Prezentujemy krótkie sylwetki, zmarłych w tym roku ludzi nauki, sztuki i polityki, związanych ze stolicą Małopolski. W tym szczególnym dniu, pamiętajmy o nich i o tym, co pragnęli nam przekazać.
Wielką stratą dla polskiej kultury narodowej było odejście pisarza i dramaturga Sławomira Mrożka. Urodzony w 1930 roku w Borzęcinie (woj. małopolskie) autor, przez wiele lat związany był z Krakowem. Tu się kształcił i zdobywał pierwsze doświadczenia jako satyryk, w kolejnych teatrach i kabaretach, m. in. w "Piwnicy pod Baranami". Kiedy po raz pierwszy emigrował z Krakowa w 1963 roku, był już znanym i tłumaczonym autorem zbiorów opowiadań (m. in. „Słonia” i „Wesela w Atomicach”) i dramatów (np. „Na pełnym morzu”), które zdefiniowały go nie tylko jako jednego z twórców teatru absurdu ale też jako „artystę osobnego”, o czym podczas homilii pogrzebowej mówił dominikanin Jan Andrzej Kłoczowski. – Osobny, to nie znaczy, że obojętny. Ta przestrzeń międzyludzka bardzo Mrożka bolała. Bolała go ułomność, fałszywość, głupota. Pisarz w świadomości bardzo wielu Polaków istnieje jako gorliwy krytyk różnych postaci zbiorowej i jednostkowej głupoty. I tak rzeczywiście było, ale byłoby głęboką niesprawiedliwością, gdybyśmy go zapamiętali tylko jako zjadliwego prześmiewcę – oceniał zakonnik. W 1996 roku Mrożek powrócił do Krakowa, aby 12 lat później z przyczyn zdrowotnych, opuścić go już na dobre. Zmarł w Nicei 15 sierpnia w wieku 83 lat.
Sławomir Mrożek został pochowany w Panteonie Narodowym, w podziemiach kościoła św. Piotra i Pawła, gdzie spoczywać mają najbardziej zasłużeni. - Ideą tego miejsca jest kontynuacja ciągu szczególnych miejsc pamięci, który jest w Krakowie już faktem. Są nekropolia królewska na Wawelu, datowana od pierwszego pochówku Łokietka, Krypta Zasłużonych na Skałce, powołana wolą miasta – argumentował Marek Wasiak, prezes Fundacji Panteon Narodowy.
W tym roku, Kraków pożegnał też inną ikonę kultury polskiej – cenionego na świecie gitarzystę jazzowego Jarosława Śmietanę, koncertującego i nagrywającego z największymi sławami. Muzyk zmarł 2 września w wieku 62 lat. - Jarek inspirował nas niezwykłą witalnością twórczą. Potrafił jako jeden z ostatnich charyzmatycznych liderów w polskim jazzie narzucić swój język muzyczny i uczyć młodszych kolegów zawodowstwa. Kochał Kraków – mówił w trakcie ostatniego pożegnania Witold Wnuk, związany z Piwnicą pod Baranami. Zebrani na uroczystości pogrzebowej na Cmentarzu Rakowickim, miłośnicy twórczości Śmietany, podkreślali: - Odszedł muzyk, który współtworzył klimat Krakowa, wielka indywidualność.
W marcu tego roku pożegnaliśmy także Krzysztofa Kozłowskiego, ministra spraw wewnętrznych w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, pierwszego szefa Urzędu Ochrony Państwa. Przez ponad 40 lat, Kozłowski był zastępcą redaktora naczelnego jednego z najbardziej wpływowych pism powojennej Polski "Tygodnika Powszechnego". Jego wpływ na kulturę i politykę jest nie do przecenienia. W latach 80-tych był jednym z doradców "Solidarności", a także Komisji Robotniczej w Nowej Hucie w Krakowie. W 1989 roku uczestniczył w obradach Okrągłego Stołu, następnie przez ponad dekadę zasiadał w senacie. Zmarł mając 81 lat.
W wieku 93 lat zmarł także Wiktor Pental. Fotograf, któremu zawdzięczamy m.in. fascynujące i historycznie cenne zdjęcia rodzącej się Nowej Huty. Na kliszy utrwalał jej budowę, a także codzienne życie mieszkańców. Ich przeprowadzki, sposoby spędzania wolnego czasu, scenki uliczne, żłobki, szkoły, domy kultury czy koncerty. Przez znawców tematu, był ceniony przede wszystkim jako wrażliwy dokumentalista i stawiany na równi z największymi klasykami światowej fotografii reportażowej. W 2007 roku w Warszawie odbyła się wystawa retrospektywna Pentala, która zwróciła uwagę światowej krytyki.
30 sierpnia mijającego roku, odszedł Władysław Foltyn jeden z ostatnich naocznych świadków zbrodni dokonujących się w niemieckim obozie Auschwitz. Podczas wojny był zaangażowany w pomoc więźniom, za co na przełomie 1942 i 1943 roku został aresztowany i osadzony w areszcie obozowym w bloku 11. Trafił do celi, w której śmiercią głodową zginął Ojciec Maksymilian Kolbe. Mówienie o swoich doświadczeniach obozowych, mimo że trudnych i bolących, traktował jako osobistą misję i obowiązek. - Biorąc udział w spotkaniach przekazywał młodemu pokoleniu prawdę o tragedii KL Auschwitz, uczył szacunku i poszanowania drugiego człowieka – podkreślała Maria Pędrak, z-ca prezydenta Oświęcimia.
Ostatniego dnia października odszedł profesor Henryk Markiewicz, wybitny historyk i teoretyk literatury, związany z najważniejszymi instytucjami naukowymi nie tylko Krakowa. Jego zasługi dla rozwoju wiedzy polonistycznej i promocji czytelnictwa, nie podlegają dyskusji. - Prof. Henryk Markiewicz to mój mistrz. To autorytet moralny, człowiek, do którego można się było zawsze odwołać w chwilach trudnych dla uniwersytetu. To wielki uczony, chodząca encyklopedia literatury. – mówił podczas obchodów 80-lecia urodzin prof. Markiewicza w 2002 roku ówczesny rektor UJ prof. Franciszek Ziejka.
Autor: ps / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu