W lesie na Podkarpaciu urządził sobie plantację marihuany. Gdyby nie znalazła jej policja, mógłby zarobić prawie 40 tysięcy złotych.
42-letni mieszkaniec powiatu przemyskiego w lesie uprawiał konopie indyjskie.
Do takich informacji dotarli detektywi z przemyskiej komendy (woj. podkarpackie).
W minioną niedzielę mundurowi znaleźli i zabezpieczyli 12 krzaków konopi, ważących łącznie ponad cztery kilogramy. Z nich można by wyprodukować prawie półtora kilograma marihuany.
Narkotyki za 36 tysięcy złotych
- Właścicielem plantacji okazał się 42-letni mieszkaniec powiatu przemyskiego. W wyniku dalszych czynności w miejscu zamieszkania podejrzanego zostało zabezpieczonych ponad 117 gramów marihuany. Czarnorynkowa wartość przechwyconego towaru może wynieść nawet 36 tysięcy złotych. Z tej ilości suszu można uzyskać co najmniej 1800 porcji narkotyków – informują przemyscy policjanci.
Mężczyźnie postawiono zarzuty uprawy oraz usiłowania wytworzenia znacznej ilości narkotyków. Dostał zakaz opuszczania kraju, dozór policyjny i poręczenie majątkowe w wysokości pięciu tysięcy złotych. Grozi mu dziesięć lat więzienia.
Autor: kk/mś / jb / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Podkarpacka policja