Zastępca rzecznika dyscyplinarnego Prokuratora Generalnego w Rzeszowie zdecydował o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego wobec jednej z dwóch prokuratorek, które badały sprawę znęcania się nad półtoraroczną Leną. Dochodzenia były umarzane.
Przypomnijmy, o sprawie znęcania się nad półtoraroczną dziewczynką zrobiło się głośno w lipcu 2017 roku, gdy jej brat - półroczny Maksymilian trafił do szpitala w stanie krytycznym. Miał liczne obrażenia ciała, w tym głowy. Chłopca nie udało sie uratować.
Razem z nim do szpitala trafiła także jego siostra Lena, u której funkcjonariusze policji również zauważyli obrażenia, jednak nie zagrażały one jej życiu.
Podejrzany o zabójstwo Maksymiliana jest znajomym rodziców, a matka dzieci ma zarzut pomocnictwa w zabójstwie dziecka, zarzut pomocnictwa w znęcaniu się nad nim i jego siostrą Leną oraz znęcania się nad córką. Śledztwo w ich sprawie prowadzi teraz prokuratura w Lublinie.
"Jedna z prokuratorek dopuściła się przewinień"
Jak poinformował w środę PAP rzecznik Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie prok. Mariusz Chudzik prowadzone przez zastępcę rzecznika dyscyplinarnego w Rzeszowie dwa postępowania wyjaśniające w sprawie prokuratorek, które badały sprawę znęcania się nad Leną wykazały, że jedna z nich dopuściła się przewinień. Chodzi o prokuratorkę, która prowadziła dochodzenie w 2016 roku.
- W związku z tym zastępca rzecznika dyscyplinarnego złoży do Sądu Dyscyplinarnego przy Prokuratorze Generalnym wniosek o wszczęcie wobec tej prokurator postępowania dyscyplinarnego - wyjaśnił prok. Chudzik.
I dodał: - Z kolei wobec drugiej z prokuratorek, która badała sprawę Leny w 2017 roku zastępca rzecznika dyscyplinarnego w Rzeszowie odmówił wszczęcia postępowania dyscyplinarnego, nie stwierdził bowiem uchybień o charakterze dyscyplinarnym.
Na polecenie ministra
Przeprowadzenie postępowania dyscyplinarnego przeciwko prokuratorom z Rzeszowa polecił prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
- Nie pozwolę, żeby prokuratorzy działali w takich sprawach opieszale, a zwłaszcza lekceważyli dramat niewinnych, bezbronnych ofiar - mówił na początku stycznia 2018 roku Ziobro pytany o swoją decyzję. Dodał, że niedopuszczalne jest to, by prokurator umarzał postępowania w sprawie krzywdzonych dzieci.
- W takich przypadkach musi on rzetelnie wyjaśnić całą sprawę i doprowadzić do ukarania winnych - zaznaczył minister.
I dodał: - Prokurator, który zaniedbuje swoje obowiązki, musi być pociągnięty do odpowiedzialności dyscyplinarnej, a nawet karnej, jeśli dopuścił się przez to przestępstwa.
"Oczywiste i rażące uchybienia"
Rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik poinformowała na początku stycznia PAP, że Departament Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Krajowej analizował postępowania w sprawie znęcania się nad bratem i siostrą, które wcześniej prowadzili prokuratorzy z Prokuratury Rejonowej dla miasta Rzeszów.
- W czasie analizy stwierdzono, że prokuratorzy dopuścili się oczywistych i rażących uchybień w zakresie gromadzenia materiału dowodowego. W konsekwencji doprowadziło to do wadliwego zakończenia tych postępowań, poprzez wydanie decyzji o ich umorzeniu - dodała Bialik.
Autor: kk/gp / Źródło: PAP, TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: tvn24