Uprawę konopi indyjskich odkrył w sobotę podczas sprzątania własnej działki mieszkaniec gminy Oświęcim (Małopolska). Zaskoczony mężczyzna, który znalazł 34 charakterystyczne krzaki, wezwał policję. Mundurowi szukają właściciela nielegalnej hodowli.
Policjantów o nietypowym odkryciu poinformował w sobotę po południu jeden z mieszkańców gminy Oświęcim. Mężczyzna zgłosił funkcjonariuszom, że na swojej działce znalazł kilkadziesiąt krzewów o charakterystycznym wyglądzie.
Czytaj też: Suszył konopie w wychodku
Policja: plantacja była warta ponad 30 tysięcy złotych
Jak poinformowała we wtorek policja, plantacja była ukryta na nieogrodzonej działce w zagajniku pomiędzy zaroślami.
Policjanci zabezpieczyli łącznie 34 krzewy o wysokości około dwóch metrów.
- Oszacowali również, że z takiej liczby roślin plantator mógł pozyskać blisko 800 porcji marihuany o czarnorynkowej wartości ponad 30 000 złotych - przekazał w komunikacie młodszy inspektor Sebastian Gleń, oficer prasowy małopolskiej policji.
Mundurowi szukają właściciela nielegalnej plantacji, któremu może grozić kara od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia.
Źródło: małopolska policja
Źródło zdjęcia głównego: małopolska policja