Prokuratura: pocięli go maczetami. Kibic: nadepnąłem na szkło

Pseudokibic trafił do szpitala ze śladami cięzkiego pobicia
Pseudokibic trafił do szpitala ze śladami cięzkiego pobicia
Źródło: Shutterstock | TVN24

Prokuratura w Krakowie oskarżyła o składanie fałszywych zeznań Mariusza M., pseudokibica, ktory trafił do szpitala ze śladami cięzkiego pobicia. Śledczy ustalili, że został zaatakowany kijami bejsbolowymi i maczetami. Poszkodowany zeznał jednak, że tylko „nadepnął na szkło i butelka rozcięła mu cieniutkiego trampeczka”.

Z ustaleń prokuratury wynika, że do pobicia doszło 10 lipca 2012 roku. Kibic Cracovii Mariusz M. jechał przez centrum Krakowa, gdy zatrzymał go inny pojazd. Wysiadło z niego sześciu bądź siedmiu zamaskowanych napastników. Zaatakowali Mariusza M. maczetami i kijami baseballowymi. Zniszczyli mu samochód, który zostawili z wybitymi szybami i porysowaną karoserią.

Według prokuratury, napastnicy wyciągnęli poszkodowanego z auta siłą, po czym zaczęli go kopać i bić po całym ciele. Dostawał razy po nogach maczetami i kijami. Złamali mu kość pięty, miał pocięte uda. – Uciekł do pobliskiej restauracji i tam poprosił o pomoc. Wezwano karetkę, która przewiozła go do szpitala - opowiada Bogusława Marcinkowska z krakowskiej prokuratury.

"Butelka rozcięła mu cieniutkiego trampeczka"

Jak podaje prokuratura, policja z urzędu wszczęła postępowanie o pobicie. – Był zapis z monitoringu, szereg osób było zaangażowanych w to, żeby mu pomóc. Są więc też świadkowie – burzy się Marcinkowska.

Mariusz M. w zeznaniach stwierdził jednak, że nikt na niego nie napadał i nikt go nie pobił. Rany wyjaśnił upadkiem, kiedy to „nadepnął na szkło i butelka rozcięła mu cieniutkiego trampeczka”. Według oskarżonego „samochód sam się jakoś uszkodził”. Pseudokibic odmówił też udziału w okazaniu.

- Wdrożono masę różnych czynności, był m.in. odczyt monitoringu, przesłuchania, dużo pracy po to tylko, żeby on w swoich zeznaniach wszystko zanegował – opowiada Marcinkowska.

Grozi mu do 3 lat

Prokuratura Rejonowa Kraków-Śródmieście Zachód skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 27-latkowi Mariuszowi M. Oskarżony nie przyznał się do zarzutów dotyczących składania fałszywych zeznań. Odmówił wyjaśnienia. Był już karany, a teraz grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności. Ze względu na postawę Mariusza M. postępowanie w sprawie jego pobicia zostało umorzone, bo nie wykryto sprawców.

Autor: nf/jś//kv / Źródło: Prokuratura Okręgowa w Krakowie

Czytaj także: