Samochód wjechał wprost przed pociąg, maszynista uciekł. Gdy zgłosił się do szpitala, był pod wpływem alkoholu

303-245541
Samochód wjechał wprost przed pociąg, maszynista uciekł. Był pod wpływem alkoholu, gdy zgłosił się do szpitala
Źródło: KPP Przeworsk

Pomimo opuszczonych szlabanów wjechał na przejazd kolejowy wprost pod nadjeżdżający pociąg. Przód samochodu został zmiażdżony, a jego kierowca trafił do szpitala. Maszynista uciekł z miejsca zdarzenia i dopiero po kilku godzinach zgłosił się do szpitala. Miał w organizmie 0,26 promila alkoholu.

Do groźnie wyglądającej kolizji doszło w środę po godzinie 7 rano w Gorliczynie pod Przeworskiem (Podkarpacie). Jak poinformowała policja, pomimo opuszczonego szlabanu i włączonych świateł ostrzegawczych na przejazd kolejowy wjechał samochód osobowy.

Przód samochodu został zmiażdżony, kierowca trafił do szpitala na badania
Przód samochodu został zmiażdżony, kierowca trafił do szpitala na badania
Źródło: KPP Przeworsk

Maszynista uciekł z miejsca wypadku, kilka godzin później zgłosił się do szpitala

Osobowe renault wjechało wprost pod nadjeżdżający pociąg relacji Stalowa Wola-Przeworsk. Jak widzimy na opublikowanych przez policję zdjęciach, przód samochodu został zmiażdżony. Kierujący autem 25-latek został przewieziony na badania i obserwację do szpitala. Jego stan jest dobry.

Pasażerom pociągu nic się nie stało
Pasażerom pociągu nic się nie stało
Źródło: KPP Przeworsk
Do wypadku doszło w środę rano
Do wypadku doszło w środę rano
Źródło: KPP Przeworsk

Po wypadku maszynista zatrzymał pociąg i uciekł z miejsca zdarzenia. - Policjanci prowadzili jego poszukiwania. Po kilku godzinach mężczyzna zgłosił się sam do przeworskiego szpitala. Będący na miejscu policjanci sprawdzili stan trzeźwości 59-latka, miał 0,26 promila alkoholu w organizmie - powiedziała aspirant sztabowy Justyna Urban, oficer prasowy przeworskiej policji. Podkreśliła, że nie wiadomo, czy w momencie zdarzenia mężczyzna był trzeźwy.

Pasażerowie bez obrażeń

Pociągiem podróżowało 17 pasażerów, nikt z nich nie odniósł obrażeń. Został im zapewniony transport zastępczy.

- Prowadzimy w sprawie kolizji czynności wyjaśniające pod kątem spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, za co grozi grzywna - powiedziała nam Urban.

Kawa na ławę
Dowiedz się więcej:

Kawa na ławę

Czytaj także: