Krakowscy radni domagają się od premiera i rządu rozpoczęcia prac legislacyjnych dotyczących rekompensat dla mieszkańców miast, które wprowadzą Strefę Czystego Transportu. Wcześniej Wojewódzki Sąd Administracyjny w całości unieważnił uchwałę o SCT, a miasto zapowiedziało przygotowanie nowego dokumentu.
Rezolucja w tej sprawie, której pomysłodawcami są radni klubu Nowoczesny Kraków, została jednogłośnie przyjęta na środowej sesji rady miasta.
- SCT to nie wymysł rady miasta, ale to wymysł z góry (…), dlatego potrzebujemy wsparcia centralnego – przekonywał przewodniczący Nowoczesnego Krakowa Michał Starobrat precyzując, że do wprowadzenia SCT samorząd zobowiązały władze wojewódzkie w Programie ochrony powietrza i rząd w Ustawie o elektromobilności i paliwach alternatywnych.
Zdaniem radnego duże miasta są dzisiaj w trudnej sytuacji finansowej i – jeżeli ma być wprowadzona SCT, która nie ograniczałaby komunikacyjnie uboższych mieszkańców – to miasta muszą wybudować parki park and ride, wzmocnić komunikację miejską.
Czytaj też: Półprawdy i fake newsy o strefie czystego transportu. Badania pokazały, ile wiedzą mieszkańcy
Program rekompensat zapewniałby wsparcie finansowe inwestycji infrastrukturalnych i transportowych oraz dotacje dla mieszkańców na wymianę samochodów na nowsze.
Według Starobrata nowa władza powinna zadbać o to, aby środki na taki program rekompensat pochodziły z Krajowego Planu Odbudowy.
Chcieli odrzucenia SCT
Przedmiotem środowych obrad były też dwa inne projekty uchwał dotyczące SCT. Oba zostały odrzucone.
Autorami pierwszego z nich, obywatelskiego, byli przeciwnicy strefy skupieni w grupie "Kraków dla kierowców. Domagali się oni definitywnego uchylenia uchwały o SCT. "Za" tym projektem zagłosowali obecni radni PiS. Pozostali jednak odrzucili ten projekt ze względów formalnych.
Jak zaznaczyli prawnicy urzędu miasta w opiniach prawnych, uchwałę o SCT radni przyjęli na podstawie art. 40 ustawy z 11 stycznia 2018 r. o elektromobilności i paliwach alternatywnych.
"Podjęcie uchwały nowelizującej powinno nastąpić w tym samym trybie, co przyjęcie pierwotnej uchwały nawet w przypadku, gdy odpowiedni przepis prawa tego nie reguluje. Pogląd taki jest utrwalony w orzecznictwie sądowo-administracyjnym. Wprowadzenie zmian do uchwały będącej aktem prawa miejscowego, wymaga przeprowadzenia takich samych, kolejno określonych czynności proceduralnych określonych w art. 40 ust. 3 i 4 ustawy z dnia 11 stycznia 2018 r. o elektromobilności i paliwach alternatywnych" – uzasadniali prawnicy.
Będzie nowa uchwała
Przeciwnicy SCT chcieli przyjęcia obywatelskiego projektu uchwały unieważniającej SCT, mimo że wojewódzki sąd administracyjny w poprzednim tygodniu unieważnił uchwałę radnych o SCT, a władze Krakowa zapowiedziały, że nie odwołają się od decyzji sądu – przygotują za to nową uchwałę, która prawdopodobnie najwcześniej mogłaby wejść w życie w 2025 r. WSA uznał, że uchwała jest wadliwa, ponieważ nie określa jasno granic SCT.
- Dopóki nie ma prawomocności wyroku WSA, pseudo strefa w Krakowie formalnie wciąż istnieje, a wprowadzane nią ograniczenia są realnym zagrożeniem dla normalnego funkcjonowania miasta i barierą rozwoju społeczno-gospodarczego – przekonywał przedstawiciel przeciwników Piotr Kucharski, współinicjator uchwały unieważniającej SCT.
Autorami drugiego projektu uchwały dotyczącej SCT, procedowanej w środę, był klub Łukasza Gibały. Była to uchwała kierunkowa dla prezydenta miasta, w której znalazł się zapis o tym, że zasady SCT nie obowiązywałyby mieszkańców Krakowa, którzy przed 1 marca 2023 r. zarejestrowali samochód. "Za" tym projektem głosowało czworo radnych.
Podczas obrad na sali obecni byli przedstawiciele Krakowskiego Alarmu Smogowego, którzy przynieśli banery popierające SCT. Przeciwnicy zaś, związani z ruchem "Nie oddamy miasta", zorganizowali pikietę na zewnątrz budynku.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock