Zarzuty uszkodzenia mienia i publicznego znieważenia grupy osób ze względu na ich przynależność narodową usłyszał dziś 22-latek z Krzeszowic, który wymalował antysemickie napisy na szlaku turystycznym do Morskiego Oka w Tatrach.
22-latek sam przyznał się do winy i dobrowolnie poddał się karze. O jej wysokości zdecyduje sąd. - Trzej towarzysze 22-latka, po przesłuchaniu zostali zwolnieni bez przedstawienia zarzutów, ponieważ tylko jeden z nich malował napisy. Pozostali przyglądali się temu - wyjaśnia rzecznik zakopiańskiej policji.
Wobec 22-latka zastosowano poręczenie majątkowe w wysokości 2 tys. zł.
Mężczyźnie grozi kara do pięciu lat więzienia. Ponieważ wymalował hasła antysemickie, zarzuty rozszerzono o publiczne znieważenie grupy osób ze względu na ich przynależność narodową. Za to grozi kara do trzech lat.
Wciąż są na szlaku
Wulgarna hasła pojawiły się w niedzielę, w 15 miejscach na końcowym odcinku popularnego szlaku w Tatrach, pomiędzy Włosienicą a schroniskiem nad Morskim Okiem. Pomalowany został asfalt, kamienny mur, barierki i skały.
Napisy w dalszym ciągu są na szlaku. Tatrzański Park Narodowy poszukuje firmy, która podejmie się ich usunięcia. Dyrektor TPN Paweł Skawiński ocenił, że aktu wandalizmu na tak dużą skalę jeszcze nie było na terenie Tatr. Szkody zostały wyrządzone w ścisłym rezerwacie przyrody.
Morskie Oko to najczęściej odwiedzane miejsce w Tatrach. Według szacunków TPN każdego roku traktem do tego tatrzańskiego jeziora wędruje prawie milion turystów.
Autor: koko / Źródło: TVN24 Kraków / PAP