego i na teren przyległy do niego – mówi Marcin Jasiński, strażak ze Skarżyska-Kamiennej.
Służby uspokajają, że w zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Gruzowisko zostało przeszukane kamerami termowizyjnymi, pod pustakami nie znaleziono poszkodowanych.
O mały włos
Upadająca ściana zmiażdżyła garaż stojący na sąsiedniej posesji. – I nagle zobaczyłem jak to wszystko leci! Pył, szum. Był silny podmuch wiatru i w jednej chwili wszystko poszło w gruz, cała działka zawalona – opisuje Piotr Święs, właściciel zniszczonego garażu.
Chwilę wcześniej, jak mówi rozmówca TVN24, z garażu wyszła jego żona. Kobiecie nic się nie stało, gdyby jednak w momencie upadku ścian nadal przebywała w garażu, historia mogłaby zakończyć się tragicznie. - Gdyby trafiło i ktoś by tam był, to mogłoby krzywdę zrobić – przyznaje właściciel garażu.
Autor: wini/ ks / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: tvn24