Narkotyki o wartości 12 mln zł i urządzenia do hodowli sadzonek marihuany wycenione na 2 mln zł zabezpieczyli funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji oraz straży granicznej.
Jak podkreślił w komunikacie Rafał Szymański z CBŚP funkcjonariusze zlikwidowali "jedną z najlepiej zorganizowanych upraw konopi indyjskich".
- Łącznie zabezpieczono 2,5 tys. krzewów konopi w różnym stanie wzrostu, 65 kg marihuany i 15 litrów oleju konopnego. Zatrzymano trzy osoby, w tym obywatela Niemiec - powiedziała Anna Michalska ze straży granicznej.
Zlikwidowanie plantacji to efekt kilkumiesięcznej pracy policjantów z CBŚP oraz funkcjonariuszy straży granicznej.
Profesjonalna plantacja
- Na posesji w miejscowości Chybie (pow. cieszyński) na Śląsku zbudowano całą instalację do uprawy. Kiedy funkcjonariusze obu służb weszli do budynku, okazało się, że plantacja mieści się na dwóch piętrach - podkreśliła Michalska
Według przedstawicieli służb, zorganizowanie całego procesu uprawy wymagało od organizatorów poniesienia nakładów około 2 mln zł. Plantacja była wyposażona między innymi w kompleksowe systemy oświetlenia, nawadniania, wentylacji, kontroli wilgotności oraz nawożenia. Procesy nadzorowane były przez zsynchronizowany zestaw urządzeń, które monitorowały parametry wpływające na szybki wzrost roślin. Wszystko miało służyć uzyskaniu jak największej wydajności uprawy.
Narkotyki za 12 milionów złotych
- Przestępcy wykonali również nielegalne przyłącza energetyczne o mocy kilkunastu tysięcy watów, mogące zaopatrzyć w energię nawet duże osiedle mieszkaniowe. Ta instalacja stwarzała bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia okolicznych mieszkańców - dodała Michalska.
Z zabezpieczonych roślin można było uzyskać 700 kg marihuany o czarnorynkowej wartości ponad 11 mln zł. Natomiast z już gotowych i przeznaczonych do sprzedaży narkotyków można było osiągnąć zysk ponad 1 mln zł.
Na plantacji w Chybie koło Cieszyna zatrzymano 42-letniego Marka K. z Niemiec - organizatora uprawy - oraz dwóch jego współpracowników: 35-letniego Marka F. z Bochni i 33-letniego Krzysztofa S. z Wisły.
W lubelskim Wydziale Zamiejscowym do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Lublinie, mężczyźni usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej w związku z wytwarzaniem znacznych ilości narkotyków. Grozi im kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Na wniosek prokuratora Sąd Rejonowy w Lublinie zastosował wobec wszystkich zatrzymanych tymczasowe aresztowanie na trzy miesiące.
Autor: mmw/pm/jb / Źródło: PAP / TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: CBŚP