Rolnik z Podkarpacia znalazł trzy myszołowy i postanowił je przygarnąć. To jest jednak nielegalne. Ptaki trafiły do ośrodka dla zwierząt w Przemyślu. Weterynarze próbują je nauczyć życia na wolności. To jednak może nie być takie proste. Są bowiem bardzo przyzwyczajone do człowieka.
Trzy myszołowy w miejscowości Wrocanka (woj. podkarpackie) znalazł rolnik.
- Prawdopodobnie wypadły z gniazda, a ten postanowił się nimi zaopiekować. Zrobił to jednak trochę nieudolnie – mówi dr Radosław Fedaczyński z Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu.
Rolnikowi myszołowy udało się oswoić, wychował je niemal jak ptaki domowe. O swoim znalezisku nie powiadomił jednak ani urzędu gminy, ani lokalnego nadleśnictwa. Hodowla dzikich zwierząt jest prawnie zabroniona.
Nowy jadłospis
Myszołowy trafiły pod opiekę weterynarzy z przemyskiej lecznicy, którzy teraz próbują nauczyć je życia na wolności. – Mają kilka tygodni, są lekko otyłe. Były karmione tym, co jest dostępne w sklepach, a to nie jest dla nich dobre pożywienie – zaznacza Fedaczyński. Teraz lekarze podają ptakom to, co te jedzą zazwyczaj: mięso wraz z piórami czy skórą.
Weterynarze chcą, by zwierzęta wróciły na wolność. To jednak może nie być takie proste, bo te zdążyły się już przyzwyczaić do obecności człowieka.
– Na razie trzymamy je w lotni i sprawdzamy, czy są prawidłowo rozwinięte – podkreśla Fedaczyński i mówi z radością: potrafią latać.
- Przetrzymywanie dzikich zwierząt, nie tylko drapieżnych, jest absolutnie niedopuszczalne. W wyjątkowych przypadkach można przygarnąć ranne zwierzę, ale tylko po to, by dostarczyć je do najbliższego azylu - zaznaczają weterynarze.
Autor: mmw / Źródło: TVN24 Kraków /
Źródło zdjęcia głównego: Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu