Ponad dwa promile alkoholu – tyle miała w organizmie mieszkanka Niedzicy (woj. małopolskie), która wiozła samochodem trójkę swoich dzieci. Najmłodsze z nich miało cztery lata, najstarsze 12. Kobietę udało się zatrzymać dzięki reakcji innego kierowcy.
Mężczyzna jechał zakopianką w Nowym Targu, kiedy zauważył poruszającą się zygzakiem hondę. - Widząc, że w pojeździe znajdują się dzieci postanowił zatrzymać pojazd, aby sprawdzić, czy kierująca nie potrzebuje pomocy medycznej – tłumaczy Roman Wolski, rzecznik prasowy nowotarskiej policji.
Po zatrzymaniu pojazdu i otwarciu drzwi kierowca od razu zorientował się, że kobieta jest pod wpływem alkoholu. Wtedy zawiadomił policję.
Nie przyznała się do winy
Okazało się, że kobieta miała ponad 2,6 promila alkoholu w organizmie. - Dodatkowo mieszkanka Niedzicy ma zakaz prowadzenia pojazdów z uwagi na zatrzymanie uprawnień za jazdę pod wpływem alkoholu – uzupełnia Wolski.
W samochodzie znajdowało się troje dzieci w wieku 4,8 i 12 lat. Zostały one przekazane członkowi rodziny, który przyjechał na miejsce. 32-latka trafiła natomiast do policyjnego aresztu.
W trakcie przesłuchania kobieta nie przyznała się do zarzucanych jej czynów i odmówiła składania zeznań. Grozi jej do dwóch lat więzienia.
Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska Komenda Policji